,,Egipscy
kapłani powiedzieli Solonowi: ‘Morze miało wyspę przed wejściem,
które wy nazywacie Słupami Heraklesa. Na tej wyspie, na
Atlantydzie, powstało wielkie i podziwu godne mocarstwo. Ale
przyszły straszne trzęsieni ziemi, potopy, i nadszedł jeden dzień
i jedna noc okropna, a wyspa Atlantyda zanurzyła się pod
powierzchnią morza i zniknęła’’’ - Platon ,,Timajos’’
W
2013 r. przeczytałem polską powieść science fantasy Macieja
Kuczyńskiego ,,Atlantyda wyspa ognia’’ z
1973 roku. Po raz pierwszy dowiedziałem się o niej w latach 90 –
tych XX wieku czytając opracowanie lektur szkolnych.
Na
tytułowej wyspie Atlantydzie panował tropikalny klimat. Najwyższym
szczytem był wulkan Suhmi, którego erupcja przyczyniła się do
zatonięcia wyspy. Rosły na niej drzewa kalong wydające jadalne
owoce oraz olbrzymie rośliny drapieżne mogące zjadać ptaki, a
nawet ludzi. Wyspę zamieszkiwały takie zwierzęta jak: oswojone
antylopy, sheri (hybrydy psów z małpami) i yae (gryzonie podobne do
czarnych piżmaków, używane do celów szpiegowskich). Ludzie
przybyli na Atlantydę z południowego wschodu. Mieli ciemną skórę
i nie prowadzili wojen. Ich stolica, mieszcząca się w głębi lądu,
nazywała się Tees. Na czele państwa stała Rada Czterdziestu.
Istniała też monarchistyczna opozycja, zwana Synami Suhmi, na czele
z … Wielkim Bratem. Choć Synowie Suhmi dążyli do zmiany ustroju,
nie byli przez nikogo prześladowani. Atlantydę
przemierzali mężczyźni i kobiety zwani loki (możliwe nawiązanie
do skandynawskiego boga Lokiego). Loki mieli cechy kontrwywiadu, a
zarazem psychologów i psychiatrów. Wobec potencjalnych wrogów
Atlantydy stosowali łagodną perswazję, nigdy zaś nie uciekali się
do tortur. W owym czasie na Atlantydzie znano już genetykę,
elektryczność, cement i potrafiono budować kanały, podczas gdy
plemię głównego bohatera nie znało nawet luster i łopaty.
Głównym
bohaterem był młody królewicz Awaru z barbarzyńskiego plemienia.
Z tekstu wynika, że był ciemnoskóry i półnagi. Szpiegował
Atlantydę, aby jego plemię mogło przeprowadzić najazd. Podawał
się za lokiego imieniem Shanti. Na wyspie spotkał Wanyangeriego,
który został wygnany z plemienia Awaru i przyłączył się do jego
wrogów. Wanyangeri dążył do zagłady Atlantów, sam jednak zginął
na drutach elektrycznych. W czasie swej misji Awaru cały czas był
śledzony. Loki uświadomił mu, że podbój Atlantydy byłby
zbrodnią ludobójstwa na jej niewinnych mieszkańcach. Zdemaskowany
szpieg otrzymał zakaz opuszczania wyspy. Kiedy Atlantyda zaczęła
tonąć, opuścił ją razem z poznaną na wyspie, ukochaną
dziewczyną o imieniu Zoa i wiernym sheri zwanym Rai. Powrócił do
swego plemienia.
Jest
to piękna powieść o pragnieniu życia w pokoju. Zasługuje na
dobrą ekranizację. Pozostaje aktualna zarówno w czasach, w których
została napisana, jak i obecnie.
Śniło mi
się, że Awaru był owłosionym olbrzymem z Atlantydy.