Śniło mi się, że:
- Wolter założył własną kawiarnię w Paryżu i skompromitował królową Francji, która została skazana przez króla na wygnanie,
- w Parku Kasprowicza w Szczecinie chciałem skorzystać z toalety, lecz wszystkie były zamknięte i nie miałem pieniędzy, aby je otworzyć, pomyślałem o oddaniu moczu do jeziora,
- Płanetnicy lecieli kosmicznym statkiem z ładunkiem kamieni,
- oglądałem ekranizację ,,Zbieracza burz'' Mai Lidii Kossakowskiej, zobaczyłem Asmodeusza i zdziwiłem się, że jego włosy nie były zielone, Blanka Krammer w czasie powodzi schroniła się w centrum handlowym, w wodzie pływał robot - krab, który stłukł szybę i doprowadził do zalania centrum handlowego, potem w Empiku udzielałem wywiadu na temat twórczości Mai Lidii Kossakowskiej, w którym powiedziałem, że prowadzę bloga,
- w najnowszej ekranizacji ,,Wiedźmina'' rolę Geralta zagrał ormiański chłopiec,
- zobaczyłem zdjęcie Sławomiry, której głowa wynurzała się z paczki prezentu pod choinkę,
- poleciałem na pielgrzymkę do Meksyku i USA, w tym pierwszym kraju oglądaliśmy kreskówkę w kinie, przejeżdżaliśmy przez Nowy Jork i robiliśmy zakupy, towarzyszył nam olbrzymi czarny pies podobny do wymarłego megalictisa lub mitycznego gulona, którego początkowo panicznie się bałem, później zaś zaprzyjaźniłem się z nim.