czwartek, 27 grudnia 2018

Legendy o Corneliusie Agryppie








,, [...] Agryppa otaczał się aurą tajemniczości i sam siebie uczynił 'żywą legendą swoich czasów'. Krążyło o nim mnóstwo nieprawdopodobnych opowieści. Podobno w gospodach gdzie się zatrzymywał, płacił pieniędzmi, które początkowo wyglądały na prawdziwe, lecz po jego odejściu zamieniały się w bezwartościowe muszle lub rogi. Miał rzekomo magiczną kulę, w której widział rzeczy odległe w czasie i przestrzeni. W owej kuli podobno lord Surrey, rozdzielony z damą swego serca, widział, jak ta usycha z tęsknoty za nim. Innym razem Agryppa w obecności lorda Surrey, elektora saskiego, Erazma i innych wybitnych osobistości wywołał podobno ducha Cycerona, który przywitał ich swym słynnym przemówieniem.
   Jeszcze inna, nieco późniejsza anegdota, pochodząca z końca XVI wieku, pokazuje, jakim podziwem otaczano Agryppę. Pewnego razu, gdy sam mag był nieobecny, student mieszkający w jego domu w Louvain, podstępnie wydobył od jego żony klucz do pracowni, czy laboratorium. Znalazłszy się w sanktuarium mistrza, student trafił na grimoire, księgę zaklęć - i [...] wezwał demona, nad którym  nie był w stanie zapanować. Według jednej z wersji tej legendy student natychmiast umarł ze strachu. Zgodnie z inną, demon [...] udusił nieszczęśnika. Gdy Agryppa wrócił i odkrył, co się stało, nie chciał zostać posądzony o morderstwo. Miał więc podobno przyzwać tego samego demona i rozkazać mu na pewien czas wskrzesić młodzieńca. Poddane 'zombifikacji' ciało wyszło z domu i przechadzało się po rynku, tak aby wszyscy widzieli, że student jest cały i zdrowy. Wówczas demon uleciał i zwłoki studenta padły na ziemię, jakby ten zmarł z przyczyn naturalnych'' -
Michael Baigent, Richard Leigh ,,Eliksir i kamień. Alchemicy, masoni, różokrzyżowcy i ich wpływ na historię świata''








Heinrich Cornelius Agryppa von Nettesheim (1486 - 1535) był pierwowzorem Doktora Corneliusa z ,,Księcia Kaspiana'' C. S. Lewisa ;). 

Oniricon cz. 459

Śniło mi się, że:







- Tadeusz Kościuszko walczył w Australii z olbrzymimi jaszczurkami,






- śnił mi się Pitagoras, lecz nie pamiętam już co robił,







- w pogańskiej Polsce, którą rządziło jednocześnie dwóch dyktatorów miała miejsce plaga ciem trociniarki czerwicy i trociniarki kasztanówki, których gąsienice drążyły tunele w drewnie,







- napisałem Sławomirze, że oddałbym życie, a zaprzestano mordowania nienarodzonych dzieci,








- zamierzałem napisać książkę ,,Opowieści z gór'' zawierającą mity i legendy o górach z całego świata np. o Ślęży, Liczyrzepie, Tatrze, Arborze, Athos, Himawancie i jego córce Parwati, oraz o japońskiej bogini Fujihime,






- latem w Bałtyku utopiło się kilku ludzi, za co opozycją totalna oskarżała PiS i ratowników, ujrzałem gromadę wodników o zielonkawej skórze i płetwiastych dłoniach i stopach, które przyszły kupować kurczaki z rożna, to właśnie te wodniki były winne utonięcia plażowiczów,








- mozazaur został odkryty w 1588 r. i uznany za olbrzymiego legwana, obecnie jest porównywany do wieloryba i nazywany Kintem; w pewnej restauracji serwuje się mięso o smaku mozazaura,
- szedłem ulicą z Voytakusem ov Višnicem, kiedy nagle zadzwonił Pavlas ov Vidłar, gdy skończyliśmy rozmawiać, Voytakus powiedział mi, że kiedyś pracował w Empiku w CH ,,Kaskada'' w Szczecinie, a ja nie mogłem w to uwierzyć,
- kiedy szedłem ulicą wdepnąłem w rozgrzaną smołę, która poprzez buta poparzyła mi palce u stopy; siadłem na chodniku i lamentowałem na oczach robotników,







- kiedy byłem dużo młodszy, razem z dziećmi pojechałem do budzącego grozę Strasznego Zamku w Warszawie, nie bałem się mówiąc, że skoro jestem pod opieką Maryi, to straszydła ,,mogą mi naskoczyć'', odnalazłem w zamkowym ogrodzie źródełko poświęcone Maryi i chciałem się z niego napić, wyrwałem rosnące na brzegu małe drzewko chcąc je zjeść w całości i omal się nie utopiłem,
- po latach zbierałem zabawki - figurki dinozaurów i inne, a pani Anna ov Stipulova była niezadowolona z tego powodu,







- żółw mata - mata patrzył ze smutkiem gdy Sławomira mówiła, że aborcja jest dobra na wszystko,







- mors otrzymał nową nazwę łacińską Phoca inidia w miejsce starej - Odenbetus rosmarus,
- latałem bez skrzydeł na PRL - owską Warszawą, podziwiałem Uniwersytet Warszawski mający ,,niemiecką niezależność'',






- razem z autystycznymi dziećmi miałem jechać do Afganistanu, aby brać udział w walkach z talibami, nie chciałem tam jechać, aby nie zabijać ludzi, lecz jakaś kobieta uspokoiła mnie, że nie będę musiał nikogo zabijać i że mój strach jest ,,czerwoną syreną'',
- w Szczecinie miała miejsce ogromna wichura wybijająca szyby w oknach, która zburzyła walący się dom zbudowany przez Białorusinów,







- byłem Jackiem Piekarą i w Empiku czytałem książkę chińskiej autorki, zobaczyłem w niej rekonstrukcję głowy plejstoceńskiego barana i zgodnie z zaleceniami Laoziego pokryłem ją mieszaniną śliny i papieru, aby była trójwymiarowa, potem okazało się, że ten baran tak naprawdę nie istniał i zdenerwowałem się, autorka książki wyprosiła mnie z Empiku, a jakiś czytelnik bronił mnie,






- jadłem ciasto.