poniedziałek, 25 lipca 2022

Biskupin

 

,,Na terenach położonych na północ od współczesnej Polski aż po północną i zachodnią Europę kwitła w I tysiącleciu p. n. e. kultura urn. Jej przykładem jest Biskupin, starożytna osada, oddalona 225 km na północny zachód od Warszawy. Osada zbudowana była na drewnianych palach. Niektóre fragmenty wioski przetrwały do naszych czasów w dobrym stanie, zanurzone w mule przez 3 tysiąclecia. Miejsce to zajmuje powierzchnię około 2 ha. Wiadomo, że mieszkańcy czcili bóstwa Słońca i Księżyca, ale kim naprawdę byli budowniczowie tego grodu? Czy istnieją jakieś związki Biskupina z kulturą celtyckich druidów?’’ - Jennifer Westwood ,,Tajemnice miejsc niezwykłych’’ 


W klasie czwartej na lekcji historii dowiedziałem się po raz pierwszy znajdującym się w Biskupinie grodzie kultury łużyckiej z epoki brązu. W polskiej świadomości narodowej jest on powszechnie, lecz błędnie uważany za zabytek słowiański. W rzeczywistości pierwsze kultury słowiańskie; praska i kijowska pochodzą dopiero z V – VI wieku n. e.

Biskupin leży nieopodal Żnina w województwie kujawsko – pomorskim. Na tych terenach zanotowano legendę o zatopionej wsi, w której – jak nieoczekiwanie okazało się – tkwiło spore ziarnko prawdy. Odnalezienie grodziska w Biskupinie w 1933 r. było największym odkryciem archeologicznym II RP. Dokonane zostało przypadkowo, w wyniku obniżenia się lustra wody w Jeziorze Biskupińskim. Nauczyciel Walenty Szwajcer (1907 – 1994) powiadomił o tym znalezisku archeologa, prof. Józefa Kostrzewskiego (1885 – 1969), który rozpoczął pracę wykopaliskowe. Próbując zrekonstruować życie mieszkańców osady zasięgano porady jasnowidza Stefana Ossowieckiego. Przynależność etniczna była tematem gorących sporów między archeologią polską a niemiecką. Podczas gdy Polacy (z Kostrzewskim na czele) twierdzili, że w Biskupin był słowiański, Niemcy widzieli w nim osadę dawnych Ilirów (nie Germanów!). Teoria autochtoniczna obowiązywała w polskiej nauce aż do lat 70 – tych XX wieku. Współcześnie stała się jednym z wielu fundamentów teorii spiskowej o Wielkiej Lechii.

W serialu fantasy ,,Tajemnica Sagali’’ podróżujący w czasie bohaterowie przenieśli się min. do osady w Biskupinie (odsyłam do posta: ,,Tajemnica Sagali’’). W dostępnym na tym blogu moim opowiadaniu ,,Wanda i Opos’’ opisałem jak królowa Wanda walczyła w Biskupinie z ghulem z Arabii.

Oniricon cz. 835

         Śniło mi się, że:



- Asam był jednym ze stanów USA, państwa, które rozpadło się w XXI wieku,

- razem z Małgorzatą Nawrocką przeglądałem jakąś gazetę, w której było zamieszczone zdjęcie ks. Aleksandra Posackiego,



- Janes ov Calcium poczęstował mnie ciastem w kształcie trupiej czaszki,



- rosyjska (w rzeczywistości: białoruska) pisarka Swietłana Aleksiejewicz publicznie zadeklarowała, że uznaje prawo Ukrainy do niepodległości i nienaruszalności terytorium, zaś Ukraińcy wpisali ją na białą listę, 

- straciłem ochotę na czytanie książek Siergieja Łukjanienki,



- powiedziałem Grzegorzowi Braunowi, że ma głos jak Pan Latar, lecz jest zły,



- rusałki w białych giezłach urządziły wyścigi wokół jeziora,

- byłem niezadowolony gdy nie pozwolono mi pić w żydowskiej karczmie na zeszyt, powiedziałem, że zapłacę w przyszłym życiu,



- węgierski Cygan pokonał smoka,




- jakiś mężczyzna powiedział, że ogląda ,,Świat według Kiepskich'', ponieważ za PRL - u ten serial byłby nielegalny,


- miałem na imię Jakub i wziąłem udział w Dniach Jakuba Wędrowycza w Wojsławicach, proponowano mi zagranie tej postaci, lecz odmówiłem, bo byłem za gruby, widziałem jak drewniany pomnik Jakuba Wędrowycza zaczął płonąć, lecz ogień zaraz zgasł,



- spotkałem w lesie boginię Nefem, która miała postać pięknej kobiety z kocim ogonem, pokrytej kocim futrem,


- mówiłem o swoim upodobaniu do rysowania Słowianek ze złotymi kolczykami w nosach, a potem spotkałem Maryję w pomarańczowym sari, mającą w nosie kolczyk z łańcuszkiem, obawiałem się, aby nikt nie wyrwał Jej ozdoby z nosa,



- w naszych czasach żyją stenonychozaury, czyli inteligentne dinozaury udające ludzi, zwane też Reptlianami,



- pomyślałem, że chociaż Rosjanie mają wiele legend i baśni, również znani z okrucieństwa Tatarzy posiadają swoje opowieści np. o dzielnej Kubaiko,




- latem pojechałem z Voytakusem ov Višnicem nad morze, gdzie pytałem syna właścicieli pensjonatu o przesłanie komiksu o Iwanie Kotowiczu, pokazał mi wówczas prowadzony przez siebie album o tym bohaterze, powiedziałem mu, że powieść ,,Żmija'' Andrzeja Sapkowskiego opowiadająca o wojnie w Afganistanie, wbrew pozorom nie propaguje komunizmu, zaś świadczy o tym postać Olega Stanisławskiego wbrew swej woli zmuszonego do wzięcia udziału w najeździe na Afganistan, potem okazało się, że właściciele pensjonatu porwali nas, chciałem uderzyć chłopca w masce goryla, a potem razem z innymi porwanymi uciekłem na policję,

- poszedłem do kościoła, lecz zrezygnowałem z przyjęcia komunii, bo spostrzegłem, że nie mam na sobie spodni,



- Witold Vargas napisał książkę ,,Bestiariusz. Zwierzęta egzotyczne i fantastyczne'' przedstawiające polskie legendy min. o lwach i rosomakach,

 - idąc ulicą krzyknąłem przestraszony gdy ktoś mnie potrącił,



- zamierzałem prowadzić album, do którego wklejałbym artykuły o mitologii i fantastyce oraz zdjęcia kobiet w bikini,


- powiedziałem Jenie ov Blackeyovej, że w latach 90 - tych XX wieku myślałem, iż Niemcy i Rosjanie zmienili się, a teraz jestem zawiedziony,



- powiedziałem znajomemu, że lubię utwór ,,Gethsemani, Jesus love me'' śpiewany przez małą dziewczynkę (na jawie też mi się podoba).