,,Cortez Fernando, zdobywca Meksyku, (1485 – 1547), studjował prawo na uniwersytecie w Salamance, w r. 1504 wyjechał do Indyj Zach., i został sekretarzem namiestnika Kuby, Diega Velasqueza. Otrzymawszy od 1518 dowództwo wyprawy na Meksyk, wylądował C. 21. kwietnia 1519 w miejscu późniejszego Veracruz, zniszczył swoje 11 okrętów i bez większego oporu zajął miasto Meksyk, gdzie panował Montezuma. Gdy w czasie jego nieobecności wybuchł w mieście bunt tubylców, pospieszył C. załodze z odsieczą, musiał się jednak cofnąć. Zebrawszy posiłki zaatakował znów miasto, zdobył je 13. sierpnia 1521 i został wicekrólem (do r. 1526) utworzonego przezeń królestwa ‘Nowej Hiszpanji’. 1524 zdobył C. Honduras. Oskarżony przed Karolem V. o nadużycie władzy, został C. odwołany, ale potem w Hiszpanji odznaczony, powrócił do Meksyku, zbadał wybrzeże zachodnie i odkrył 1536 Kalifornję’’ - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 3 Cauer Emil do Dewon’’
W
maju
2020
r. obejrzałem amerykańsko – niemiecki film fantasy/ lost race
fiction ,,Aztecki
tyranozaur’’
(tytuł oryginału: ,,Aztec
Rex’’)
z 2007 r. w reżyserii Briana Trencharda – Smitha (ur. 1946).
Akcja
rozgrywa się w 1519 r. w dolinie w środkowym Meksyku. Zamieszkiwało
ją indiańskie plemię, które składało ofiary z ludzi parze
ostatnich tyranozaurów, nazywanych przez nich jaszczurami (zdziwiło
mnie, dlaczego żaden z bohaterów filmu nie nazwał dinozaurów
smokami). Na jego czele stał stary wódz Matlal, który swoją córkę
Ayacoatl zamierzał wydać wbrew jej woli za młodego szamana
Xocozina, który był sadystycznym i żądnym władzy oprawcą
składającym ludzi w ofierze tyranozaurom. Wśród Indian mieszkał
stary, nie wylewający za kołnierz zakonnik Gria, który nauczył
swych gospodarzy języka hiszpańskiego. Postać tego ostatniego może
nawiązywać do dawnych teorii o chrześcijańskich misjonarzach (być
może nawet samym św. Tomaszu Apostole) jako rzekomych pierwowzorach
boga Quetzalcoatla. 1
W 1519 r. w owe rejony przybyli hiszpańscy konkwistadorzy dowodzeni
przez Hernana Corteza (Hernan i Fernando Cortez to dwie wersje zapisu
imienia tej osoby).
Głównym
bohaterem jest hiszpański porucznik Rios – człowiek szlachetny i
honorowy, w przeciwieństwie do innych ukazanych na filmie
konkwistadorów (w tym samego Corteza), którzy byli chciwi, okrutni
i zdradliwi. Rios zabił samca tyranozaura zwabiwszy go do dołu
wypełnionego zaostrzonymi palami (dinozaura nie imały się broń
biała, bełty z kuszy, kule z muszkietów, a nawet kula armatnia).
W
prawym i odważnym Hiszpanie zakochała się piękna Ayacoatl. Nie
chciała wyjść za szamana Xocizina, dla którego stanowiła jedynie
przepustkę do zdobycia władzy nad plemieniem.
Tymczasem
Cortez wraz innymi konkwistadorami dokonawszy grabieży indiańskiego
złota, porzucił Riosa i jego przyjaciela Mendozę na pastwę losu.
Szaman
Xocozin udając chęć pomocy usiłował otruć Riosa halucynogennymi
grzybami wrzuconymi do napoju. Gdy oszołomienie minęło, ojciec
Gria udzielił ślubu Riosowi i Ayacoatl.
Rios,
ojciec Gria i Ayacoatl zabili samicę tyranozaura za pomocą
skonstruowanej przez siebie bomby (możliwym źródłem inspiracji
może być tu baskijska legenda o zabiciu smoka za pomocą prochu).
Jako przynęta posłużyło serce Xocozina wyrwane przez Ayacoatl
(szaman zginął taką śmiercią jak jego ofiary).
Ojciec
Gria powrócił do Hiszpanii razem z Cortezem. Konkwistador niedługo
powrócił i podbił cały Meksyk z wyjątkiem doliny gdzie
zamieszkali Rios i Ayacoatl wraz z licznymi dziećmi.
Niektóre
sceny są drastyczne (wyrywanie serc, ludzie pożerani przez
tyranozaury). Jako katolikowi podoba mi się ukazanie wyższości
chrześcijaństwa, które walczy ze złem, zamiast je obłaskawiać
;). Razić mogą natomiast ahistoryzmy. Hiszpan szacuje wielkość
tyranozaura na 6 metrów (obecnie używany system metryczny pochodzi
z XVIII wieku). Inny mówi o fladze włoskiej (w XVI wieku Włochy
podzielone na wiele niezależnych państw, zaś włoska flaga
pochodzi dopiero z czasów napoleońskich). Indianie używali do
celów obrzędowych pawiego pióra (pawie żyją w Azji, a nie w
Ameryce). Również wygląd Corteza odbiega od tego jaki znamy z
zachowanych wizerunków (na filmie konkwistador nie ma zarostu).
1
Odsyłam do posta: ,,Św. Quetzalcoatl’’.