Rok
2013 nazywam rokiem Jarosława Grzędowicza. W tym roku bowiem, po
długich namowach ze strony pana Filipusa ov Falconiusa przeczytałem
wszystkie cztery tomy ,,Pana Lodowego Ogrodu''1,
a ponieważ owa powieść bardzo mi się spodobała, sięgnąłem
również po równie dobry zbiór opowiadań ,,Wypychacz
zwierząt''2.
Jedno z opowiadań zatytułowane ,,Trzeci Mikołaj''3,
którego akcja toczy się w czasie Wigilii Bożego Narodzenia
opowiada o chłopcu, którego ojciec zarabiał jako mikołaj w
centrum handlowym. Chłopca czekały smutne święta z powodu biedy,
choroby siostry i kłótni rodziców. Kiedy płakał w swym pokoju
przyszedł do niego drugi mikołaj – przebrany za czerwonego
krasnoluda symbol komercjalizacji świąt Bożego Narodzenia. Śpiewał
parodie kolęd namawiające do szaleńczego wydawania pieniędzy i
miał charakter wyraźnie demoniczny. Wreszcie przyszedł trzeci,
tym razem prawdziwy Święty Mikołaj – biskup Miry (drugim z
polskich fantastów, który przedstawił św. Mikołaja w sposób
zgodny z pierwowzorem jest Andrzej Pilipiuk w książce ,,Wampir z
MO''4).
Święty biskup słowem ,,apage'' przepędził podszywającego
się podeń demona komercji, zaś rodzinie, do której przybył
ofiarował miłość, zdrowie i nadzieję na lepsze jutro. To
opowiadanie bardzo mi się spodobało, że względu na wybitnie
chrześcijańską wymowę, dobre zakończenie i oryginalny, niestety
rzadko spotykany w fantastyce sposób przedstawienia św. Mikołaja.
Wszystkim Czytelnikom bloga życzę:
Bogatego
Mikołaja!
Divesa
Nikolaosa!
Bogatyja
Mikulaša!
4
Starokrasne: ,,Vompirus ezen MC [Miliciya Civilis]'', runwirskie:
,,Vompieř
z MA [Milicijej Abivatiełskoj]''