,,Pawlaczyca''
jest programowo niepoprawna politycznie.
Podczas
gdy lewicowe feministki, wrogie zarówno macierzyństwu jak i
dziewictwu, obrażają Maryję (Norman Davies ,,Złote
ogniwa''), w mojej
powieści ukazałem Ją jako najwspanialszą z kobiet, która jako
jedyna była naprawdę wolna, bowiem największą niewolą jest
niewola grzechu. ,,Pawlaczyca''
propaguje odmawianie Różańca – modlitwy, której często nadaje
się w środowiskach post - oświeceniowych piętno zwyczaju ciemnego
i zacofanego ludu, a która w rzeczywistości jest bardzo piękna,
miła Bogu i straszna diabłu. Diabeł lęka się i nienawidzi Maryi,
dlatego jak tylko może, odciąga ludzi od odmawiania Różańca i
stara się zohydzić tych co go propagują (np. ,,Radio
Maryja'').
Polityczna
poprawność negatywnie ocenia bardzo szeroko rozumiany faszyzm
(antyfaszyści z ,,Nigdy
Więcej'' potrafią do
jednego worka z Hitlerem i Mussolinim wrzucać endeków, o. Rydzyka,
Wojciecha Cejrowskiego, Rafała Ziemkiewicza, PiS i Jana
Pospieszalskiego). Natomiast jeśli chodzi o komunizm, to zwolennicy
poprawności politycznej próbują tłumaczyć, że jego twórcy
mieli dobre intencje, że Lenin i Trocki jakoby byli w porządku,
tylko Stalin wszystko wypaczył, że dąbrowszczacy i Che Guevara
walczyli o wolność, pozytywnie oceniają Gierka, Gorbaczowa, a
nieraz też stan wojenny. Tymczasem w ,,Pawlaczycy''
komunizm jest przedstawiony jednoznacznie negatywnie; jako system
totalitarny, taki jak nazizm,wyzwalający w swoich zwolennikach to co
najgorsze, który pochłonął wiele ofiar i przez długie lata
rujnował Polskę. Jest wręcz specyficzną, zakamuflowaną odmianą
satanizmu (ta sama idea jest obecna w dziełach Bułhakowa i
Pilipiuka). Brak lustracji i dekomunizacji oraz ład Okrągłego
Stołu i Magdalenki, które legły u podstaw III RP, zostały ukazane
negatywnie, jako wielki triumf Głupoty.
W
Polsce masoneria jest tematem tabu. Przyjęło się albo wątpić w
jej istnienie, albo oceniać jak najbardziej pozytywnie, nie
przyjmując do wiadomości jej ,,czarnych
kart''. Tymczasem w
Pawlaczycy, masoneria jest ukazana z katolickiej perspektywy, czyli
jednoznacznie negatywnie, jako instytucja walcząca z Bogiem i
Kościołem. Przed masonerią ostrzegają papieże od XVIII wieku po
dziś dzień (w XX wieku miały miejsce nieudane próby pojednania) i
święci katoliccy tacy jak np. św. Sebastian Pelczar, czy św.
Maksymilian Kolbe. Oczywiście powieściowe Dziadostwo będące
połączeniem komunizmu z wolnomularstwem jest wyłącznie fikcją
literacką.
Polityczna
poprawność widzi w OUN – UPA bojowników o wolność Ukrainy,
zestawianych z AK. Na wciąż nierozliczone zbrodnie UPA często
przymyka się oko, widząc w Ukrainie strategicznego partnera
przeciwko Rosji (był to jeden z nielicznych mankamentów polityki
historycznej śp. Lecha Kaczyńskiego). W ostatnich miesiącach
problem ten odżył w czasie zamieszek na Ukrainie (ks. Tadeusz
Isakowicz – Zaleski skrytykował Jarosława Kaczyńskiego za
gotowość do współpracy z ukraińskimi nacjonalistami, jako
zwalczanie zła złem i hodowanie żmii na własnym łonie). Żeby
było jasne: nie zwalczam PiS – u, jestem przeciwnikiem
imperialistycznej tyranii Putina, niemniej nie wiemy czy w dłuższej
perspektywie, nacjonaliści gloryfikujący Banderę nie ,,odwdzięczą
się'' Polsce jakimś
świństwem. W ,,Pawlaczycy''
nie odmawiam Ukraińcom prawa do własnego, niepodległego,
suwerennego i demokratycznego państwa, jednak stanowczo potępiłem
zbrodnie UPA na ludności cywilnej. Bardzo też szanuję wkład śp.
Wiktora Poliszczuka w budowanie opartego na prawdzie pojednania
między Polakami i Ukraińcami.
Polityczna
poprawność negatywnie ocenia patriotyzm jako szkodliwy przeżytek,
a nawet faszyzm (,,Polskość
to nienormalność'' –
głosił przed laty obecny premier Donald Tusk). Tymczasem
zapijaczeni chłopi z Pawlaczycy, w okresie międzywojennym
uświadomieni narodowo przez Księdza Dobrodzieja, w chwili próby, z
wielkim oddaniem bronili swej ,,małej
Ojczyzny'' przed
terrorem Dziadostwa. Ich głębokie przywiązanie do polskości nie
koliduje jednak z szacunkiem do przedstawicieli innych narodów.
ZSRR
w niektórych fragmentach powieści nosi nazwę Unia Sowiecka
(natknąłem się na nią w międzywojennej, polskiej ,,Encyklopedii
Powszechnej Wydawnictwa Gutenberga''),
co miało nasuwać skojarzenia z Unią Europejską. Przymiotniki
,,radziecki''
(politycznie poprawny) i ,,sowiecki''
(politycznie niepoprawny) występują w powieści wymiennie.
Podczas
gdy polityczna poprawność zachwala aborcję, w powieści jest ona w
krótkich wzmiankach przedstawiona jako haniebne morderstwo
niewinnego człowieka, dla którego nie ma, ani wytłumaczenia, ani
usprawiedliwienia.
Aż
do lata 2013 roku (wprowadzenie zakazu uboju rytualnego) jakakolwiek
krytyka Żydów i Izraela w III RP, nawet najbardziej konstruktywna,
groziła oskarżeniami o antysemityzm. Słowo ,,antysemityzm''
było stanowczo nadużywane do celów walki politycznej. Oczywiście
jako wieloletni użytkownik Internetu nie mogę zaprzeczyć, że
trafiają się strony antysemickie w języku polskim (np. zakazana
,,Polonica net.''),
jednak w porównaniu z wyczynami islamskich fanatyków w Iranie czy
Arabii Saudyjskiej jest to antysemityzm przez małe ,,A''.
Żydowski karczmarz Mojżesz Pilzstein, prowadzący w Pawlaczycy
karczmę ,,Chlew
Pijacki'' jest bohaterem
pozytywnym, w pewnej mierze wzorowanym na postaci Jankiela z ,,Pana
Tadeusza'' Adama
Mickiewicza. Chłopi z Pawlaczycy uratowali mu życie przed Niemcami,
on zaś odwdzięczył się im zakładając karczmę. Bolało go, że
Polacy w większości nie potrafią mądrze korzystać z alkoholu, aż
w końcu pod wpływem wyrzutów sumienia zniszczył cały zapas
alkoholu i w porozumieniu z Sadownikiem zaczął sprzedawać w
karczmie soki owocowe. Starał się wyprosić u Pana Sołtysa
darowanie życia dla skazanego na spalenie na stosie Heńka de Slony.
Wreszcie nigdy nie przystał do komunistów, walczył przeciwko
Dziadostwu w wielkiej bitwie w 1950 roku i razem z chłopami cierpiał
prześladowania. Gdy w latach 90 – tych wyjechał z żoną do
Izraela, zabrał w podróż pudełko polskiej ziemi. Negatywnymi
postaciami pochodzenia żydowskiego są natomiast komuniści Witold
Sieradzki (Aser Kohlbaum) i Adam Rottke (Neftali Arbenstein). Obaj
działając w strukturach Dziadostwa mordowali Polaków. Wprowadziłem
ich do powieści pod wpływem artykułu prof. Jerzego Roberta Nowaka
w ,,Naszym dzienniku''.
Rottke otrzymał imię Adam ,,na
cześć'' Adama Michnika
vel Arona Szechtera.
Polityczna
poprawność każe widzieć w Niemczech sojusznika Polski i
relatywizować ciężar niemieckiej odpowiedzialności za wybuch II
wojny światowej i niemieckie zbrodnie popełnione w jej trakcie.
Obłęd ten każe powielać kłamstwa o ,,polskich
obozach zagłady'' i
Polakach jako ,,narodzie
sprawców''. Nie
przekreślam żadnego narodu, w tym narodu niemieckiego, który
przecież wydał takich wspaniałych ludzi jak chociażby św. Albert
Wielki, św. Hildegarda z Bingen, czy papież Benedykt XVI.
Sprzeciwiam się jednak wysoce nieuczciwemu oczernianiu Polaków i
wybielaniu nazistów. W ,,Pawlaczycy''
postacią negatywną jest komunista Bertold Scheker z NRD, który
obsługiwał Ul Śmierci i zginął z ręki Łukasza Skyjłyckiego.
Postacią pozytywną jest natomiast ambasador Rudolf Scheker z RFN
(mimo podobieństwa nazwisk, postać ta nie ma nic wspólnego z
Rudolfem Schusterem; byłym prezydentem Słowacji, podobnie jak
Jewgienij Rugova, wujek Heńka de Slony nie był spokrewniony z
Ibrahimem Rugovą; zmarłym przywódcą kosowskich Albańczyków).
Konrad Adenauer został przedstawiony pozytywnie.
Po
10 kwietnia 2010 roku, polityczna poprawność w Polsce nakazuje
odnosić się uniżenie do Rosjan i reżimu Putina. Niektórzy (np.
Wojciech Cejrowski) popadają w drugą skrajność, traktując Rosjan
jakby nie byli ludźmi (,,Rusek
to wróg, do którego się strzela, a nie studiuje jego literaturę''
– powiedział Cejrowski). Jeśli o mnie chodzi, to szanuję
wszystkie narody, w tym naród rosyjski, a jako fantasta uwielbiam
rosyjskie baśnie, legendy i literaturę fantasy. Nie przeszkadza mi
to być przeciwnikiem imperializmu Putina, będącego zagrożeniem
dla pokoju na świecie. W ,,Pawlaczycy''
bohaterem negatywnym jest komunista Warfołomiej Wsiewołdiewicz
Kurski, który walcząc po stronie Dziadostwa zginął z ręki Heńka
de Slony (jego pierwowzorem w żadnym wypadku nie był poseł Jacek
Kurski; nazwisko postaci zaczerpnąłem od bitwy pod Kurskiem –
największej pancernej batalii II wojny światowej). Parą bohaterów
pozytywnych jest natomiast małżeństwo dysydentów Dymitr i
Natasza Symetajowowie (starokrasne: ,,Symetayov'',
znaczy ,,Kowalski'').
Czytelnik mógłby się zapytać dlaczego Dymitr komentując czarne
włosy i niebieskie oczy Nataszy mówił, że to dlatego, że ,,Rosja
to trzeci Rzym''?
Kiedyś pan Andreus ov Leovishiner mówił, że rdzenni Rzymianie
mieli czarne włosy i niebieskie oczy, zaś w XV wieku w Księstwie
Moskiewskim powstała doktryna Trzeciego Rzymu (Trietij
Rim) powstałego po
upadku Cesarstwa Rzymskiego i Bizancjum. Dymitriady zostały
przedstawione negatywnie.
Polityczna
poprawność, rzekomo walcząc z rasizmem, zwalcza normalne słowo
,,Murzyn''
(nie mające znaczenia obraźliwego, a jedynie opisowe), doszukuje
się rasizmu w belgijskich komiksach o Tin - Tinie, napisanym przez
polskiego Żyda wierszu o Murzynku Bambo, powieści ,,W
pustyni i w puszczy'', a
nawet w dziełach tak zdeklarowanego antyfaszysty i antyrasisty jakim
był Tolkien. Źle widziano jest krytyka Baracka Obamy i zmarłego
Nelsona Mandeli (ten ostatni mimo niezaprzeczalnej zasługi jaką
było zniesienie apartheidu popełniał też błędy takie jak
popieranie aborcji i homoseksualizmu). XIX – wieczny amerykański
prezydent Abraham Lincoln stał się ikoną popkultury – zapomina
się przy tym, że był … rasistą, który chciał przenieść
Murzynów do Afryki lub na Haiti, byle z dala od USA. Wreszcie
kwestionuje się samo istnienie ras ludzkich. W ,,Pawlaczycy''
występuje młody Kenijczyk o niepoprawnym politycznie imieniu
Bambo. Chłopi uwolnili od bycia niewolnikiem Dziadowskich. Jest to
postać pozytywna wzorowana na Lando Calrissianie. Chrzest przyjął
z własnej, nieprzymuszonej woli. Jego miłość pozwoliła mamunie
Evcelmie ov Taurayakovej odzyskać ludzką postać.
Może
Czytelnik się zdziwić, ale w Pawlaczycy wielkimi nieobecnymi są …
Amerykanie. Pojawiają się co prawda wzmianki o senatorze Josephie
Mc Carthy, Neilu Armstrongu, wojnie w Wietnamie, czy prezydencie
Reaganie, jednak żaden Amerykanin nie występuje wśród bohaterów
pierwszo – czy drugoplanowych. W 2004 roku rozmawiałem na ten
temat z panem Andreusem ov Leovishinerem w Warszawie (mój były
katecheta nazywa Amerykanów naszym ,,wielkim
bratem'').
Zarówno
Dymitr i Natasza, jak też Mojżesz i Abigail Pilzstein bronili prawa
masowo mordowanych Czeczeńców i Palestyńczyków do posiadania
własnego państwa (para Rosjan przypłaciła to życiem). Mateusz
Symetajow po zabiciu rodziców przez FSBFR został zaadoptowany przez
wdzięcznych Czeczeńców.
Pan
Sołtys podczas inicjacji w gabinecie Bieruta nie chciał spalić
fotografii papieża Piusa XII, którego polityczna poprawność
fałszywie oskarża o kolaborację z Hitlerem, a przynajmniej o
bierność wobec Holocaustu.
Pisząc
o bł. Janie Pawle II zwróciłem uwagę na to, że wielu Polaków
tak naprawdę wcale się go nie słuchało, mimo okazywania szacunku.
Owe rozdwojenie polskiej jaźni miało być w powieści skutkiem
klątwy Astarota.
Polityczna
poprawność każe widzieć w stanie wojennym wybór mniejszego zła,
a w Jaruzelskim bohatera. Prezydent Bronisław Komorowski okrył się
hańbą zapraszając Jaruzelskiego, choć gwoli prawdzie muszę
przyznać, że śp. Lech Kaczyński również źle postąpił
odznaczając byłego komunistycznego dyktatora. Tymczasem w
,,Pawlaczycy'' stan wojenny został ukazany jako zamach na
wolność, a Jaruzelski prosił Breżniewa o interwencję, lecz ten
nie potrafił już mu pomóc.
Jak
łatwo się domyśleć, pierwowzorem Męża Stanu był Lech Wałęsa
(pan Martinus ov Simcass nie lubi Wałęsy, uważa, że przypomina on
Ferdynanda Kiepskiego, a prawdziwym Mężem Stanu był Lech
Kaczyński). W 2003 roku, w chwili gdy pisałem powieść nie
przypuszczałem nawet, że Wałęsa był agentem ,,Bolkiem''.
W powieści jawi się jako postać pozytywna, aczkolwiek pozwolił
się zwieść Głupocie, której ,,zawdzięczamy'' Okrągły
Stół. Kiedyś Wałęsa był moim bohaterem, teraz już nie jest.
Gdybym pisał powieść od początku, to bym ocenił tą postać
znacznie surowiej.
Może
się Czytelnik zdziwić tym, że w powieści nic nie napisałem o
takich ważnych postaciach jak: Roman Dmowski, Adam Michnik, Jacek
Kuroń, bracia Kaczyńscy i Bronisław Geremek, aczkolwiek pojawia
się krótka wzmianka o KOR – ze.
To
chyba jasne, że opis ,,obrzędu
napędzania raka'' z
użyciem dymu papierosowego miał na celu wyśmiać głupotę
kapitana Sadłowskiego, a nie osoby chore na raka! Byłoby rzeczą
niegodziwą śmiać się z ich cierpienia.
Jeśli
chodzi o rolę kobiet w ,,Pawlaczycy''
takich jak Pani Sołtysowa, jej córka Lawendycja, znachorka Stara
Babucha, komunistka Sylwia Andrzejczykowa, Śmierć, mamuna Evcelma
ov Taurayakova, mieszkające w Lesie przepiękne siostry e Rion,
Białorusinka Swietłana Karyncka z Kobrynia czy Głupota, niech
drogie feministki same delibrują, czy te powyższe postaci obrażają
je czy nie. Moim skromnym zdaniem kobiety w ostatecznym rozrachunku
jawią się w mojej powieści jako … moralnie lepsze od mężczyzn.
Śniło mi się, że w 2003
r., kiedy uczęszczałem do liceum, w szkolnej świetlicy zamknąłem
drzwi zaklęciem: ,,Salem alejkum’’, p. Ricardus ov
Kasperini był na mnie zły z tego powodu i powiedział, że użycie
przeze mnie arabskich słów, jest równoznaczne z powiedzeniem:
,,Saddam żyje’’!