,,Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją’’ - Mt 13, 45 – 46
W styczniu 2022 r. obejrzałem polski film historyczny ,,Nędzarz i madame’’ z 2019 r. w reżyserii Witolda Ludwiga.
Film opowiada historię życia młodego Adama Chmielowskiego (1845 – 1916) z okresu zanim zaczął pomagać ubogim jako Brat Albert. Został ukazany jako człowiek wierzący, wrażliwy zarówno na piękno jak i na ludzkie cierpienie, a do tego jako miłośnik cygar (z tego ostatniego nie warto brać przykładu…). Przyszły święty walczył w powstaniu styczniowym i przypłacił to utratą nogi. Wegetował jako kloszard w Paryżu, gdzie opiekun miejscowej Polonii, książę Władysław Czartoryski (1828 – 1894) przyniósł mu protezę. Po powrocie do Ojczyzny, Chmielowski poświęcił się malarstwu. Jego najsłynniejszy obraz i zarazem dzieło życie, zatytułowany ,,Ecce Homo’’ przedstawia ubiczowanego Chrystusa w koronie cierniowej. Przyjaźnił się z malarzem Józefem Chełmońskim (1849 – 1914) i wybitną aktorką Heleną Modrzejewską (1840 – 1909), tytułową madame, która zrobiła karierę w USA grając w sztukach Szekspira po angielsku. W dzielnicy nędzarzy odwiedzał swego byłego dowódcę, Leona Jabłońskiego, który powrócił z Syberii. Początkowo malarz został przez niego wzięty za carskiego szpicla i dotkliwie pobity. Zerwał z malarstwem i wstąpił do zakonu jezuitów. Niedługo potem dopadła go choroba psychiczna i trafił do szpitala za miastem. Spodobała mi się scena, w której Chełmoński, jadący przez wieś odwiedzić przyjaciela, ujrzał sceny z własnych obrazów (przypomina to trochę podróż do jakiejś baśniowej czy mitycznej krainy). Po wyjściu ze szpitala, ostatecznie zerwał ze sztuką i poświecił się działalności charytatywnej. Wybór drogi życiowej dla niego jak odnalezienie ewangelicznej perły. Na koniec ciekawostka: św. Albert Chmielowski jako brat Wysz był jednym z pozytywnych bohaterów pierwszej polskiej powieści fantasy Tadeusza Micińskiego ,,Nietota. Księga tajemna Tatr’’, którą recenzowałem na tym blogu.