1. Putin, draniu, pochowamy cię w Nepalu!
2. Putin, brutalu, pochowamy cię w Bombaju!
3. Putin, zbrodniarzu, utopimy cię w kałamarzu!
4. Putin, psychopato, przyjmiemy Ukrainę do NATO!
5. Putin, POtworze, pochowamy cię w mysiej norze!
1. Putin, draniu, pochowamy cię w Nepalu!
2. Putin, brutalu, pochowamy cię w Bombaju!
3. Putin, zbrodniarzu, utopimy cię w kałamarzu!
4. Putin, psychopato, przyjmiemy Ukrainę do NATO!
5. Putin, POtworze, pochowamy cię w mysiej norze!
Śniło mi się, że:
- Michalina Olszańska razem z dzieckiem odwiedziła w więzieniu swego ojca, powiedziała mu, że się za niego wstydzi, jednak nie przestaje go kochać,
- pojechałem do szpitala gdzie miał mnie leczyć homeopata wierzący z astrologię, który sam siebie nazywał ekstrasensem, zaaplikował mi lek, po którym miałem halucynacje (min. widziałem smoka Fuchura), spotkałem swoją dawną polonistkę, panią Annę ov Scareyovą, która bardzo się postarzała i rozmawiałem z nią, potem zwierzyłem się homeopacie ze swoich wątpliwości religijnych,
- Putin potajemnie spotyka się z Kaszpirowskim i szamanami, aby słuchać ich rad,
- z książki Witolda Vargasa dowiedziałem się, że w polskich wierzeniach ludowych występuje olbrzymi, biały baktrian roznoszący w nocy prezenty dzieciom,
- powiedziałem starej polonistce Annie ov Scareyovej o swoich wydanych książkach: ,,Tatrze'', ,,Tatrze. Suplement'' i ,,Wymroczu'',
- w nocy oglądałem telewizję, aż do zamknięcia programu, kiedy to zobaczyłem nagą blondynkę w okularach w studiu o zielonych ścianach, która żegnała się z widzami,
- istniał dinozaur o nazwie leprozorium (leptoceratops),
- rozmawiałem z barozaurem,
- dostałem rohatyńca herkulesa, który należał wcześniej do Fidela Castro i króla Edwarda, chrząszcz był pomarańczowy, a potem stał się czarny, bałem się go i chciałem zabić środkiem owadobójczym,
- kazano mi zrywać białe kwiaty z krzewu rosnącego w Parku Kasprowicza w Szczecinie, lecz wolałem zrywać kwiaty wielobarwne, rzucać je na brzeg jeziora Rusałka i tarzać się w nich, byłem rozczarowany gdy później w miejscu tym zobaczyłem butelki po piwie, tymczasem w jeziorze pluskał się skocz złotoczuby, którego początkowo wziąłem za nura,
- Stanisław Szur zjawił się w Sejmie w dziurawym swetrze i powiedział, że ,,nie szata zdobi człowieka'' (wymyślone na jawie).