niedziela, 17 stycznia 2016

Oniricon cz. 179

Śniło mi się, że:



- widziałem w sklepie butelkę kwasu chlebowego, który wyglądał jak żur,
- w jakimś budynku o ścianach wyłożonych perłowymi kafelkami nadepnąłem na głowę małego ni to smoka, ni to krokodyla,



- przeglądałem bogato ilustrowaną książkę Mirosława Salwowskiego, w której min. pochwalał Targowicę,
- w gazecie widziałem na plaży piękną kobietę, która nacierała się piaskiem i jagodami,



- Turcja zamierza zmienić nazwę na Amazonia,
- Stalin najechał fantastyczny świat zwany Cudomirią, a jego potomkiem był Ardian - Żelazny Car,



- pewien chłopiec panicznie bał się lwów, więc jego matka czytała mu ,,Opowieści z Narnii'', aby poznawszy Aslana przestał bać się tych zwierząt,



- dawni Bałtowie czcili boginię o imieniu Żywila,



- narysowałem swoją korepetytorkę Donatę jako morświna, b była pulchna,



- w jednej z książek Jacka Piekary o inkwizytorze Mordimerze Madderdinie pojawił się odwrócony krzyż,



- Dante przeczytał ,,Wedy'' i uznał, że ,,Biblia'' jest ciekawsza,



- pomyślałem o podobieństwie Tasza do bóstw indyjskich, o tym, że Joseph Smith zwiódł wielu dobrych ludzi, i że umieszczenie Mahometa w piekle, tak jak uczynił to Dante, dziś wymagałoby dużej odwagi,
- na ulicy widziałem łysego, murzyńskiego chłopca,



- oglądałem film fabularny o Słowianach, na którym widziałem Słowianki w czerwonych sukniach,
- w USA znajduje się Domowy Park Narodowy,
- przysłuchiwałem się rozmowie Jeny ov Blackeyovej z jakimś chłopakiem,



- wywoływałem duchy, UWAGA: To tylko sen, na jawie jestem przeciwnikiem spirytyzmu jako najprostszej drogi do opętania,
- pani Jovita ov Joxicus - Vrabelis wymogła na ambasadorze Niemiec wypłatę odszkodowań dla wszystkich Polaków w wysokości 200 000 zł za zbrodnie wojenne z okresu II wojny światowej, co bardzo mi się spodobało; wcześniej przewidziałem to zdarzenie pisząc powieść o królowej Tatrze, w której niejaka Liliana wymusiła reparacje wojenne od Kościeja; napisałem w zeszycie: ,,Sława Polsce, śmierć IV Rzeszy''!



- w gazecie przeczytałem nekrolog Ryszarda Kotysa, odtwórcy roli Mariana Paździocha; jego żona nazywała się Klara.