środa, 25 maja 2022

,,Zapiski Nosorożca''

 

,,Boże, błogosław Afrykę

Niech jej sława zostanie ukazana,

Wysłuchaj próśb naszych

Boże, błogosław nas, dzieci Twoje’’

- ,,Nkosi Sikelel’ Afrika’’, hymn RPA (fragment)



W maju 2022 r. przeczytałem książkę polskiego pisarza fantasty, Łukasza Orbitowskiego ,,Zapiski Nosorożca. Moja podróż po drogach, bezdrożach i legendach Afryki’’ wydaną w 2014 r. Jest to relacja z wyprawy Autora do RPA (min. do Johannesburga, Bloemfontein; rodzinnego miasta J. R. R. Tolkiena i Parku Narodowego Krugera). Tytuł pochodzi stąd, że jego ulubionymi zwierzętami są nosorożce i pawiany.




,,ŁUKASZ ORBITOWSKI – debiutował na łamach miesięcznika ‘Science Fiction’. Poza niezliczonymi opowiadaniami ma na swoim koncie 13 książek. Docenione i pozytywnie przyjęte przez krytykę zostały min. Tracę ciepło, Święty Wrocław, zbiór opowiadań Nadchodzi oraz głośne Widma.

Za swoją ostatnią powieść, Szczęśliwą ziemię, był nominowany do prestiżowych nagród – Paszportu Polityki oraz Literackiej Nagrody Nike. Jest laureatem Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego ‘Młoda Polska’ 2012. Od kilku lat jest stałym felietonistą ‘Gazety Wyborczej’. Aktualnie mieszka w Warszawie’’ - biogram na skrzydełkach książki.


Orbitowski prowadzi ponadto rubrykę o filmach grozy w ,,Nowej Fantastyce’’ i jako Czarny Coach zamieszcza humorystyczne filmiki na you tube.




W jego książce poświęconej przyrodzie i kulturze RPA, najbardziej moją uwagę przykuły literackie adaptacje legend afrykańskich; buszmeńskich, murzyńskich i burskich, poznanych podczas kwerendy w księgarniach i antykwariatach. Pisząc je, Autor wzorował się na ,,Klechdach sezamowych’’ Bolesława Leśmiana. W opowieściach tych przewija się korowód barwnych postaci takich jak: buszmeński bóg Kaagn (stwórca świata i ludzi, Autor przemilczał, że bóstwo to wyobrażano sobie podobnym do modliszki), dziewczyna wyrzeźbiona z kołka od płotu, holenderski pirat Jan van Hunks (wszedł w do dziś nierozstrzygnięty zakład z diabłem, o to, który z nich wytrzyma palenie bardzo mocnego tytoniu), olbrzym Makoma, walczący kamiennym młotem z innymi olbrzymami, Czarny Kapturek (odpowiednikiem wilka a zarazem też babci w tej historii, była ciotka uprawiająca kanibalizm), donderkoppeny (afrykanerskie demony burzy), pawiany (początkowo przypominały ludzi, lecz rozgniewany Cagn ukarał je, wsadzając im w tyłki kije, które zamieniły się w ogony), kameleon (potrafił zamieniać się w człowieka), szakal (trickster, który sprytem pokonał lwa i lamparta), Mbulu (zmiennokształtny potwór; wielka ropucha z ogonem zakończonym mysią głową) itd.

Książka była tak ciekawa, że trudno było mi się od niej oderwać ;). Jedyne zastrzeżenia dotyczą w niej dosyć częstych wulgaryzmów i błędów zoologicznych (błędnego utożsamiania szakala z kojotem i krokodyla z aligatorem).