W grudniu 2022 r. obejrzałem gwatemalsko – francuski horror ,,Płacząca kobieta’’ (hiszp. ,,La Llorona’’) z 2019 r. w reżyserii Jayro Bustamantego.
W XXI wieku w Gwatemali dożywał w niesławie reszty swych dni były dyktator tego kraju, emerytowany generał Enrique Monteverde. Był postacią fikcyjną, której pierwowzór stanowił Jose Efrain Rios Montt (1926 – 2018), prezydent Gwatemali w latach 1982 – 1983. Generał Monteverde dopuścił się ludobójstwa na Majach podczas wojny domowej. Wytoczono mu proces, lecz został uniewinniony przez skorumpowany sąd. Mieszkał w wilii razem z żoną, córką i wnuczką, Sarą. Jego służący odeszli poza starą Letoną. W dzień i w nocy był prześladowany przez demonstrantów, którzy hałasowali pod jego oknami, aż oszalał.
W meksykańskim folklorze La Llorona była duchem kobiety zdradzonej przez męża. Z rozpaczy zabiła dwójkę swych dzieci, aby później opłakiwać je stojąc w wodzie. Na filmie Lloroną była piękna i młoda, indiańska służąca Alma, która straciła męża i dwójkę dzieci podczas wojny domowej. Posiadała władzę nad żywiołem wody. Budziła pożądanie w byłym dyktatorze i zaprzyjaźniła się z jego wnuczką, Sarą, którą uczyła nurkować. Kiedy Alma sprowadziła do wilii duchy pomordowanych przez juntę, kobiety z rodziny Monteverde zapaliły świece i wytłumaczyły zjawom, że to nie one je skrzywdziły. Żona generała udusiła go śniąc koszmar, w którym utożsamiała się z ofiarami jego reżimu.