Śniło mi się, że:
- ucieszyłem się, że książka wydawnictwa ,,Arkady'' o dinozaurach będzie istniała jeszcze długo po mojej śmierci,
- zaproponowałem dla hobbitów polską nazwę ,,łokietki'' (wymyślone na jawie),
- na lotnisku zakonnice prowadziły za ręce dorosłego orangutana,
- w Szczecinie otwarto mauzoleum Caroliniany ov Dirdovej przypominające piramidę schodkową, w której mieściła się trumna w kształcie rozgwiazdy,
- Stanisław Szur powiedział, że Lechici założyli Ostendę w Belgii, a jej nazwa wywodzi się od oszczędzania (wymyślone na jawie),
- spacerowałem po nocnym Szczecinie, szukając zanzibarskiej pizzerii prowadzonej przez rodowitego Tanzańczyka i spotkałem białą, świecącą pumę,
- poszedłem na dworzec kolejowy i wsiadając do pociągu przeniosłem się w czasie na Kresy II RP, dziś należące do Ukrainy,
- faraon Hatichor miał dwóch niewolników, Pigmejów, których trzymał w klatce, Pigmeje zostali porwani przez murzyńskiego króla, który chciał zamienić ich w cyborgi, faraon próbował ich odzyskać, władcy Egiptu pomagał goryl, zaś król Nubii miał na swoje usługi czepiaka czarnego z czerwonymi oczami.