wtorek, 12 listopada 2024

Trakomania

 

,,Tracja (grec. Thrakē), kraina w płd. - wsch. części półwyspu Bałkańskiego. […] W starożytności obejmowała T. całą wsch. część półwyspu, po Dunaj na płn., za czasów rzymskich granicą płn. prowincji T. były góry Bałkańskie. Darjusz I Hystaspis podbił w 515 przed Chr. plemiona trackie, po wojnach perskich usadowili się na wybrzeżu Grecy, we wnętrzu powstały państewka Odryzów. Filip II maced. wcielił T. do Macedonji, ok. 280 przed Chr. stała się T. zpowrotem niezależnem królestwem, a od 46 po Chr. prowincją rzymską. [...]’’ - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 17 Szkocka literatura do Victor’’




Trakomania jest bułgarską pseudonauką nacjonalistyczną 1, mocno przypominającą rumuński dacjanizm (protochronizm) 2. Opiera się na założeniu, że starożytni Trakowie byli bezpośrednimi przodkami współczesnych Bułgarów. Swoją drogą już polski historyk, Joachim Lelewel (1786 – 1861) błędnie uważał Traków za Słowian.



Trakomani twierdzą, że Trakowie posiadali własne pismo. Jako dowód przytaczają znaleziony w 1912 r. złoty pierścień z Ezerova,ze słowiańskim napisem, datowany na V – IV wiek p. n. e. W rzeczywistości inskrypcja na pierścieniu nie słowiańska, ale tracka i zapisana pismem greckim. Pierwsze słowiańskie pismo, głagolica 3 wywodzi się częściowo z minojskiego pisma linearnego B. Przymiotnik ,,wulgarny’’ pochodzi od etnonimu ,,Bułgar’’. Język rumuński jest dialektem mowy Bułgarów. Starożytni Bułgarzy założyli Persję, na co dowodem ma być nieokreślony słownik irańskiej autorki. Najstarsze swastyki (sprzed 5 000 lat p n. e.) odnaleziono jakoby w bułgarskiej wsi Altimir. Bułgarami były postaci z mitologii greckiej; bóg wina Dionizos i poeta Orfeusz oraz Spartakus (103 – 71 p. n. e.), wódz powstania niewolników przeciw władzy rzymskiej. Archeolog Nikołaj Owczarow odnalazł rzekomy grób Orfeusza. Wieś Gela uważana jest za miejsce narodzenia mitycznego poety, który zeszedł do Hadesu w jaskini Gardło Diabła. Starożytni Trakowie wyemigrowali nad Morze Azowskie i nad Krym. Powrócili na Bałkany we wczesnym średniowieczu, aby oswobodzić swych pobratymców z niewoli bizantyjskiej. W 2013 r. armia bułgarska przyznała się do trackich przodków podczas manewrów NATO, jednocześnie wysuwając roszczenia do greckich prowincji Tracji i Macedonii.



Już w 1792 r. prawosławny duchowny Spiridon Gabrowski (1740 – 1824) w ,,Krótkiej historii bułgarskiego ludu słowiańskiego’’ uznał, że starożytni Ilirowie byli Słowianami. Aleksander Wielki pokonał iliryjskiego króla Peruna (przejaw euhemeryzacji słowiańskiego boga burzy) i włączył jego poddanych do swojej armii. Dwóm synom Peruna powierzył władzę nad Macedonią, a sam przeniósł stolicę swego imperium do Babilonu.



Działacz niepodległościowy, historyk i pisarz Georgi Rakowski (1821 – 1867) jako pierwszy uznał Traków za Bułgarów.



Właściwym twórcą trakomanii był dr. Ganczo Cenow (1870 – 1949), który w 1910 r. wydał pracę ,,Pochodzenie Bułgarów i początek państwa bułgarskiego i Kościoła bułgarskiego’’. Podczas II wojny światowej kolaborował z nazistami, aż został w 1944 r. wygnany z Bułgarii. Cenow głosił, że Trakowie, Ilirowie, Macedończycy i Getowie 4 byli różnymi nazwami tego samego narodu bułgarskiego. Pierwszymi chrześcijanami w Tracji byli Bułgarzy nawróceni przez św. Pawła. Cenow zaprzeczał istnieniu Bułgarów Nadwołżańskich. Chana Kubrata uważał za Słowianina i eponima Chorwatów. Bułgarami byli według niego: bizantyjski cesarz Justynian I Wielki, wódz Belizariusz oraz sam Aleksander Wielki (na przestrzeni wieków prawa do tej postaci rościli sobie również Grecy, Irańczycy 5, plemię Minang z Sumatry, Niemcy 6, Serbowie 7 i oczywiście współcześni Macedończycy).



Epigonami Cenowa stali się: finansista Georgi Sotirov (1910 – 1986), kulturolog prof. Asen Chilingirov (1932 – 2022), matematyk prof. Yordan Tobov (ur. 1946) i filolog Nikołaj Nikołajew Todorov (ur. 1957).



Polski pisarz fantasta, Czesław Białczyński określa w ,,Księdze Ruty’’ Traków jako Draków – Odraków, tożsamych z Dakami. Byli potomkami Draka I Drakiwa, syna Iworody i Rykawda Jeryka Wdałego, wnuka Czarodany.



1 Odsyłam do posta: ,,Turbo Bułgarzy’’.

2 Odsyłam do posta: ,,Turbo Rumuni’’.

3 Odsyłam do posta: ,,Głagolica’’.

4 Odsyłam do posta: ,,Legendy o Getach’’.

5 Odsyłam do posta: ,,Aleksander Wielki w mitologii perskiej’’.

6 Odsyłam do posta: ,,Imperium Trewirskie’’.

7 Odsyłam do posta ,,Serbo Makeridov’’.

poniedziałek, 11 listopada 2024

Pięć prawd Polaków




,,1.  Jesteśmy Polakami.

2. Wiara ojców naszych jest wiarą naszych dzieci.

3. Polak Polakowi bratem.

4. Co dzień Polak narodowi służy.

5. Polska matką naszą. Nie wolno mówić o matce źle''

- program delegatów Związku Polaków w Niemczech ,,Pięć Prawd Polaków spod Znaku Rodła'' (26 marca 1938 r.)



    Wszystkim Polakom życzę radosnego Dnia Niepodległości :). 

Limeryki Stanisława Szura

 


1. Srutututu,

Mobutu nosił majtki z drutu!



2. Beksa - lala poślubiła hipopotama,

Urodziła mu gromadkę dzieci,

które wyrzuciły z domu śmieci. 

Oniricon cz. 1069

     Śniło mi się, że:



- na Słowacji strażnik zabytkowego domu z trudem znosił współczesnych ludzi,



- rzeka Jangcy płynie w Brazylii,



- pisząc słownik fantastyki XVI - XVIII wieku zamierzałem w nim umieścić hasło o Prosperze, czarodzieju z ,,Burzy'' Williama Szekspira,



- zobaczyłem na dnie łodzi rybackiej rzucającego się, białego labraksa z Bałtyku, kiedy powiedziałem, że złowione ryby cieszą się, że zostaną zjedzone, młoda blondynka zapytała mnie czym sam chciałbym być zjedzony,



- zimą nieopodal Moskwy młode i piękne dziewczyny tańczyły w bikini na śniegu,



- kiedy powiedziałem zdaniem po starokrasnemu, zakonnica skrzywiła się, bo ostatni wyraz skojarzył jej się z językiem rosyjskim,



- na ulicy dostałem ulotkę reklamującą spektakl teatralny ,,Obrzezanie'', tytułowy rytuał miał być w nim pokazany na żywo, na ulotce widniał blady, nagi i brzydki mężczyzna z trójzębem, ucharakteryzowany na morską nimfę, napis na ulotce głosił, że przedstawienie jest całkowicie legalne,



- św. Grzegorz z Nazjanzu żył w Kapadocji, miał całkowicie czarną skórę i białe włosy, na własną prośbę został pochowany żywcem w grobie ze zwłokami św. Grzegorza z Nysy, wychodził z grobu by nawracać pogan, mieszkających w domach wykutych w miękkim tufie wulkanicznym,



- wziąłem udział w Nocy Kupały z dziewczynami w białych giezłach i kolorowych bikini, rozbierałem się by wejść do wody, wówczas jeden z uczestników zapytał mnie czy to prawda, że mój penis mierzy 37 cm, zaprzeczyłem i odpowiedziałem, że mierzy 60 cm,



- w maju i czerwcu byłem na wyjeździe w to samo miejsce, musiałem nocować z Ravialusem ov Rikłocicem w jednym łóżku, w naszym ośrodku znajdowała się obrzydliwa restauracja dla wampirów, w której wszystkie dania były czerwone od zwierzęcej krwi, wolałem stołować się w innej restauracji, również na terenie ośrodka, która była połączona z brytyjską ambasadą,




- Angela Merkel urodziła płaszczkę, a następnie zamieniła się w wielki, biały filet rybny, powiedziałem, że była kanclerz Niemiec  jest na tyle zła, że nie trzeba kłamać, że jest córką Hitlera (na jawie też tak uważam),


- Janusz Bieszk został aresztowany w USA za napisanie książki o historii Szwecji,



- po latach odnalazłem w szkolnej bibliotece egzemplarze czasopisma ,,Zwierzaki'', w numerze piątym były artykuły Ivana Komarenki i Turka Michała Crystusoglu, którzy przyjechali do Polski w czasach PRL - u, Crystusoglu skarżył się w wywiadzie, że władze imigracyjne straszyły go torturami. 

niedziela, 10 listopada 2024

Złota myśl na niedzielę

 

 


,,Wszystkie filozofie i systemy licho bierze, jeden po drugim, a msza po staremu się odprawia'' - Henryk Sienkiewicz ,,Rodzina Połanieckich''

 


Błogosławionej niedzieli!  

Refleksja polityczna cz. 86




 Przyznaję, że mnie też boli i oburza z jednej strony blokowanie ekshumacji ofiar zbrodni wołyńskiej, z drugiej zaś ciągle utrzymujący się na Ukrainie kult ich oprawców. Stawianie Bandery i Szuchewycza na równi z Matką Boską, mogę określić tylko jako: bluźnierstwo, naplucie w twarz ofiarom ludobójstwa i wodę na młyn dla rosyjskiej propagandy. Pomimo tych rzeczy, które dzielą Polaków i Ukraińców, twierdzę stanowczo, że z dwojga złego lepszy jest niewdzięcznik Zełeński od ludobójcy Putina. Na POhybel onucom! 

Melania Trump i Teodora





    Gdybym wierzył w reinkarnację, pomyślałbym, że Melania Trump w poprzednim wcieleniu była bizantyjską cesarzową, Teodorą, żoną Justyniana I Wielkiego. Przyszła władczyni cesarstwa wschodniorzymskiego, córka tresera niedźwiedzi, zarabiała, obnażając się na oczach gawiedzi. Tymczasem Melania Trump, obecnie pierwsza dama USA jako modelka pozowała do nagich zdjęć, co teraz wypominają jej rosyjscy propagandyści. Jeszcze raz podkreślam, że NIE wierzę w reinkarnację. 




Humor o Fantomasie



- Jak się nazywa miłośnik Tomasza?

- Fan - Tomasz.  

sobota, 9 listopada 2024

Turbo Rumuni

 

,,Dacja, łacińska nazwa kraju, rozciągającego się między Cisą, Dniestrem i Dunajem. Mieszkańcy jego, zwani przez Herodota Agatyrsami, później Daami i Getami, a od II. wieku przed Chr. Dakami, byli niebezpiecznemi sąsiadami państwa rzymskiego. Król Burbista zorganizował tu w 60 – 45 r. przed Chr. potężne państwo, które po jego śmierci rozpadło się na kilka części. Cesarz Domicjan musiał królowi Daków, Decebalowi, płacić trybut, lecz ces. Trajan podbił w kilku wojnach (101 – 107 r.) D., zdobył jej stolicę Sarmizegetuzę (w dzisiejszym Siedmiogrodzie) i utworzył prowincję rzymską D. Zwycięstwa Rzymian zostały uwiecznione na kolumnie Trajana w Rzymie. D. należała do cesarstwa do 271, kiedy gruntownie zromanizowaną prowincję zajęli barbarzyńscy Goci i Gepidowie’’ - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 3 Cauer Emil do Dewon’’




Mit narodowy Rumunów głosi, że są potomkami starożytnych Daków i Rzymian, w formie skrajnej zaś – czystymi Dakami. Polski historyk Joachim Lelewel (1786 – 1861) uważał Daków za Słowian, co odrzuca współczesna nauka.



Wokół przekonania o pochodzeniu współczesnych Rumunów od Daków narosła pseudonauka, zwana dacjanizmem, lub protochronizmem. Na jej określenie używane są również nazwy dakologia oraz dakomania i dakopatia (dwie ostatnie mają wymowę pejoratywną). Dacjanizm narodził się w latach 70 – tych XIX wieku wraz z utworzeniem niepodległego Królestwa Rumunii. Propagowali go min. Bogdan Petriceicu Hasedeu (1838 – 1907, autor ,,Etymologium magnum Romaniae’’), Cezar Bolliac (1813 – 1881), Teohari Antonescu (1866 – 1910), Nicoale Densusianu (1846 – 1911, autor ,,Dacia Preistoricia’’), Edgar Papu (1908 – 1993, twórca określenia protochronizm w 1974 r.), Iosif Constantin Dragan (1917 – 2008), obecnie zaś – Napoleon Savescu (ur. 1946), lekarz z Nowego Jorku. Dacjanizm cieszył się wsparciem faszystowskiej Żelaznej Gwardii (1927 – 1941), komunistycznego reżimu Nicolae Ceauscescu (1965 – 1989). Obecnie ma zwolenników w Rumuńskiej Cerkwi Prawosławnej (oficjalnie uznającej św. Andrzeja Apostoła za swojego założyciela) oraz wśród neopogan, czczących dackiego boga Zalmoksisa 1.


Dacjaniści rozmachem wyobraźni w niczym nie ustępują turbosłowianom, a jak przekonamy się na koniec, mogą ich nawet inspirować. Jedni i drudzy wierzą w spisek świata nauki, mający na celu ukrycie prawdy o starożytnej świetności ziem Europy Środkowo – Wschodniej.



Twierdzą, że Rumunia znajduje się w środku Europy lub nawet świata. Tylko w niej można znaleźć sól nadziemną i złote ozdoby w wykopaliskach archeologicznych. Stanowi kolebkę ludzkości, a przynajmniej Ariów. Z ziem rumuńskich pochodzą najstarsze swastyki świata. W najwcześniejszych publikacjach dacjanistów, Transylwania była kolebką Pelazgów, założycieli cywilizacji egipskiej, greckiej i rzymskiej. Dakowie podbili Europę Zachodnią, Indie, Mezopotamię, Chiny, Japonię, obie Ameryki i Nową Zelandię. Założyli Rzym oraz Danię 2.




Za Daków zostali uznani starożytni Trakowie, na czele z rzymskim cesarzem Trajanem (w rzeczywistości urodzonym w Hiszpanii i nie mającym nic wspólnego z Trakami), bułgarska dynastia Asenów oraz Vasile Ursu Nicola, zwany Horei (1731 – 1785), przywódca chłopskiego powstania przeciw Habsburgom. Włosi i Walijczycy zostali uznani za Wołochów.



Getowie, zamieszkujący ziemie rumuńskie przed Dakami są identyfikowani przez dacjanistów zarówno z germańskimi Gotami jak i z irańskimi Sarmatami. Uważa się ich za przodków wszystkich Germanów. Starożytni Grecy mówili rzekomo w języku getyckim 3.



Posiadali też własne pismo. Dowodem na to mają być neolityczne tabliczki z Tartarii (wsi w Rumunii), do dziś nieodczytany ,,Kodeks z Rohońca’’ (powyżej) oraz niektóre ołowiane płytki z Sinai, zawierające jakoby starożytną, dacką kronikę. Artefakty te najprawdopodobniej zostały sfałszowane, zaś Dakowie używali pisma greckiego i łacińskiego.



Z języka dackiego wywodzą się wszystkie pozostałe, takie jak: łacina (ojczysta mowa starożytnych Macedończyków), hindi, babiloński, pendżabski i cygański, zwany romskim. (W czasach mojego dzieciństwa przypadającego na lata 90 – te XX wieku wielu Polaków nie odróżniało Rumunów od Cyganów). W Tajnym Archiwum Watykańskim ukrywane są dokumenty, potwierdzające pochodzenie łaciny od języka rumuńskiego. Język dacki był używany jeszcze w średniowieczu. Etnonimy Deutsch (niem. Niemiec) i Dutch (ang. Holender) wskazują na pochodzenie tych narodów od Daków. Język włoski stanowi dialekt języka rumuńskiego, co ma potwierdzać relacja hrabiego von Reimersa z 1793 roku.



W Internecie można znaleźć mapę starożytnej Dako – Tracji (rumuńskiego odpowiednika Wielkiej Lechii) z lat 2000 – 560 p. n. e. ze stolicą w Sarmizegetusie. Dako – Tracja leżała nad Bałtykiem, Morzem Śródziemnym, Czarnym i Kaspijskim, obejmując ziemie dzisiejszych Rumunii, Mołdawii, Polski, Czech, Słowacji, Litwy, Łotwy, Estonii, Niemiec, Austrii, Węgier, b. Jugosławii, Albanii, Grecji, Bułgarii, Białorusi, Rosji, Ukrainy, Gruzji, Azerbejdżanu, Armenii i Turcji. W krainie tej znajdowało się miasto Selidavia, dziś zwane Poznaniem.



Pod wpływem dacjanizmu, polski pisarz fantasta, Czesław Białczyński określił w ,,Księdze Ruty’’ Daków jako Dachów – Gątów i opisał ich jako przodków Romajów (Greków i Rzymian).



1 Odsyłam do posta: ,,Zalmoksis’’.

2 Odsyłam do posta: ,,Dacja czy Dania?’’

3 Odsyłam do posta: ,,Legendy o Getach’’.

piątek, 8 listopada 2024

,,Baśnie chińskie''

 

,,Chińczyki mają rozum, choć daleko siedzą,

I bajki wiedzą.

Jeden z nich, a co większa, cesarz tego ludu,

Nie szczędził trudu,

Aby pan syn, następca jego, nie był osłem.

Raz płynął z nim po wodzie, a gdy robił wiosłem

I płynąc nucił,

W brzeg uderzył i łódki ledwo nie wywrócił.

Obadwa się przestraszyli.

Korzystając ojciec z chwili

Rzekł: ‘Patrz, jak przez niebaczność źlem sobie poradził,

Gdybym nie śpiewał, o brzeg byłbym nie zawadził.

Z mojego czynu

Naucz się synu:

Łódka tron, lud jest woda i nosi ją snadno

Kiedy sternik niebaczny, łódka idzie na dno’’’

- Ignacy Krasicki ,,Cesarz chiński i syn jego’’



W listopadzie 2024 r. przeczytałem antologię Richarda Wilhelma ,,Baśnie chińskie’’ (niem. ,,Chinesiche Märchen’’ ) z 1914 r. która ukazała się nakładem wydawnictwa ,,Replika’’. 1



Richard Wilhelm (1873 – 1930) był niemieckim sinologiem i pastorem ewangelickim. Pracował jako nauczyciel szkolny w Chinach, gdzie został odznaczony przez cesarzową Cixi (1835 – 1908). Otrzymał od niej urząd doatai (zarządcy okręgu). W jego przekładzie istoty z mitologii chińskiej są określane nazwami znanymi na Zachodzie jak: ptak Rok, tryton, elfy, wróżki i ogry. Oprócz baśni we właściwym znaczeniu tego słowa, zbiór zawiera również sporo mitów i legend.



Za stworzenie świata było odpowiedzialnych pięciu bogów. Czarny Pan mieszkał w kryształowym pałacu na najdalszej północy i władał żywiołem wody. Jego posłańcem był Konfucjusz. Czerwony Pan mieszkał na południu i władał ogniem. Xiwangmu, Bogini Królowa Zachodu rządziła metalami i posiadała brzoskwiniowy gaj. Zielony Pan mieszkał na wschodzie i władał żywiołem drewna. Środek, uważany przez Chińczyków za piątą stronę świata, był siedzibą Żółtego Pana, władcę żywiołu ziemi, który przyszedł do ludzi jako Laozi. Stąd Chiny nazywane są Krajem Środka.



Początkowo istniało dziewięć słońc. Łucznik I zestrzelił je, aż zostało tylko jedno. Mieszka na nim wielki, trójnogi kruk, zdolny pożreć Ziemię.



Księżyc jest domem bogini Chang’e (byłej żony Łucznika I), białego królika, warzącego eliksir nieśmiertelności i wielkiej, trójnożnej ropuchy, zwanej Jin Chan.



Na czele chińskiego panteonu stał Nefrytowy Cesarz. W antologii możemy pojawia się również epizodycznie buddyjska bogini miłosierdzia, Guan Yin oraz Bosy Bóg.



Guan Di, bóg wojny był deifikowanym generałem, który walczył z buntem Żółtych Turbanów (184 – 189 n. e.).


Innym wojowniczym bóstwem był Notscha (inaczej: Nezha), krnąbrny syn Li Dsinga, brat Jinshy i Muzhy. Potrafił przybrać postać trójgłowego wojownika z sześcioma ramionami. Jego pierwowzorem był Indra, indyjski bóg burzy.



Lin była boginią żeglarzy, których broniła przed sztormami. W czasie burzy palono kolejno jej trzy papierowe wizerunki, aby sprowadzić jej pomoc.



He Po był smoczym władcą Żółtej Rzeki (Huang – he). Szydzący z niego chłop został przez wiernych bóstwu przymuszony do oddania mu pokłonu. Niegdyś He Po otrzymywał ofiary z dziewic, które miały zostawać jego żonami. Zwyczaj ten wykorzenił cesarz każący wrzucić do rzeki czarowników, domagających się ludzkich ofiar w imieniu boga.



Z Chin pochodzi również mit o Pasterzu i Tkaczce, śmiertelniku, który pokochał boginkę. Rozdzieleni kochankowie spotykają się ze sobą raz do roku, przechodząc po moście utworzonym z żywych wron. Mit ten znany jest również w Korei 2.

Ważną rolę w chińskiej mitologii odgrywają również historyczni założyciele kierunków filozoficzno – religijnych.



Konfucjusz (551 – 479 p. n. e.) był nazywany Synem Kryształu. Jego narodziny zwiastował matce qilin (chiński jednorożec, uważany za władcę zwierzą), który wypluł kawałek nefrytu.




Laozi (ok. 571 p. n. e. - ?) był ludzką postacią Żółtego Boga. Jego imię oznacza ,,Stare Dziecko’’, ponieważ urodził się z siwymi włosami. Często zachowywał się w sposób niezrozumiały dla otoczenia. Pokazał język człowiekowi człowiekowi, chcącemu słuchać jego nauk, oraz nie zapłacił słudze, obiecując mu w zamian nieśmiertelność. Widziano go po raz ostatni gdy wyruszył w podróż na zachód na grzbiecie bawoła.



Budda (ok. 563 – 483 p . n. e.) pochodził z Cejlonu (w rzeczywistości urodził się na terenach dzisiejszego Nepalu, nauczał zaś w Indiach). Objawił się we śnie cesarzowi Mingdi (28 – 75 n. e.) z dynastii Han, aby prosić o zezwolenia na nauczanie buddyzmu w Chinach. Za panowania cesarza Zhao Kwangyina (927 – 976) z dynastii Song, Tang, nazywany Mnichem znad Jangcy odbył w towarzystwie Małpiego Króla podróż do Indii po buddyjskie księgi. Co ciekawe Tang jako niemowlę został przez matkę umieszczony w bambusowym pudełku i puszczony z nurtem rzeki. Nasuwa to skojarzenia zarówno z biblijnym Mojżeszem jak i z mezopotamską legendą o królu Sargonie z Akadu.



W chińskich opowieściach pojawiają się ludzie, dysponujący magicznymi mocami; czarodzieje, nieśmiertelni (xian), święci taoistyczni i buddyjscy. Przypisywano im min. niewidzialność, zdolność dostrzegania bogów i demonów, długowieczność i nieśmiertelność (osiąganą dzięki zażywaniu eliksiru w pigułkach i ognistych daktyli), ognioodporność, zmiennokształtność oraz umiejętność życia pod wodą. Pewien mędrzec, jeżdżący na żółwiu o płaskiej skorupie, przeżył aż 10 000 lat i mógł pochwalić się znajomością z Fuxi, pierwszym cesarzem. Czarną magię praktykowali członkowie Stowarzyszenia Białego Lotosu (szeregu rzeczywiście istniejących organizacji rewolucyjnych z lat 402 – 1804) i barbarzyńcy z południowego zachodu (Wilhelm przytacza baśń o ucieczce córki czarnoksiężników z ukochanym Chińczykiem i pościgu jej rodziców).



Smoki były zmiennokształtnymi władcami wody (rzek, jezior i mórz). Potrafiły przybierać postać ludzi, w tym pięknych księżniczek. Posiadały podwodne pałace i skarby, zaś ich przysmak stanowiło mięso jaskółek. Przeważnie były to dobre istoty, mądre i godne szacunku, choć zdarzały się też osobniki niebezpieczne dla ludzi.



Podczas gdy w naszym kręgu kulturowym lisy są jedynie nadzwyczaj sprytne, w Chinach (a także w Japonii, Korei i w Wietnamie) dysponują magicznymi mocami. Władają ludzką mową i potrafią przyrządzić eliksir ze światła Księżyca i własnego oddechu. Czasem strzegą też skarbów. W jednej z baśni skarbiec lisa i wilka zagarnęły dzieci, wygnane z domu przez ojca, po uprzednim zabiciu ogniem obu drapieżników (odpowiednik baśni o Jasiu i Małgosi).



Pantera była z kolei odpowiednikiem złego basiora z baśni braci Grimm o wilku i siedmiu koźlątkach. Znała ludzką mowę i pożreć osierocone przez siebie dzieci, udając ich matkę. Dzieci przechytrzyły zwierzę, korzystając z pomocy min. skorpiona i żółwia.



W rzece Jangcy mieszkał żabi król, będący lokalnym bóstwem. Płaz ten stanowił chiński odpowiednik Żabiego Króla z baśni braci Grimm oraz Żabiego Cara z legend południowosłowiańskich (o tym ostatnim pisał Krzysztof Wrocławski w książce ,,O Bogu, Jego sługach i diabelskich sztuczkach’’).



Do najdziwniejszych istot należał 9 – głowy ptak porywający dzieci. Dowiadujemy się też, że w chińskich wierzeniach ludowych dorosły puchacz pozbawiał matkę wzroku, zaś myszołów był najmniej godny szacunku z wszystkich ptaków.



Elfami Autor nazwał żeńskie duchy przyrody (każdy z nich nosił imię oznaczające inny gatunek drzewa), które nocą wydały w gaju przyjęcie dla swych ciotek, władających wiatrami.



Duchy zmarłych były groźne dla żyjących, zaś szukanie z nimi kontaktu nie prowadziło do niczego dobrego. Jeden z nich namawiał kobietę do samobójstwa przez powieszenie, lecz uratował ją żołnierz, spędzający noc w nawiedzonym domu. Kiedy wiejski nauczyciel poszukując skarbów, uszkodził trumnę, rozgniewany nieboszczyk wstał i ruszył za nim w pościg. Żeński duch ognia, któremu woźnica pozwolił usiąść na jego wozie, odwdzięczył się, ostrzegając swego dobrodzieja przed pożarem.

Znane były również karzełki. Cała ich społeczność mieszkała w mrowisku, blisko domu uczonego, przybierając dla niepoznaki postać zielonych mrówek. Chińskie liliputy posiadały również odpowiednio małego pieska, który w ludzkim domu polował na dokuczliwe owady.



Autor wyjaśnia, że nazwał ogrami zapożyczone z mitologii indyjskiej rakszasy i jakszasy. Kupiec z Annamu (obecnie Wietnam) przez wiele lat mieszkał na Cejlonie (dziś: Sri Lanka) z miejscowymi ogrami (rakszasami). Uniknął pożarcia, zostając ich kucharze. Z czasem zdobył ich zaufanie i szacunek. Poślubił ogrzycę i miał z nią troje dzieci o ludzkim wyglądzie, które zabrał do Chin. W innej opowieści ogr (jaksza) , zdolny do przybierania ludzkiej postaci, uwięził piękną dziewczynę w wieży pełnej błyskotek. Jeszcze inna historia opowiada jak niebiański wojownik ścigał jakszasa, uciekającego przed nim pod postacią pięknej kobiety w czerwonej sukni. Błagała bonzę (buddyjskiego mnicha), aby nie wydawał jej, gdy schroniła się w wypróchniałym drzewie.



Małpi Król imieniem Sun – Wu – Kong, postać zainspirowana indyjskim bogiem Hanumanem, pełni w mitologii chińskiej rolę trickstera. Su – Wu – Kong był kamienną małpą, wyklutą z jaja. Jako władca troszczył się o swoich poddanych (wśród których Autor wymienia afrykańskie pawiany i lemury katta z Madagaskaru 3). Zapewnił im nieśmiertelność, poprzez wymazanie dat ich śmierci z Księgi Żywych. Po długiej nauce nabył wiedzę tajemną. Trafił do Nieba, gdzie uniesiony pychą wszczął bunt przeciwko bogom. Zamierzał zdetronizować Nefrytowego Cesarza i zająć jego miejsce. Zdołał pokonać w walce wojowniczego boga Notschę (Nezhę). Poskromiony przez Buddę, trafił na Ziemię jako towarzysz Mnicha znad Jangcy, zmierzającego do Indii. Na szyi Małpiego Króla spoczęła magiczna obroża, mająca powstrzymać go przed popełnianiem kolejnych głupstw. Su – Wu – Kong jest bohaterem ,,Wędrówki na Zachód’’ Wu Cheng’ena z 1592 roku, a także filmów fantasy: ,,Pan Si Dong’’ (1927), ,,Król małp’’ (1963), ,,The Monkey King’’ (2014), ,,The Monkey King 2’’ (2016), serialu ,,Nowe legendy o Małpim Królu’’ (2018 – 2020) oraz kreskówki ,,Małpi Król’’ (2023).



,,Baśnie chińskie’’ są niezwykle różnorodne, ciekawe i niezwykle fantazyjne. Utwory te piętnują pychę, chciwość oraz niewdzięczność. Wśród wartości jakie promują, znajduje się przyjaźń. Urzędnik państwowy był pośmiertnie dręczony przez demony za to, że zadenuncjował przyjaciela, winnego przekrętów. W opowieści tej mamy konflikt wartości: lojalności wobec przyjaciela i wobec cesarza.



1 Zainteresowanych tą tematyką odsyłam do postów: ,,Bracia Lu’’, ,,Budda i kwiat. Baśnie i opowieści zen z Japonii i innych krajów Dalekiego Wschodu’’, ,,Jedwabne wątki. Baśnie z Dalekiego Wschodu’’, ,,Księga smoków świata tom IV’’, ,,Żółty bocian’’ i ,,Żółty smok. Baśnie chińskie’’.

2 Odsyłam do posta: ,,Baśnie koreańskie’’.

3 Ściśle biorąc lemury nie zaliczają się do małp, ale do małpiatek.