,, [...] A wiosna
przyszła pieszo.
Już
kwiaty z nią się spieszą,
już
trawy przed nią rosną
Wiośnie
służyły następujące Zviezduny – Miesiące:
Marzec
(Martius) otrzymał imię od bliskiej zażyłości z wielkim
wojownikiem Enków, Mieczysławem, którego Rzymianie nazywali
Marsem. Miał postać junaka w kolczudze i spiczastym hełmie z
czerwoną kitą, noszącego zieloną tarczę i miecz sporządzony
przez Swarożyca z ogromnej bryły szmaragdu. Sławiono w pieśniach
jego zwycięstwo nad końską czaszką na króciutkich, ludzkich
nóżkach, ognistą miotłą, która sama latała, nad Čortem
rozpusty Kanią i potworem podobnym do żmii. Był pierwszym
Zviezdunem, który rozpoczął służbę Wiośnie.
Kwiecień
(Łżykwiat) był świadkiem narodzin Teosta – wcielonego
Swaroga nad rzeką Nilus, a później jego zamordowania przez
Czerwonego Wiaczesława Amosowa i triumfu Cara Słońce nad Mar –
Zanną. Przedstawiano go jako męża o złotych włosach
przystrojonych krokusami. Należał do dworu nie tylko Wiosny, ale
też Jaryły.
Maj był
ojcem Mai – kochanki króla greckiego Jeszy, zwanego przez Greków
Zeusem, a przez Rzymian – Jowiszem. Maja urodziła Hermesa przez
Rzymian zwanego Merkurym. Najpiękniejszy ze Zviezdunów, zdobiący
niwy i lasy ku czci Mokoszy i Dziewanny Šumina Mati, miał postać
wiecznie młodego męża, o złotych włosach i oczach turkusowych
jak nawki; zdaniem niewiast nie było odeń piękniejszego wśród
wszystkich synów Novalsa. Potrafił też pięknie grać na flecie
lub multankach, a jego nauczycielem był sam Rigel o głowie słowika,
który sprowadził na Ziemię Perły Głosu. Mokosza wdzięczna za
cześć jaką jej stale okazywał, wyprosiła dlań u Ageja,
przywilej stworzenia jakichś istot rozumnych dla upiększenia świata
i tak pojawiły się majki. Zviezdun ten
o sercu czułym i szlachetnym, litował się nad każdą niedolą i
usiłował jej zaradzić. Jego przyjacielem był słowik o upajającym
głosie.
Śniło
mi się, że istnieje dodatkowy, wiosenny miesiąc bosoń,
następujący po maju, kiedy to chodzi się boso.