,,Atlantydzi twierdzą, że od czasu do czasu Ziemia się odchyla i zalewa dotychczasowe kontynenty, odsłaniając nowe; jeśli spotkacie Atlantyda, uważajcie, gdzie kupuje swój następny dom'' - Terry Pratchett, Ian Stewart, Jack Cohen ,,Nauka Świata Dysku IV Dzień Sądu''
poniedziałek, 23 października 2023
Wierzący w Atlantydę
Obietnice różokrzyżowców
,, [...] różokrzyżowcy wierzą, że specjalny zestaw mistycznych instrukcji pozwoli im uzyskać telepatię, sukces w pracy i natychmiastowe podróże w dowolne miejsca, w tym na inne planety. Koszt takich instrukcji jest znaczny, ale w końcu doprowadzi człowieka do centralnego jądra sekty, gdzie wszystko jest możliwe'' - Terry Pratchett, Ian Stewart, Jack Cohen ,,Nauka Świata Dysku IV Dzień Sądu''
Nie tylko Tusk obiecuje gruszki na wierzbie...
Modlitwa wieczorna
,,Oto jestem, Panie. Dzień mój ma się ku końcowi. Jeżeli zrobiłem dziś coś dobrego, dziękuję Ci za to, Panie. Jeżeli zgrzeszyłem, Twoja miłość niech przebaczy mi moją ciągle powtarzającą się słabość. W tej ciszy nocnej, w której wyczuwam Ciebie - myślę o innej nocy, o tej, która nadejdzie, gdy oczy moje po raz ostatni ujrzą światło ziemi. Śmierć nadejdzie tak samo, jak nadchodzi noc, równie nieunikniona i tak jak ona głęboka. Spraw, aby była najpiękniejszą z moich nocy. Zasypiając dzisiejszego wieczora, ofiaruję Ci dusze moją tak, jakby to była godzina mej śmierci. Ojcze, przyjmij mnie. Spraw, bym zasypiając spokojnie, nauczył się umierać'' - Romano Guardini (1885 - 1968)
Modlitwa poranna
,,Panie, w ciszy wschodzącego dnia, przychodzę Cię błagać o pokój, mądrość i siłę. Chcę patrzeć dziś na świat oczami przepełnionymi miłością. Chcę być cierpliwy, wyrozumiały, cichy i mądry. Nie ulegać pozorom, widzieć Twoje dzieci tak, jak Ty sam je widzisz i dostrzegać w nich to, co dobre.
Daj mi taką życzliwość i radość, aby wszyscy, z którymi się dzisiaj spotkam, odczuli Twoją obecność. I niech będę dla innych chlebem, jak Ty jesteś dla mnie każdego dnia'' - kardynał Léon - Joseph Suenens (1904 - 1996)
Oniricon cz. 964
Śniło mi się, że:
- pan Latar był jeleniem,
- w gimnazjum w Janikowie - Łżawie nauczycielka rozebrała się do białej bielizny i weszła na ławkę na oczach uczniów, jednym z nauczycieli był Konrad T. Lewandowski, który w gniewie wyrzucił niegrzecznemu uczniowi zupę przez okno,
- idąc z Babcią ulicą zobaczyliśmy dwie roześmiane szesnastolatki z obnażonymi piersiami i uznaliśmy je za bezwstydnice,
- na ulicy Babcia i ja widzieliśmy pochód hybryd z Indii takich jak humanoidalny bawół dźwigający na barkach wielopiętrowy palankin oraz centaur, istoty te były aktorami z Bollywood,
- powiedziałem, że Siergiej Łukjanienko piszący o walce dobra ze złem sam nie odróżnia dobra od zła, skoro poparł agresję Rosji na Ukrainę,
- powiedziałem Siergiejowi Łukjanience, że obecni Rosjanie nie są lepsi od Tatarów, z którymi walczyli ich przodkowie,
- pewien Ukrainiec napisał epos o lisach walczących z najazdem niedźwiedzi,
- Wołodymyr Zełeński był sprytnym lisem wychodzącym cało z zasadzek Putina, lecz kiedy okazał niewdzięczność Polsce, zamienił się w świnię,
- po latach spotkałem polonistkę z liceum, panią Evę ov Tomas, która przeczytała ,,Tatrę'' i wyraziła nadzieję na publikację moich pozostałych dziewięciu książek,
- Siergiej Łukjanienko i Jelena Chajeckaja przyjechali do Szczecina, gdzie nie chcieli jeść obiadu w ,,Bistro Portowym'', mówiąc że pracują w nim ,,ukraińscy terroryści'', jacyś starsi ludzie powiedzieli im wówczas, że to nie Ukraińcy, ale Rosjanie są terrorystami,
- wujkowi Markusowi ov Küjvisowi nie podobało się, że czytałem książkę Jeleny Chajeckiej, rosyjskiej pisarki popierającej wojnę na Ukrainie, tłumaczyłem, że przecież Jan Brzechwa, autor pięknych wierszy dla dzieci, pisał też na cześć zbrodniarza Stalina, lecz wujek mówił, że socrealistyczne wiersze Brzechwy tak naprawdę ośmieszały Stalina, jego syn, Daruć ov Küjvis powiedział, że ,,nie należy wszystkiego mieszać z Biblią, Belzebubem i Majdańskim'',
- młody indiański książę z Teksasu przybył do kraju Azteków, którzy mieszkali w osadzie na jeziorze i malowali się na czerwono, nie spodobało mu się w Meksyku i powrócił do domu,
- Mama nazwała starszego pana Zbigniewa, noszącego na głowie kulkę brązowego papieru ,,śmieciem'', tłumacząc mi, że był ,,dekoracyjny jak śmieć''.
Żarty o szkieletach
1. Przychodzi szkielet do baru i mówi:
- Proszę pół litra i szmatę.
2. Przychodzi szkielet do dentysty i pyta o stan zębów. Dentysta odpowiada:
- Zęby ma pan w porządku, ale nie widzę dziąseł... (zasłyszane).