,,Wyobraźcie sobie, że idziecie wieczorem wyrzucić śmieci. Na podwórku panuje cisza. Gwiazdy, rozsypane po całym niebie, migocą jak klejnoty... Podnosicie wiadro i nagle z kontenera z wrzaskiem wyskakuje dziesięć kocurów! O mało Was nie przewrócą i ... znikają w piwnicznym okienku. Co czujecie? Ciarki przechodzą Wam po plecach? A może coś Was ściska w dołku? Właśnie tak się czuję, kiedy czytam jakiś niezwykły sen!
Seter z widelcem
Śniło mi się, że szedłem ulicą. Po bokach widziałem tylko wysoki płot zbity z desek. Nagle zza płotu wyszedł na tylnych łapach wielki seter irlandzki. Podszedł do mnie i powiedział:
- Cześć, szynko! Po chwili zawiązał sobie pod brodą białą serwetkę, wyciągnął nóż, widelec i zaczął mnie gonić.
Miałem wtedy sześć lat i naprawdę bałem się tego snu!
Rafał, 10 lat
Tajemniczy kierowca
We śnie byłem bardzo bogaty. Mieszkałem w prawdziwym zamku, miałem własnego lekarza i limuzynę z kierowcą. Ten kierowca, młody chłopak w okularach, zachowywał się jakoś dziwnie. Chyba był ślepy, ale dobrze to ukrywał. Wreszcie postanowiliśmy urządzić mu sprawdzian; zeszliśmy z nim do lochów, pokazałem cztery palce i spytałem, ile ich widzi.
- Dwa... - wymamrotał.
Natychmiast zorientował się, że popełnił błąd i zaczął cofać się w stronę ściany. Kurczył się na naszych oczach. Dłonie porosły mu ciemnym futerkiem. Paznokcie się wydłużyły...
Doktor i ja rzuciliśmy się, by go schwytać, ale nie zdążyliśmy. Kierowca zamienił się w kreta i zniknął pod ziemią.
Michał, 14 lat
Czekam na Wasze listy. Kolorowych snów!
Andrzej Niedźwiedź'' - ,,Zwierzaki na wesoło. Comiesięczny dodatek, grudzień 1998''