,,Praktykom wudu często towarzyszy składanie krwawych ofiar. [...] adepci kultu zostali w 1864 roku skazani na śmierć za uczestnictwo w obrzędach, w trakcie których uprawiano ludożerstwo...'' - Jean - François Signier (red.) ,,Tajne stowarzyszenia''
,,Praktykom wudu często towarzyszy składanie krwawych ofiar. [...] adepci kultu zostali w 1864 roku skazani na śmierć za uczestnictwo w obrzędach, w trakcie których uprawiano ludożerstwo...'' - Jean - François Signier (red.) ,,Tajne stowarzyszenia''
,,W latach trzydziestych XIX wieku [błąd; powinno być: XX wieku - przyp. T. K.] Niemiec Otto Rahn sprowadził się do Ariège. Zdeklarowany nazista z otoczenia Heinricha Himmlera, była zafascynowany katarami, których utożsamiał z Ariami, potomkami Wizygotów. Pasjonując się mitologią germańską i lekturą Parzivala Wolframa von Eschenbacha (poety z XIII wieku), jako pierwszy połączył dzieje katarów z historią Świętego Graala. Wedle niego, katarzy byli strażnikami kielicha, w który Józef z Arymatei miał zebrać krew Chrystusa. Uważał, że zamek Graala, który Wolfram von Eschenbach nazwał Montsalwatem, to nic innego jak Montségur. Krucjata przeciw albigensom nie miała, jego zdaniem, innego celu jak zabranie świętego Graala katarom, jednak pewna liczba doskonałych zdołała uciec, unosząc ze sobą ów legendarny skarb. Ten mit, dawno już obalony, robi jednak nadzwyczajną karierę'' - Jean - François Signier (red.) ,,Tajne stowarzyszenia''
,,Druzowie tym się wyróżniają spośród innych islamskich prozelitów, iż oprócz postaci Muhammada ad - Daraziego ważną rolę odgrywa w ich wierzeniach osoba Irańczyka zwanego Hamzą, którego Al - Hakim darzył pełnym zaufaniem. Hamza był prawdziwym twórcą doktryny druzów i niestrudzonym kaznodzieją. Zjednoczył wokół siebie wszystkich stronników Al - Hakima, uznających w kalifie emanację boskości, wcielenie Boga Jedynego. W tej sytuacji Hamza ogłosił się imamem, przewodnikiem i rzecznikiem kalifa. Twierdził, że historia ma charakter cykliczny, rozwijając się w rytmie objawiania się i ukrywania Jedynego, który w ciągu dziejów występuje w wielu wcieleniach. Bóg, miał według niego, przemawiać przez usta wielkich proroków - takich jak Noe, Abraham, Mojżesz, Jezus oraz, oczywiście, Mahomet - aż do czasu nowego wcielenia w osobę Al - Hakima w roku 1017 [...].
Ruch druzów przeszedł istotny przełom w 1021 roku, kiedy to Al - Hakim podczas spaceru w Kairze w tajemniczy sposób zniknął. Hamza ogłosił, że kalif odszedł, ale powróci: tak rozpoczął się nowy etap ukrycia. [...]. Kiedy z kolei zniknął Hamza, druzowie wkroczyli w nową epokę - oczekiwania na powrót Al - Hakima i jego imama'' - Jean - François Signier (red.) ,,Tajne stowarzyszenia''
,,Doktryna alawitów ma charakter synkretyczny: składają się na nią elementy wierzeń muzułmańskich, żydowskich, chrześcijańskich, a także irańskich. Jej fundamentem jest wiara w boską trójcę, którą tworzą: Ali, pierwszy imam, Prorok Mahomet oraz Salman al - Farisi, bliski towarzysz Proroka. Pierwsze litery imion trójki dają słowo AMS, które nowicjusze recytują nieustannie podczas rytuału inicjacji. Uczy się ich ponadto, że idee nusajrytów istniały jeszcze przed powstaniem świata. Mieli oni żyć w bliskości Boga pod postacią świateł, ale na skutek upadku zostali zesłani do świata materii, gdzie ich przeznaczeniem jest reinkarnacyjna wędrówka od jednego do drugiego wcielenia. Dzięki inicjacji i pobożnemu życiu mają szansę przerwać ten cykl wcieleń'' - Jena - François Signier (red.) ,,Tajne stowarzyszenia''
,,Ich metody ilustruje przypowieść: pewien medyk odwiedził kiedyś miasto, w którym wszyscy cierpieli nie zdając sobie z tego sprawy, na tajemnicze schorzenie. Medyk postanowił więc zająć się jednym z mieszkańców i podał mu lekarstwo. Człowiek ten, nagle uzdrowiony, uświadomił sobie, że przez całe życie był chory. Pełen wdzięczności dla lekarza, zaoferował mu swą pomoc. Razem uzdrawiali innych mieszkańców, aż do dnia, kiedy uzdrowieni - będąc wystarczająco liczni - mogli wystąpić jawnie i nie musieli odwoływać się do siły przy rozdzielaniu lekarstwa pomiędzy pozostałych chorych'' - Jean - François Signier (red.) ,,Tajne stowarzyszenia''