piątek, 11 kwietnia 2025

,,O duchu opiekuńczym Sokratesa''

 

,,Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie,

Że ci ze złota statuę lud niesie

Otruwszy pierwej?’’

- Cyprian Kamil Norwid ,,Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie?’’ (fragment)



W kwietniu 2025 r. przeczytałem dialog Plutarcha z Cheronei ,,O duchu opiekuńczym Sokratesa’’ (łac. ,,De genio Socratis’’). Jego tematem jest walka Beocji (rodzinnej krainy Plutarcha) o wyzwolenie spod okupacji spartańskiej. Uwięzieni spiskowcy beoccy rozmawiali na tematy filozoficzne i religijne np. o klątwie spadającej na Spartę po otwarciu grobu Alkmeny, matki Heraklesa.



Grecki filozof Sokrates (469 p. n. e. - 399 p. n. e.) został oskarżony min. przez niejakiego Meletosa o ateizm i zmuszony do wypicia cykuty. Pośmiertnie oczyszczono jego dobre imię. Filozof był człowiekiem trzeźwo myślącym, dalekim od zabobonów i sceptycznym wobec cudzych widzeń. Posiadał jednak ducha opiekuńczego (grec. daimonion), który mu doradzał i ostrzegał przed niebezpieczeństwami. Dzięki jego pomocy Sokrates ostrzegł przyjaciół przed stadem agresywnych świń tarasujących drogę. Przepowiedział klęski Ateńczyków na Sycylii i pod Delion w Beocji oraz śmierć ateńskich dezerterów w górach Parnetu. Bohaterowie dialogu dyskutowali o naturze tego tajemniczego bytu. Zdaniem jednych Sokrates podejmował decyzje pod wpływem tak prozaicznego znaku wieszczego jak kichanie. Kiedy ktoś kichnął z prawej strony, był to znak pomyślny, a jeśli z lewej – feralny. Kiedy kichał sam Sokrates, zawsze traktował to jako złą wróżbę. Zdaniem innych duch Sokratesa objawiał się jako głos słyszany we śnie lub na jawie. Wierzono, że istoty nadprzyrodzone mówiły cały czas. Usłyszeć mogli je jednak tylko ludzie czyści i wolni od namiętności, tacy jak Sokrates. Duchy przekształcały powietrze, aby móc komunikować się z ludźmi. Ojciec otrzymał przepowiednię, nakazująca mu dać swemu synowi pełną swobodę działania bez nauczycieli i pedagogów. Wystarczyło, że sam będzie modlił się za syna do Zeusa i Muz. Jeszcze inne odpowiedzi udzielił mit o wizji Timarcha w jaskini herosa Trofoniosa w beockiej Lebadei. Działała w niej wyrocznia dająca odpowiedzi we śnie. Timarch ujrzał w wizji Hades, krainę zmarłych i dowiedział się, że gwiazdy były duchami (notabene przypomina to opis gwiazd jako żywych, inteligentnych istot z cyklu C. S. Lewisa ,,Opowieści z Narnii’’). Duch opiekuńczy Sokratesa był tożsamy z jego własną duszę. Boski głos, oprowadzający Timarcha po Hadesie, podał mu też inny przykład:



,,A z tamtych, od samego narodzenia od razu posłusznych i poddanych własnemu duchowi, pochodzi ród wieszczów i z bogami obcujących mężów. Do takich należała dusza Hermodora z Klazomen […], opuszczał ona w ogóle ciało, nocą i we dnie, i wędrowała po świecie, a potem wracała, zobaczywszy i usłyszawszy wiele rzeczy daleko się odbywających; aż dopóki żona nie zdradziła tego jego wrogom, a ci zaskoczyli ciało pozbawione duszy i spalili je razem z domostwem. Zresztą to nieprawda, bo dusza nie wychodziła z ciała, tylko ustępując duchowi i rozluźniając więzy dawała mu możność krążenia i wędrowania, tak że donosił jej o wszystkim, co na świecie widział i słyszał. A ci, co zgładzili jego ciało, gdy spał, aż do dziś ponoszą karę w podziemiu. [...]’’ - Plutarch ,,O duchu...’’ 1


Św. Augustyn uznał w ,,Państwie Bożym’’ ducha opiekuńczego Sokratesa za demona.



1 Odsyłam do posta: ,,Grecki szaman’’.

Jak egipski kapłan zawstydził mnichów



 ,,W apoftegmatach czciciele bożków pozbawieni cech specyficznych wspominani są tylko jako obiekt oddziaływania ascetów. [...] posłużę się przykładem zaczerpniętym ze zbioru zwanego Gerontikon lub Alphabetikon, powstałego w Egipcie przed końcem VI w. 'Opowiadał kiedyś abba Olimpios: do Sketis przyszedł kiedyś kapłan pogański i przenocował w mojej celi. A przypatrzywszy się życiu mnichów, zapytał mnie: 'Czy wy, żyjąc w ten sposób, otrzymujecie jakieś widzenia od waszego Boga?' Odpowiedziałem mu: 'Nie'. Kapłan mi odrzekł: 'Ależ kiedy my odprawiamy obrzędy ku czci naszego bóstwa, ono niczego przed nami nie kryje, ale objawia nam swoje tajemnice, a wy, chociaż ponosicie tyle trudów, czuwacie, milczycie i uprawiacie ascezę - mówisz, że nic nie widzicie? Jeśli nic nie widzicie, to w takim razie na pewno widzicie w sercach  złe myśli, i to one oddalają was od waszego Boga: i dlatego on wam swoich tajemnic nie objawia'. Odszedłem i powtórzyłem starcom słowa tego kapłana, a oni zdziwili się i przyznali, że to prawda: albowiem myśli nieczyste oddalają człowieka od Boga' (tłum. M. Borkowska). To, co kapłan w tym apoftegmacie mówi o wizjach, stoi w ostrej sprzeczności z naszą wiedzą o religiach pogańskich. Poganie miewali także widzenia (zwłaszcza w czasach późnych), ale nie towarzyszyły zwykłemu kultowi, nie były stałym elementem ich wierzeń'' - Ewa Wiprzycka ,,Problemy chrystianizacji Egiptu w. IV - VII. Aspekty społeczne i narodowościowe'' [w]: Anna Kiżys (red.) ,,Świat antyczny. Stosunki społeczne, ideologia i polityka, religia. Studia ofiarowane Izie Bieżuńskiej - Małowist w pięćdziesięciolecie pracy naukowej przez Jej uczniów''



 

Św. Makary i Kothos



 ,,Zniszczenie świątyni opisane jest także w sposób szczegółowy w panegiryku na cześć monofizyckiego świętego, Makarego, byłego mnicha Szenutiego, następnie biskupa z Tkow (greckie Antaiopolis), dziele nieznanego autora z początku VI w. Makary żył w pierwszej połowie V w., towarzyszyć miał do Chalcedonu na posiedzenie soboru Dioskorowi, patriarsze Aleksandrii. Pozwala to interesujący nas epizod sytuować w pierwszej połowie V w. Pewnego dnia zgłaszają się do niego kapłani chrześcijańscy jednej z wsi jego diecezji, ze skargą na żyjących w tejże miejscowości czcicieli idoli , którzy zabijają chrześcijańskie dzieci na ofiarę miejscowemu bóstwu, Kothosowi (?). Z ich jelit miało się wyrabiać harfy, na których poganie grali  w czasie modłów (według innej wersji taka muzyka powoduje wychodzenie na wierzch skarbów). Makary wyprawia się od razu z dwoma (czy też czterema, wedle innego rękopisu) towarzyszami do świątyni i wchodzi na teren temenosu, zatrzymując się przed sanktuarium. Kothos przebywając w posągu stojącym w jego wnętrzu głośno protestuje przeciwko obecności biskupa, grożąc, że jeśli ten pozostanie dłużej niż godzinę, swą siedzibę opuści. Przybiegają uzbrojeni poganie, ich żony z płaskiego dachu sanktuarium rzucają w Makarego i jego towarzyszy kamieniami. Historia skończyłaby się dla napastników groźnie, gdyż ich przeciwnicy górowali liczbą (było ich dwudziestu), gdyby nie nadeszły posiłki w postaci Besy, przeora Białego Klasztoru (...) i czternasty mnichów. Biskupi i mnisi się wycofują, ale świątynia w cudowny sposób  sama staje w płomieniach. We wsi witają ich tryumfalnie miejscowi chrześcijanie. Po drodze mnisi chwytają pogańskiego kapłana imieniem Homer (!), spalą go następnie żywcem wraz z idolami znalezionymi u niego. Zaczyna się pogrom pogan, z ich domostw wyciąga się posągi bogów [...] chrześcijanie wprowadzają się do opuszczonych pogańskich domów'' - Ewa Wipszycka ,,Problemy chrystianizacji Egiptu w. IV - VII. Aspekty społeczne i narodowościowe'' [w]: Anna Kiżys (red.) ,,Świat antyczny. Stosunki społeczne, ideologia i polityka, religia. Studia ofiarowane Izie Bieżuńskiej - Małowist w pięćdziesięciolecie pracy naukowej przez Jej uczniów''

 


 

Refleksja polityczna cz. 90



 Wolę żeby w Sejmie było nudno niż żenująco. 




Oniricon cz. 1113

         Śniło mi się, że:



- czekając w kolejce w przydrożnym barze myślałem o przywódcach Polski z powieści ,,Meczet Notre Dame'' Eleny Czudinowej, którzy wyprowadzili swój kraj z Unii Europejskiej i zawarli sojusz z Rosją w celu obrony przed islamizacją, pomyślałem też ile zła w przeszłości Niemcy wyrządziły Polsce, a potem spotkałem księdza ze swojej parafii,



- miałem w domu dużą, drewnianą szopkę, a w niej ,,Matuszkę'', figurkę Maryi, która z powodu zielono - białej sukni skojarzyła mi się z Mokoszą, poczułem się jak Robert Biedroń kolekcjonujący figurki Matki Boskiej,



- opowiadałem Jenie ov Blackeyovej o Jarosławie Kaczyńskim, a potem ujrzałem prezesa PiS - u walczącego mieczem z Donaldem Tuskiem i innymi lewakami, zamienionymi w demony o czerwonej skórze,



- w gimnazjum nie podobało mi się, że młodzież była chamska, a dziewczyny bluźniły przeciw Jezusowi, Maryi i św. Janowi Pawłowi II,



- miałem przeczucie,  że filmy snuff istnieją naprawdę, a cierpienia zadane w ,,Srpskim filmie'' były rzeczywiste,



- spotkałem kobietę prowadzącą na smyczy dużego, płowego psa w czarne cętki, obawiałem się go, sądząc, że jest mieszańcem owczarka niemieckiego i hieny cętkowanej,



- na ulicy dwóch chłopców chwytało spadające z nieba chipsy w kształcie duszków,



- Mama zmuszała mnie do zjedzenia kebabu z frytkami,



- Krecik zgwałcił Martę Lempart za pomocą łopaty,



- Marcja była rozpustną żoną rzymskich cesarzy Katullusa (wyznawcy Cthulhu) i Marka Aureliusza,



- byłem naocznym świadkiem wyborów Miss World, nie podobały mi się Amerykanki, wolałem od nich Słowianki,



- natrafiłem na grupę terapeutów w garniturach, którzy kazali mu pomalować na zielono fasadę szczecińskiej siedziby scjentologów, mieszczącej się w jakiejś oficynie, miałem wyrzuty sumienia i chciałem namalować na ścianie krzyże i skrót: EENS - Extra Ecclesiam Nulla Salus, po łacinie: Poza Kościołem nie ma zbawienia,




- byłem gimnazjalistą, kiedy do mojej klasy dołączyła koleżanka z Ukrainy, uciekająca przed wojną, była piękną blondynką z warkoczami i w okularach, na szyi nosiła duży krzyżyk, cała klasa miała powiedzieć jej coś miłego,



- Aspir ov Rudox nie lubił Szymona Hołowni, ponieważ jego ojciec był komunistą, pani Casiya ov Płutova tłumaczyła, że Hołownia nie ponosi odpowiedzialności za to kim był jego ojciec, przypomniałem, że w ,,Opowieściach z Narnii'' karzeł Zuchon był potomkiem zdrajcy Nikabrika.