,,Różaniec
to skarb, który trzeba odkrywać'' –
św. Jan Paweł II
Zaiste
żyjemy w ciekawych czasach, kiedy to w zażartym boju ścierają się
na arenie świata siły Dobra i zła reprezentowane przez prawicę i
lewaków, a wiele krajów spływa krwią niewinnych ofiar. Prawda
ściera się z propagandą, Mądrość z głupotą, a zarówno w
Okopach Trójcy Świętej, jak i po przeciwnej stronie barykady są
ludzie dobrzy i źli. Straszne i okrutne są nasze czasy, a coraz
więcej ludzi lękając się przyszłości, woli spoglądać w
wyidealizowaną przeszłość, choćby w czasy nigdy nie istniejącego
Imperium Lechitów niż w niosącą grozę przyszłość. Rok 2017 to
rok tragicznych rocznic – 500 – lecia reformacji (1517)
i stulecia zbrodniczej rewolucji październikowej (1917), ale także
przypada na ten rok stulecie uznanych przez Kościół objawień
Maryjnych w Fatimie (1917).
W
maju 2017 r. obejrzałem polski film dokumentalny ,,Teraz
i w godzinę śmierci''
(tytuł starokrasny: ,,Tera
ad u hora ov kira'',
tytuł runwirski: ,,Tera
i v god'ini smert'i'')
w reżyserii Mariusza Pilisa i Dariusza Walusiaka. Film
otwiera wzmianka o tym jak po długiej modlitwie Maryja objawiła się
św. Dominikowi (1170 – 1221) i nauczyła go odmawiać Różaniec.
Omawiany dokument jest opowieścią o różańcowej walce Dobra ze
złem toczącej się w XX i XXI wieku. Przed naszymi oczami przesuwa
się szerokie spektrum krajów świata takich jak: Austria (cud
różańcowy z 1955 r. po masowym odmawianiu tej modlitwy
zainicjowanym przez o. Petrusa w wyniku czego nastąpiło
niewyjaśnione przez historyków, dobrowolne opuszczenie Austrii
przez sowieckich okupantów i odzyskanie przez Austrię
niepodległości po raz pierwszy od 1938 r.), Filipiny (pokojowa
rewolucja różańcowa doprowadziła do obalenia dyktatora Marcosa),
Nigeria (rzut oka na działalność bandytów z Boko Haram), Rwanda
(historia kobiety, która schroniła się przed siepaczami w łazience
i tak ocaliła życie), Polska, Peru (historia franciszkańskich
misjonarzy z Polski zamordowanych przez Świetlisty Szlak), USA,
Afganistan (historia amerykańskiego żołnierza, który dzięki
odmawianiu Różańca ocalał pod ostrzałem kul talibów), Belgia
(ukazano niedawny zamach terrorystyczny), Ukraina (ukazano kobietę,
która rozdawała białe różańce uczestnikom Majdanu i ukraińskich
żołnierzom walczącym z rosyjską agresją), oraz Kazachstan. Moją
szczególną uwagę przykuło objawienie prywatne biskupa z Nigerii,
któremu ukazał się Jezus niosący miecz, który zamienił się w
różaniec (różaniec jako oręż do walki z szatanem).
Jeśli
chodzi o mój osobisty stosunek, to codziennie odmawiam Różaniec od
ok. 2002 r. i wiele tej modlitwie zawdzięczam. Prawdopodobnie gdyby
nie ona, dawno bym stracił wiarę, bo miałem ku temu wiele okazji.
Różaniec odgrywa ważną rolę w mojej twórczości, zwłaszcza w
powieści ,,Pawlaczyca'',
gdzie jedną z bohaterek jest sama Maryja. W mojej mitologii
slawianistycznej, różaniec jest symbolizowany przez złoty łańcuch
Mokoszy o dziesięciu ogniwach (jest ona zapożyczonym z wierzeń
słowiańskich odpowiednikiem Vardy z ,,Silmarillionu''
J. R. R. Tolkiena). Sława Maryi!