,,W kuchni uspokoiło się nieco z robotą, więc przysiadłam na chwilę. Coraz gorzej ostatnio z moimi nogami. Kocisko wskoczyło mi na kolana i drzemie... Pomyślałam sobie, że dobrze by było skorzystać z okazji i zmówić wieczorny pacierz, bo później nie mam siły, od razu walę się na łóżko i zasypiam jak kamień. I wtedy coś zapukało. Raz, dwa, trzy... Kot od razu smyrgnął pod stół. Mnie jakby coś tknęło, ale nim zdążyłam słowo powiedzieć, już Maryśka otworzyła drzwi... Otworzyła i stoi jak ten słup! A za drzwiami, w ciemności, w sinym blasku coś stoi. I kiwa na mnie. Jak przedtem gorąco nas morzyło, tak teraz mróz przeszedł mi po kościach. Ano, myślę, przyszła po mnie starucha... Widać czas. Wątroba dokucza, jeść nie mogę, nogi nosić nie chcą.... Ale potem pomyślałam sobie, że przecież człowiek nic tego życia nie użył, harował tylko i harował, niczego dobrego nie zaznał i już ma się z tego świata zabierać? Nie! Jak nie złapię kopyści, jak nie smyrgnę w to coś! Przeżegnałam się i hajda za niegodziwą! Czytałam gdzieś, że jak po jednego śmierć przyszła, to się tak z łóżkiem przekręcał, że nie mogła mu przy głowie usiąść i odeszła z kwitkiem. To i ja teraz tak samo. Zmiatała paskudna, że aż płachta za nią powiewała, kościska klekotały, a gdyby nie zemknęła do kościoła, porachowałabym jej wszystkie'' - S. L. Wadecka ,,Odpowiadać nie mogę''
czwartek, 2 lipca 2015
Jak kucharka Śmierć przegoniła...
Mądry i Głupi
,,Nie
nowina, że głupi mądrego przegadał;
Kontent
więc, że uczony nic nie odpowiadał,
Tym
bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł;
Na
koniec zmordowany, gdy sobie odpoczął,
Rzekł
mądry, żeby nie był w odpowiedzi dłużny:
'Wiesz,
dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz jest próżny''' – Ignacy
Krasicki ,,Mądry i głupi''
W
dzieciństwie
ogromnie lubiłem fantazjować o wariatach mieszkających wśród
zdrowych ludzi i wyczyniających różne dziwne, zabawne rzeczy.
Około roku 1995 fantazjowałem o dwóch braciach, z których jeden
był całkowicie zwyczajny i rozsądny, drugi zaś ekscentryczny i
szalony. Bracia ci mieszkali wspólnie w Polsce lat 90 – tych XX
wieku. Normalny brat opiekował się swoim zbzikowanym bratem i miał
z nim ,,urwanie
głowy''.
Oto co Głupi zmajstrował najlepszego:
-
zapytany
o imię przedstawiał się jako: ,,Tadzio
Pierdzi Sradzio Kupa Śmierdząca''
(tak w wieku przedszkolnym przezwał mnie jakiś chłopiec w
piaskownicy, a mojej Babci się to nie podobało),
-
przez solidarność ze zwierzętami jadł karmę dla psów i kotów i
załatwiał się do kuwety (pomysł z 2015 r.),
-
z obnażonymi genitaliami zbiegał ze schodów z okrzykiem: ,,Tereee!
Beniamin Blumpschen''!
zainspirowany niemiecką kreskówką o słoniu nadawaną jako
Wieczorynka w latach 90 – tych,
-
pomalował
sobie okulary na tęczowo, aby nauczyć się języka angielskiego,
-
położył się na wystawie sklepu rybnego trzymając pudełko
paluszków rybnych na piersi i mówił: ,,Noc
– boli – boli''
(pomysł z 1996 r.)
-
założył sobie loda z automatu jako czapkę na głowę i udawał
jednorożca,
-
w Warszawie wspiął się w nocy na Kolumnę Zygmunta i założył
posągowi króla na głowę wazę do zupy, po czym śpiewał: ,,I
mądry jestem też, że aż słów podziwu brak, powiedźcie mi,
czemu się tak gapicie i mnie nie podziwiacie''?
-
na Wielkanoc rzucał w przechodniów i pojazdy surowymi jajami, zaś
na Śmingus – Dyngus wylewał wodę przez okno.
Subskrybuj:
Posty (Atom)