,,13 sierpnia 1491 roku: Gdy dopełniłem przepisanego rytuału, a była to mnie więcej dwudziesta godzina dnia, pojawiło się przede mną siedmiu mężów odzianych w jedwabne szaty, przypominające strój starożytnych Greków. Mieli przy tym błyszczące obuwie. Ich spodnie szaty jaśniały, a połyskujące karmazynem pancerze odznaczały się niezwykłym pięknem i wspaniałością.
Nie wszyscy jednak byli w ten sposób przyodziani - jedynie dwaj, którzy wydawali się znaczniejsi od innych. Wyższemu z nich, bardziej rumianemu, towarzyszyło dwóch, drugi zaś, jaśniejszy i niższy od pierwszego, wiódł trzech. Tak więc ogółem było ich siedmiu. (Fabius nie wspomniał czy goście mieli jakieś nakrycia głowy). Przybysze byli mężami koło czterdziestki, ale prezentowali się tak dobrze, jakby nie mieli więcej niż lat trzydzieści. Na pytanie, kim są, odparli, że są ludźmi stworzonymi z powietrza, którzy rodzą się i umierają jak my. Co prawda życie ich trwało znacznie dłużej niż nasze, mogli nawet dożyć do lat trzystu. Spytani o nieśmiertelność duszy zapewnili, iż po śmierci nie ostaje się żadna cząstka, która nosiłaby znamiona ich osobowości. Gdy mój ojciec spytał ich, czemu nie odkrywają ludziom skarbów, o których istnieniu wiedzą, odparli, że zabrania im tego specjalne prawo, grożące najstraszliwszymi karami każdemu, kto podzieliłby się z ludźmi taką wiadomością. Przybysze pozostali z moim ojcem ponad trzy godziny. Gdy jednak zapytał ich o przyczynę powstania świata, nie byli jednomyślni w swych odpowiedziach. Najwyższy z nich zaprzeczył, jakoby Bóg stworzył świat z wieczności. Inny dodał, iż jest całkiem inaczej: Bóg tworzy świat nieustannie, z chwili na chwilę. Gdyby zaprzestał tego choćby na moment, świat przestałby istnieć... Czy to prawda, czy bajka - tak się sprawy przedstawiały'' - Jerome Cardan ,,De Subtilitate'' [w]: Stuart Gordon ,,Księga cudów''
wtorek, 6 lutego 2018
Anioły czy demony?!
Subskrybuj:
Posty (Atom)