wtorek, 9 września 2014

Diaboliada XXI wieku, czyli ,,Witajcie w Rosji''!

,,Jesteśmy dzikim, ciemnym, nieszczęsnym narodem'' – Michaił Bułhakow.



Na przełomie sierpnia i września 2014 r. sięgnąłem po książkę Dmitrya Glukhowskiego ,,Witajcie w Rosji''! wydaną w ojczyźnie Autora w 2010 r. Wcześniej przeczytałem o niej pochwalny artykuł w ,,Gościu Niedzielnym''. Jest to zbiór opowiadań należących do takich gatunków jak: science fiction, fantasy i groteska, których akcja toczy się w Rosji w pierwszej połowie XXI wieku. Wśród bohaterów przewija się sam Putin (nazywany w książce Prezydentem), Dmitryj Miedwiediew (Drugi), Władymir Żyrinowski, ojciec Metody (patriarcha Cyryl, który w obliczu kosmicznej katastrofy wraz z całym prawosławnym duchowieństwem odleciał rakietą w kosmos), a także car Iwan Groźny przez wieki doradzający kolejnym władcom i przywódcom Rosji i lider Partii Narodowej (udając anioła płodził dzieci, aby powstrzymać niż demograficzny). Pojawiają się również takie istoty jak diabły (Gazprom współpracował z piekłem), oraz kosmici (gdy w Moskwie lądowało UFO, telewizja nie miała czasu tego pokazać, bo musiała pokazywać prezydenta i premiera).



W swoich opowiadaniach Glukhovsky krytykuje brak demokracji, złe traktowanie gastarbeiterów (Tadżyków), próżność nowobogackich (kobieta zamówiła sobie silikonowy mózg), brak rozliczenia ze zbrodniczą, sowiecką przeszłością, oraz kłamliwą propagandę telewizji. Szczególnie podobała mi się scena, w której geolog ateista dowiedziawszy się o konszachtach Gazpromu z piekłem, postanowił szukać Nieba.




Jest to książka bardzo odważna, w której Autor daje wyraz palącej troski o swą zniewoloną ojczyznę. Jedyne zastrzeżenie budzi natomiast zbytnia idealizacja Unii Europejskiej, która też ma liczne wady.