poniedziałek, 14 grudnia 2020

,,Argumenty'' za nieistnieniem Australii





 

 ,,Australia to wyspa widmo - pojawiają się opinie ze jej nie [ma], pojawiają się opinie że jest Problem z Australią polega na braku możliwości weryfikacji jej, dlatego jest to niejednolita opinia [...] Ludzie podający się że byli w Australii, to przekupieni agenci. A wszystkie zdjęcia i filmy pochodzą z innych części świata [...] Australia nie istnieje Dowód był wałkowany tysiące razy: Jeśli Australia, Prusy i Rosja brały udział w rozbiorach Polski, to ta wyspa musiałaby mieć ogromny zasięg, zdobyty w raptem kilka lat'' - Józef Hofman na stronie ,,Śmieszni foliarze'' na Facebooku (interpunkcja oryginalna).





 

    Nie mogę wyjść ze zdziwienia jak można być takim nieukiem, aby nie odróżniać Austrii od Australii. 

,,Pieśń o Rolandzie''

 

Z postacią rycerza Rolanda zetknąłem się po raz pierwszy w klasie czwartej za pośrednictwem wielokrotnie już cytowanej na blogu książki ,,Kim oni byli?’’






W gimnazjum dobrowolnie przeczytałem ,,Pieśń o Rolandzie’’ (tytuł oryginału: ,,Le Chanson de Roland’’). Jest to starofrancuski epos (tzw. chanson de geste) autorstwa bliżej nieznanego Turolda z XI wieku, którego przekładu na język polski dokonał Tadeusz Boy – Żeleński w 1932 r.






Chansons de geste (franc. ,,pieśni o czynach’’) były utworami epickimi pierwotnie śpiewanymi przez trubadurów, opowiadającymi o przygodach paladynów – elitarnych rycerzy Karola Wielkiego. Zainteresowanych tą tematyką odsyłam do książek Andrzeja Sapkowskiego ,,Rękopis znaleziony w smoczej jaskini’’ (hasło: ,,Paladyni’’), Claude – Catherine Ragache i Francisa Phillipsa ,,Rycerze’’ i Bogusława Bednarka ,,Epos europejski’’.

,,Pieśń o Rolandzie’’ opowiada o rycerskim honorze i walce chrześcijan z muzułmanami. Francuski historyk Georges Minois w pracy ,,Kościół i wojna’’ wskazuje na ten epos jako na przykład ,,chrześcijaństwa walczącego’’ doby krucjat.






Jako wódz chrześcijan został ukazany ,,siwobrody’’ Karol Wielki (742/ 747 – 814) zmęczony ciągłymi wojnami toczonymi w obronie chrześcijaństwa. Nawiedzały go wieszcze sny; o Ganelonie wyrywającym mu włócznię i o walce wiernego charta z niedźwiedziem i lampartem. Po zakończeniu działań w Hiszpanii ukazał mu się Archanioł Gabriel z wezwaniem na kolejną krucjatę.






Wodzem Saracenów (muzułmanów) był hiszpański król Marsyl; czciciel Mahometa i … Apollina. Saraceni, jak łatwo zauważyć, zostali ukazani w eposie w sposób mocno zmitologizowany, odbiegający od rzeczywistości. Przykładowym ahistoryzmem jest czczony przez nich wizerunek Mahometa; rzecz, której sporządzenia islam surowo zabrania. Wśród wasali Marsyla znajdowali się min. czarownik i barbarzyńca o włosach sięgających ziemi, który przybył z krainy bez Słońca i zboża gdzie leżały czarne kamienie. Saraceni zostali ukazani jako ludzie bez wyjątku źli (,,Bóg ich nie kocha’’), a ich zabijanie jawiło się jako czyn chwalebny.







Tytułowym bohaterem jest paladyn Roland; siostrzeniec Karola Wielkiego i hrabia Marchii Bretońskiej. Walczył mieczem Durandelem, w którego gałce zamknięte były liczne relikwie. ,,Dumny jak leopard’’ rad byłby podbić wszystkie kraje świata dla ,,słodkiej Francji’’. Niezgodnie z prawdą historyczną brał udział w podboju min. Anglii i Islandii, zaś w wojsku Karola Wielkiego były również oddziały polskie (sic!). Tak przynajmniej twierdził Gerard Labuda (1916 – 2010) tłumaczący tajemnicze słowa ,,Pulanie’’ jako Polacy, podczas gdy Anna Ludwika Czerny (1891 – 1968) obstawała za tym, że chodziło o mieszkańców włoskiej Apulii. Wyruszając na wojnę, Roland zostawił w ojczyźnie swą narzeczoną Odę, z którą nie dane mu było zawrzeć małżeństwa. Tymczasem ojczym Rolanda, Ganelon z Moguncji zdradził swego suzerena na rzecz pogańskiego króla Marsyla. Uknuł spisek w celu uśmiercenia Rolanda, jako doradca wywierając wpływ na Karola Wielkiego, aby skierował siostrzeńca do straży tylnej. Wówczas w hiszpańskim wąwozie Roncevaux nastąpił atak Saracenów. W rzeczywistości sprawcami ataku byli chrześcijańscy Baskowie (swoją drogą Roland występuje w baskijskich legendach jako Errolan). Wywiązała się krwawa bitwa, w której aktywny udział wziął arcybiskup Turpin. Dumny Roland wbrew radom swego przyjaciela Oliviera zwlekał z zadęciem w róg, aby wezwać na pomoc suzerena. Gdy wreszcie zdecydował się wezwać pomoc, przy życiu zostali już tylko oni trzej: Roland, Olivier i Turpin. Roland poległ na polu bitwy. Ukazał mu się Archanioł Michał i odebrał rękawicę od rycerza jako wasala Boga. Anioły zaniosły duszę hrabiego do Raju.

Po śmierci Rolanda, Ganelon został z rozkazu Karola Wielkiego przykładnie ukarany śmiercią za zdradę. Hiszpania została podbita, zaś panujący w niej islam – wykorzeniony. Królowa Hiszpanii została ochrzczona i otrzymała imię Julianna.

W polskiej legendzie Roland zniszczył posąg słowiańskiej bogini Jawary (odsyłam do posta: ,,Jawara’’). Rycerz ten występuje jako jeden z bohaterów w moim opublikowanym na tym blogu opowiadaniu fantasy ,,Abraham Prochownik’’, zaś w opowiadaniu ,,Kolado i Samowiła’’ można przeczytać o biskupie Turpinie.