Śniło mi się, że:
- we ,,Władcy Pierścieni'' miesiące nosiły inne nazwy np. czerwiec nazywał się czerwiak,
- kiedy Biała Czarownica jechała saniami zaprzężonymi w renifery, rozbrzmiewała muzyka z serialu ,,Xena'',
- w Szczecinie przy kościele Serca Jezusowego znajduje się parafialny ogród zoologiczny,
- byłem inkwizytorem Mordimerem Madderdinem i żyłem w Świecie Inkwizytorów, po ulicach tamtejszego Szczecina jeździły samochody, nie podobało mi się, że okrutne kobiety o twarzach pomalowanych na biało i czarno, witając się ze mną, kaleczyły mi dłonie sztyletami, spotkałem na ulicy Donalda Tuska (Donatella von Thuska) w szarym wamsie, całowałem bosą stopę pięknej blondynki i dowiedziałem się, że baron Józef Piłsudski przeżywał liczne przygody w Afryce,
- szedłem po Szczecinie w samych majtkach, lecz ubrałem się, gdy chciałem wejść do księgarni,
- sąd skazał króla Artura na założenie sukni ślubnej jego prababki od 40 lat spoczywającej w grobie, nazwałem Janesa ov Calcium ,,nicponiem'', bo bronił takiego właśnie ,,wolnego sądu'',
- zimą szedłem przez puste boisko do szczecińskiej szkoły im. G. K. Chestertona, później na lekcji religii z o. Markusem ov Cosiarem powiedziałem, że choć nie wszystkie artykuły z ,,Naszego Dziennika'' podobały mi się, zawsze lubiłem rubrykę ,,Piątek z Chestertonem'',
- po latach znów musiałem uczyć się geografii w szkole, zamiast podręczników i zeszytów mieliśmy segregatory ,,Świata Wiedzy'', dowiedziałem się o Bajach - mieście, gdzie w starożytności miał miejsce sobór, a które jako herbu używa białej flagi, czytałem, że dawni Słowianie wyobrażali sobie małe wioski jako łódki pływające po oceanie oraz opowiadali mit o bogu i bogini z głowami byka i krowy, którzy wypróbowywali ludzką gościnność,
- mówiłem Jenie ov Blackeyovej, że źle zrozumiała ,,Mistrza i Małgorzatę'' ponieważ jest to książka niezwykle trudna, tłumaczyłem, że tytułowi bohaterowie dużo nagrzeszyli i dlatego trafili do limba,
- mauretańska księżniczka Nontle kradła w Niemczech, gdzie była znana jako Hildegarda Reizend,
- bracia Wilbur i Oliver Wright nazywali się naprawdę (w przybliżeniu) Łilibi i Olili,
- przeglądając Facebooka pomyślałem, że Kasia Babis jest piękna, ale zaniedbana,
- dostałem się promem do Książnicy Pomorskiej w Szczecinie, aby pobierać korepetycje z pisania fantasy od Andrzeja Sapkowskiego, pisarz miał mieszkanie w Książnicy, które zajmował razem ze swoim synem, Czciborem Górewiczem, przyszedłem na korepetycje niewyspany i roztargniony, zaś Sapkowski zdenerwował się na mnie,
- w Książnicy Pomorskiej jakaś kobieta wręczyła mi polsko - rosyjską gazetę przeciwników dyktatury Putina (tytuł był napisany cyrylicą, więc nie mogłem go odczytać), znalazłem w niej ciekawe artykuły po polsku o ,,Mistrzu i Małgorzacie'', olbrzymach i Czerwonym Kapturku,
- rozmawiałem z prolajferem, którego córka została zgwałcona, przez co zachwiał się w swoich przekonaniach, w tym śnie tygodnik ,,Nie'' opublikował mapę świata pokazującą morza śródlądowe na biegunie północnym i w Kanadzie,
- w powieści Andrieja Bielanina ,,Moja żona wiedźma'' przeczytałem, że według Konfucjusza: ,,Najwspanialsze zwycięstwo nie jest warte ani jednej łzy dziecka'', a potem przypomniałem sobie jak Rosjanie krzywdzą ukraińskie dzieci,
- Jarosław Grzędowicz powiedział mi, że Maja Lidia Kossakowska była wiedźmą i żeby nie robić z niej świętej, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło.