,, […] Jakże smutna jest wieczorna ziemia! Jakże tajemnicze są opary nad oparzeliskami! Wie o tym ten, kto błądził w takich oparach, kto wiele cierpiał przed śmiercią, kto leciał ponad tą ziemią dźwigając ciężar ponad siły. Wie o tym ten, kto jest zmęczony. I bez żalu porzuca wtedy mglistą ziemię, jej bagniska i i jej rzeki, ze spokojem w sercu powierza się śmierci, wie bowiem, że tylko ona przyniesie mu spokój'' – Michaił Bułhakow ,,Mistrz i Małgorzata''
W 2009
r. przeczytałem po raz pierwszy powieść fantasy ,,Tajemną
historię Moskwy’’ (tytuł
oryginału: ,,The Secret History of Moscow'')
z 2007 r. pióra rosyjskiej pisarki Ekateriny Sedii mieszkającej w
New Jersey (USA). Powieść nawiązuje zarówno do ,,Mistrza
i Małgorzaty'' jak też do
powieści ,,Nigdziebądź''
Neila Gaimana (sam Gaiman pozytywnie wypowiada się o książce
Sedii: ,,Piękna, niepokojąca książka, która robi dla
Moskwy to co, jak mam nadzieję, moje Nigdziebądź zrobiło dla
Londynu'').
Akcja
rozgrywa się na początku lat 90 – tych XX wieku w tytułowej
Moskwie, kiedy to zbrodniczy komunizm ustąpił miejsca ,,wilczemu
kapitalizmowi''. Czytając
powieść poznajemy zarówno życie w realnym mieście na
powierzchni, jak i w podziemnej Moskwie mitologicznej (widać tu
analogię do Londynu Pod z powieści Neila Gaimana). W owym
podziemnym mieście były zarówno domy jak i lasy, oraz czarna
rzeka. Rosła tam blada trawa i świecące, płaczące drzewa, na
których siadały białe kawki i gawrony. Mieszkali tam skrzywdzeni
ludzie z różnych epok jak: Cyganka Oksana, która wybrała śmierć
na stosie pogrzebowym cyrkowego niedźwiedzia, żydowska rodzina z
XIX wieku uciekająca przed pogromem, średniowieczny Tatar Timur –
bej, który nie chciał przejść z szamanizmu na islam, żołnierze
z 1812 i 1919 roku, David Richards – naiwny angielski komunista,
prowadzący w podziemnym mieście karczmę, botanik i genetyk –
profesor Sowin i zaprzyjaźnione z nim szczury, oraz piękna
topielica - żona dekabrysty Elena Wysogotska, która nie chciała
iść z mężem na Syberię.
Główną
bohaterką jest młoda, wrażliwa kobieta Galina, wychowująca się
bez ojca – pijaka, z surową matką i babcią. Kochała i rozumiała
ją tylko jej młodsza siostra, Masza. Również Galina z całego
serca kochała swoją młodszą siostrę. Pracowała w wydawnictwie
naukowym, gdzie tłumaczyła z języka angielskiego artykuły
medyczne. Miała bujną wyobraźnię i nawet z jej powodu przebywała
w szpitalu psychiatrycznym. Pewnego razu jej ciężarna siostra,
Masza, zamknięta w łazience urodziła dziecko i zamieniona w kawkę
odleciała w siną dal. Galina wyruszyła na jej poszukiwanie. Razem
z wrażliwym policjantem (powinno być: milicjantem1
) Jakowem i ulicznym malarzem – alkoholikiem Fiodorem przez stację
metra dostała się do podziemnej krainy. Spotykając różne postaci
z zamierzchłych czasów, dowiedziała się, że Maszę i wielu
innych ludzi zamienił w ptaki gang rekieterów parających się
czarną magią.
Z
mitologii greckiej
został zapożyczony Pan –
rogaty i koźlonogi bóg
lasów i pastwisk, przez dawnych chrześcijan utożsamiany z diabłem.
W XIX wieku Pan ocalił żydowską rodzinę przed pogromem wskazując
jej miejsce schronienia w podziemnej Moskwie.
Z
kolei pierwowzorem Wioślarza – starca pływającego łódką po
czarnej podziemnej rzece, która Galinie skojarzyła się ze Styksem
był Charon. Od tych, którzy przeprawiali się jego łódką, w tym
od policjanta Jakowa pobierał jako zapłatę ich wspomnienia, w tym
wspomnienie Jakowa o nieudanym małżeństwie.
Kościej
– był baśniowym, nieśmiertelnym czarnoksiężnikiem, o ciele
chudym jak szkielet, odzianym w czarny garnitur. Potrafił
przemieszczać dusze z jednego ciała do drugiego. Zamienił
utopionego bandytę Siergieja w białego, mówiącego gawrona, zaś
Galinę w kawkę. Duszę jej siostry Maszy ulokował w dawnym ciele
Galiny. Postać ta przypomina mi nieco Wolanda.
Zemuna
była czarodziejską krową; białą i bardzo ładną, emitującą
słabą poświatę. Niegdyś z jej mleka powstała Droga Mleczna.
Postać krowy Zemuny występuje w słynnym falsyfikacie ,,Księdze
Welesa''.
Bajun
był rosłym, pręgowanym kotem, którego Galina wzięła w pierwszej
chwili za tygrysa. Potrafił mówić i usypiać śpiewem.
Ojczulek
Mróz – półboski, wulgarny starzec z siwą brodą, ubrany na
czerwono. Nie lubił gdy mylono go ze Świętym Mikołajem. Miał
władzę nad mrozem i śniegiem. Dwukrotnie uratował Moskwę przed
najazdem napoleońskim i hitlerowskim. Zainteresowanych Czytelników
odsyłam do postów: ,,Dziadek Mróz'' i ,,Dziadek Mróz
(opowiadanie ze zbioru 'Wymrocze').
Berendej
– czarodziej ubrany na zielono, który w trosce o podziemne
rośliny, kradł światło słoneczne ze świata na powierzchni. W
efekcie pozostający pod jego opieką las był zielony. Zginął
zabity przez spalonych żołnierzy z 1812 r., którzy służyli
Lichu.
Jednookie
Licho – słowiański demon
o jednym oku, czarny charakter współpracujący z magami –
reketierami z Moskwy na powierzchni. Licho występuje również w
polskich wierzeniach:
,,LICHO to mała, kudłata, złośliwa istota przemierzająca puszcze, pola i gościńce dawnej Słowiańszczyzny. Nigdzie nie potrafiło licho zagrzać dłużej miejsca; zawsze było skore do psot i figli. Mąciło ludziom w głowach, wyprowadzając ich na bezdroża, tłukło i wywracało naczynia z jedzeniem, dosypywało popiołu do mąki, plątało koniom grzywy czy chowało różne domowe przedmioty w najmniej spodziewanych miejscach. Te drobne zdawać by się mogło, psoty musiały być dla naszych przodków bardzo uciążliwe, skoro utrwalili oni postać licha jako złego ducha w tak wielu powiedzeniach: […]'' - Paweł Zych, Witold Vargas ,,Bestiariusz słowiański''
Razem
z Lichem knuł Zlyden (w ukraińskim folklorze: złydnia) – demon
biedy przybierający postać potwornego dziecka. Zlyden również
został wygnany na powierzchnię gdzie na stałe przyczepił się do
herszta reketierów - Sławy.
Pod
ziemią mieszkał również Wij – bohater opowiadania Nikołaja
Gogola (odsyłam do postów ,,'Wij' Gogola'' i ,,Wij'
(opowiadanie ze zbioru 'Wymrocze'). Miał długie i ciężkie
powieki sięgające samej ziemi, które dwóch jego pomocników
podnosiło widłami. Jednak jego wzrok nie zamieniał w kamień.
Ważną
rolę odgrywały w podziemnej Moskwie trzy pół – ptaki, pół –
kobiety: Sirin, Ałkonost i
Gamajun, których pióra
miały zastosowanie magiczne.
,,W tradycji ruskiej jako ptak Sirin (Syryjczyk), z obliczem i obnażoną piersią pięknej kobiety, stanowi – niczym antyczna Syrena – symbol pokusy: kto usłyszy jego śpiew, zapomni o całym świecie. Z biustem skromnie zakrytym jest, jako ptak Alkonost (Halcyon), symbolem szczodrobliwości; gdy ptak ów zniesie jajko do morza, żywioł ucisza się na sześć dni'' – Jan Gondowicz ,,Zoologia fantastyczna uzupełniona (uzupełniona)''
Gamajun
miała czarne pióra i wieszczyła nieszczęścia. Wszystkie trzy
cudowne ptaki zostały oskubane z piór i zakute w kajdany przez
spalonych żołnierzy służących Lichu. Pióra zaś zostały
dostarczone reketierom zamieniającym ludzi w ptaki.
Całości
dopełniają takie istoty jak piękne rusałki,
bawiące się utopionym
ciałem bandyty Siergieja, niebieskie wodniki
o pokrytych łuskami ciałach
i włosach z wodorostów, a także skrzaty - domowiki
i kikimory pracujące w
karczmie Davida.
W
powieści najbardziej spodobało mi się wielkie bogactwo wyobraźni
Autorki, czerpiącej ze skarbca ludowych wierzeń rosyjskich. Książka
ostrzega przed komunizmem (zarówno David jak i Sowin, którzy
szczerze wierzyli w komunizm padli ofiarą represji stalinowskich),
ale krytykuje też bezwzględny kapitalizm nie liczący się z
człowiekiem, wybujały rosyjski antysemityzm i ksenofobię (notabene
słowo ,,pogrom''
pochodzi właśnie z języka rosyjskiego), oraz okultyzm (mag –
rekieter Sława za zamienianie ludzi w ptaki poniósł zasłużoną
karę z ręki Kościeja, który połączył go ze Zlydenem, co nasuwa
mi skojarzenie z opętaniem jako skutkiem praktykowania magii).
Zawiera ponadto wielką pochwałę siostrzanej miłości Galiny do
Maszy. Chcąc przywrócić jej ludzką postać, Galina zgodziła się
zostać zamienioną w kawkę, co nasuwa mi skojarzenia z samym
Jezusem Chrystusem – prawdziwym Bogiem, który zgodził się stać
się prawdziwym Człowiekiem, aby móc przez to pociągnąć
wszystkich ludzi do swojego Ojca (,,Bóg stał się
człowiekiem, aby człowiek stał się Bogiem''
– św. Augustyn).
Książkę
oceniam jako genialną, wartą sfilmowania. Ekaterina Sedia należy
do moich ulubionych Autorów, a jej książkę wymieniłem w poście
,,Dopisane do kanonu''.
Czytając ją zabrakło mi jedynie Polaków stacjonujących na Kremlu
na początku XVII wieku ;).
1
Ahistoryzm. W Federacji Rosyjskiej policja pojawiła się dopiero w
… 2012 r. Wcześniej byłą milicja – ang. militia ( 1917
– 2012).