,,W mrocznym, przepastnym świecie duchów i demonów nie masz istoty równie strasznej, równie odpychającej, a mimo to darzonej taką fascynacją, bojaźnią przesyconą, co wampir, który ni demonem, ni duchem nie jest, lecz jeno tajemnicze i potworne cechy obojga dzieli'' – ks. Montague Summers (1880 – 1948)
W
lipcu
2017 r. przeczytałem ,,W
górach przeklętych. Wampiry Alp, Rudaw, Sudetów, Karpat i
Bałkanów'';
pierwszy tom ,,Czarnej
trylogii''
pióra historyka, etnologa i krajoznawcy Bartłomieja Grzegorza Sali,
wydaną przez wydawnictwo ,,Bosz''
(nie mylić z podobną serią ,,Legendarz''
tego samego wydawnictwa). Ilustracje wykonała Justyna Sokołowska.
Tematem książki są wampiry w folklorze, historii, literaturze i
filmie spotykane na terenach: Niemiec (Bawaria), Austrii (Styria),
Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii, Mołdawii, Bułgarii,
Serbii, Chorwacji, oraz Grecji.
Zakres
chronologiczny rozciąga się od XIV do XX wieku. Można się przy
okazji dowiedzieć, że największy lęk przed wampirami, prowadzący
do masowych profanacji zwłok, odczuwali nie ludzie średniowiecza;
epoki tradycyjnie acz błędnie uznawanej za wieki ciemne, ale czasów
nowożytnych – wieków XVII i XVIII.
Dowiedzieć
można się również wielu innych ciekawych rzeczy jak choćby tego,
że oprócz rumuńskiej Transylwanii, ojczyzny Drakuli, drugą
europejską krainą znaną z wampirów była austriacka Styria
(notabene w średniowieczu razem z Karyntią i Krainą wchodziła w
skład słowiańskiego państwa Wielkiej Karantanii
1
). To właśnie ze Styrii pochodziły takie literackie wampiry jak
Hrabia Vardalek, czy hrabina Mircalla von Karnstein; tytułowa
Carmilla z powieści Josepha Sheridana Le Fanu. Zarówno Styria jak i
Transylwania były w XIX – wiecznej literaturze grozy przedstawiane
jako krainy tajemnicze, na poły baśniowe, pełne dzikich gór,
lasów i zamków, w których jakby czas się zatrzymał. Dodatkowo w
Transylwanii według ludowych legend miała się mieścić prowadzona
przez diabła szkoła magii zwana Solomancją (od imienia biblijnego
króla Salomona, który w legendach znał się min. na czarach).
Literatura
XIX wieku przyzwyczaiła nas do wizerunku wampira – arystokraty np.
do hrabiego Drakuli (do tej tradycji nawiązuje Stephenie Meyer
przedstawiając Edwarda Cullena jako bogacza o nienagannych
manierach). Tymczasem w średniowiecznym i nowożytnym folklorze
przeważały wampiry pochodzenia plebejskiego takie jak: czeski
owczarz Myślęta (w dawnych wierzeniach owczarzom przypisywano
magiczną moc uzdrawiania nie tylko zwierząt, ale i ludzi), Jure
Grande z chorwackiej Istrii, inny Chorwat – Arnaut Pavle (Arnold
Paole), czy XVIII – wieczny kupiec Sava Savanović z Serbii.
Notabene ten ostatni budzi żywy lęk nawet w XXI wieku! Kiedy w 2012
r. w Zarožju
zawalił się zabytkowy młyn, w którym miał straszyć; miejscowych
ludzi ogarnęła panika. Bojąc się wampira masowo zaopatrywali się
w czosnek i krucyfiksy. Jakub Wędrowycz to by mu dał popalić ;).
Wampiry szlacheckie zdarzały się sporadycznie jak w przypadku
żyjącej w XVI – wieku węgierskiej hrabiny Elżbiety Batory,
krewnej polskiego króla Stefana Batorego, oskarżonej o kąpieli we
krwi służących (Autor skłania się do wniosku, że jej liczne
okrucieństwo to wcale nie był wymysł; podobnie jak Michel Herubel
wierzył w winę Gillesa de Raisa 2
). Dla ciekawostki: motyw jej kąpieli we krwi zainspirował Michaiła
Bułhakowa do opisania jednej ze scen z ,,Mistrza
i Małgorzaty''.
Niektóre
z literackich wampirów mają swoje pierwowzory historyczne.
Najlepiej znany przykład to wołoski książę Vlad III Palownik,
który posłużył Bramowi Stokerowi jako pierwowzór Drakuli. Mało
jednak kto wie, że cyniczny i wyrachowany Lord Ruthven z powieści
,,Wampir''
Johna Williama Polidori był wzorowany na XVI – wiecznym szkockim
zdrajcy Patricku Ruthvenie. Z kolei mołdawski wampir – książę
Kostaki Brankovan (Alexandre Dumas ,,Biesiada
widm'')
prześladujący polską szlachciankę Jadwigę, miał swój
pierwowzór w XVII – wiecznym wołoskim księciu Konstantynie II
Brancoveanu, zasłużonym władcy, którego prawosławni czczą jako
świętego!
Niektóre
z nadprzyrodzonych mocy jakimi obdarzone były wampiry, mogą
zadziwiać. Brodka Duchaczowa – średniowieczna, sudecka wampirzyca
z Lewina Kłodzkiego, potrafiła zamieniać się w … krowę zionącą
ogniem. To właśnie ją jako krowę pijącą krew można zobaczyć
na okładce książki. Przypuszczam nawet, że to Brodka Duchaczowa
mogła zainspirować Andrzeja Pilipiuka do wymyślenia krowołaków
(odsyłam do posta: ,,Bohaterski
menel, czyli rzecz o Jakubie Wędrowyczu'').
Z kolei XVIII
– wieczny śląski wampir Georg Eicher potrafił zamieniać się w
… wiewiórkę (przypominam, że w opowiadaniach Andrzeja Pilipiuka
pojawiają się krwiożercze wiewiórki z Łazienek).
W
wierzeniach wampirycznych ważną rolę odgrywa religia. Wampirami
często zostawali ludzie zmieniający swoją religię (dotyczyło to
konwertytów wszelkich wyznań). Dla ciekawostki mógłbym dodać, że
w rosyjskim folklorze występuje eretica – wampir powstały ze
zmarłego heretyka. Pierwszą wampiryczną opowieść w dziejach
literatury europejskiej napisał Johann Wolfgang Goethe pod koniec
XVIII wieku. Była to ,,Narzeczona
z Koryntu'';
poemat o pogańskiej wampirzycy Fillinion, wzorowany na dziele
Flegona z Tralles z II wieku n. e. ,,Narzeczona
z Koryntu''
była nie tylko pierwszym utworem wampirycznym, ale też
neopogańskim, przedstawiającym religię starożytnych Greków jako
rzekomo lepszą od chrześcijaństwa (notabene Goethe był masonem).
Podczas
gdy wiek XX uchodzi za racjonalną epokę, istnieli wówczas ludzie
wierzący, że w filmie ,,Nosferatu
– symfonia grozy'',
gdzie w rolę hrabiego Orloka wcielił się aktor Max Schreck, zagrał
prawdziwy wampir! Samo imię Orlok pochodzi od węgierskiego Ördöga
– mitycznego demona, antagonisty boga Istena, który w trakcie
chrystianizacji został utożsamiony z diabłem.
Ponadto
Autor zwraca uwagę na niepokojący trend kulturalny jakim jest
humanizacja i banalizacja wampirów, które w wielu ludziach nie
budzą już należnego strachu jako symbole osobowego zła
(zainteresowanych odsyłam do posta: ,,Wokół
'Zmierzchu'').
1
Wampiry obok wilkołaków są sztandarowymi straszydłami ze
słowiańskiej demonologii obecnymi w światowej popkulturze, jednak
pod różnymi nazwami występują nie tylko w wierzeniach
słowiańskich. Znane są w wielu zakątkach świata, nawet
Aborygeni mają swojego wampira zwanego yarama.
2
Zainteresowanych odsyłam do książki Michela Herubela ,,Gilles de
Rais''