,,
[…] - Pawło jest czuhajstrem.
-
Co za diabeł?
-
Oj tam, zaraz diabeł, nie przesadzajmy. Czasem wśród Hucułów
rodzą się tacy. Mają ostre zęby i rosną strasznie wielcy.
Dawniej wyganiano ich, żeby żyli w lasach.
-
Zwykła anomalia genetyczna?
-
Mniej więcej jak w przypadku Moniki'' – Andrzej Pilipiuk
,,Dziedziczki''
,,Identyczny z Lesawikiem jest karpacki Czuhajster, który zmusza człowieka do tańczenia grając mu na fujarce. Z postaciami Lesawika i Czuhajstra kojarzy się grecki Pan, włochaty, koźlonogi i rogaty opiekun lasów, pól, bydła, grający na fujarce'' – Halina Łozko ,,Rodzima wiara ukraińska''
W
sierpniu
2016 r. przeczytałem ,,Litr
ciekłego ołowiu'';
antologię ośmiu opowiadań Andrzeja Pilipiuka z gatunków: fantasy,
science fiction, horror i postapokalipsa napisaną w 2016 r. Akcja
tych utworów rozgrywa się w wiekach XXI, XX (okres międzywojenny i
II wojna światowa), XIX (1890 r.) i w odległej przyszłości (w
świecie po globalnej zarazie), przeważnie w takich miejscach jak
Warszawa, ale też Lublin, Ukraina i Izrael.
Z
postaci historycznych pojawia się marszałek Polski Józef Piłsudski
(1867 – 1935), którego odwiedziła w Warszawie polska dziewczyna z
dalekiej przyszłości i w dowód uznania wręczyła mu niebieską
różę o zapachu konwalii. W owej przyszłości Polacy zachowali
wiarę katolicką i świadomość narodową, choć nie należeli już
do rasy białej.
Pojawiają
się też fikcyjni bohaterowie jak historyk Robert Storm. Dowiadujemy
się, że miał on niemieckich przodków z XVII wieku, lecz wstydził
się tego z powodu ogromu niemieckich zbrodni w czasie II wojny
światowej. Boleśnie odczuwał rozłąkę z Martą, która go
rzuciła w poprzednim tomie (odsyłam do posta: ,,Reputacja'')
i mimo że wykonywał lubianą pracę, klepał biedę. Stary profesor
Apfelbaum urzędował w Starej Pomarańczarni w Warszawie. Z wyglądu
przypominał nieco szympansa. Był botanikiem posiadającym wiedzę o
mitycznych roślinach, które zresztą uprawiał. Lubił palić
morski tytoń zawierający znacznie więcej nikotyny niż tytoń
lądowy, a dzięki znajomości magicznych roślin i potworów nie
straszni mu byli ani Niemcy, ani Sowieci. Moim zdaniem jest to
najciekawsza postać w opowiadaniach Pilipiuka, ktoś w rodzaju
drugiego Wędrowycza ;). Na kartach omawianej antologii pojawia się
również lekarz Paweł Skórzewski, który w czasie swoich licznych
podróży natykał się na różne nadprzyrodzone istoty.
Z
literatury science fiction pochodzi motyw UFO, na którego ślad
natrafił Robert Storm badający sprawę nauczyciela i harcerza
zamordowanego przez ubeka. W opowiadaniu ,,Sezam
Czerwia''
Pilipiuk nawiązał do swego cyklu ,,Oko
jelenia''
wprowadzając postać kosmity gromadzącego dzieła sztuki w getcie
warszawskim rękami Żyda z wszczepionym do czaszki ,,Czerwiem''.
Z
prozy R. E. Howarda wywodzi się silnie halucynogenna roślina –
czarny lotos, którą prof. Apfelbaum sprowadził z Tanganiki, oraz
gigantyczny jadowity pyton, który pożarł wojskowego psa Sowietów.
Z
horrorów H. P. Lovecrafta został zaczerpnięty uniwersytet w
Arkham, z którym korespondował prof. Apfelbaum, oraz Wielcy
Przedwieczni pomagający mu w walce z wrogami Polski.
Z
XVIII
– wiecznego, poetyckiego falsyfikatu ,,Pieśni
Osjana''
Josepha
Macphersona zostały zapożyczone imiona warszawskiego księcia
Oskara i lubelskiej księżniczki Malwiny żyjących w
postapokaliptycznym świecie po wielkiej zarazie, która cofnęła
ludzkość do czasów feudalnych. Książę Oskar, władca surowy,
lecz sprawiedliwy niegdyś był kucharzem, który powrócił zza Odry
na ziemie polskie i objął władzę nad Warszawą po otruciu
członków mafii grzybami. Jego wrogami byli: kanibal król Michał
Zgred, wegetarianin Generał Borowy składający ludzi w ofierze
drzewom i wilkom, Królewna Śmiertka, Docent Makówka, Lenin Trzeci
i faraon Ra – Dom.
Z
mitologii słowiańskiej, a właściwie z ukraińskiego folkloru
pochodzi czuhajster – rodzaj olbrzyma przypominającego nieco yeti
lub neandertalczyka, mieszkającego gdzieś w Karpatach. Mimo
groźnego wyglądu czuhajstry nie napastowały ludzi, zjadały za to
niawki – rodzaj nimf kuszących mężczyzn ku ich zgubie. Robert
Storm odnalazł czaszkę jednego z tych stworzeń i udał się w
Karpaty, gdzie spotkał ich więcej.... Muszę przyznać, że
opowiadanie o tych słowiańskich olbrzymach zaciekawiło mnie
najbardziej z całego zbioru i przeczytałem je jako pierwsze ;).
Z
mitologii haitańskiej wywodzi się baron Samedi – bóg śmierci
czczony przez wyznawców voodoo, który zamieniał carskich żołnierzy
z zombie i z którym walczył dr. Skórzewski.
Zwraca
uwagę nostalgia za okresem II RP, której żarliwy patriotyzm mógłby
zawstydzić zdegenerowaną i niesławną III RP. Wartości te wyraża
tytułowe opowiadanie, będące rodzajem miejskiej legendy o tajnej
redakcji wydającej współcześnie ,,Kurier
Warszawski''
(ukazywał się w latach 1821 – 1939).