Śniło mi się, że:
- Ox (człowiek z głową foki) Kellu Simi - Abo żyjący w erze jedenastej przed potopem miał wizję, w której ujrzał zwycięstwo wyborcze Andrzeja Dudy,
- wypominałem Bronisławowi Komorowskiemu, że jako prezydent latał balonem zamiast dbać o Polaków,
- dzieci obiecywały, że nauczą się odróżniać dobro od zła, tylko prosiły, by dorośli na nie nie krzyczeli,
- nazwałem swój biceps ,,mięśniem Azazella'' ; tłumaczyłem, że Bułhakow zaczerpnął postać Azazella z ,,Biblii'' , że w okultyzmie jest on demonem narkotyków, a Bułhakow był narkomanem, martwiłem się, że tylu pisarzy albo pije, pali, ćpa, albo uprawia okultyzm, a czasem robi to wszystko naraz jak William Burroughs,
- kiedy wracałem do stołówki gdzie bawiono się robotami i kostkami Rubika, był wieczór i przecisnąłem się przez opuszczoną kratę w bramie,
- spałem nago w łóżku,
- Eneasz wygnał diabła z Czech do Afryki,
- w marcu poszedłem do kościoła razem z Pavlasem ov Vidłarem, a on rzucił się w kierunku ekspozycji, gdzie był ożywiony, kobiecy szkielet barwy szarej,
- pan Andreus ov Leovishiner opowiadał, że Pitagoras był głupi, bo zjadł dziecko,
- zamierzałem opisać jak rodzina Stanimirskich świętuje Dzień Flagi Narodowej (2 maja),
- Andrzej Pilipiuk dorabia jako kontroler biletów i napisał w jednym z utworów o chorobie Heine - Medina,
- Pilipiuk był na spotkaniu z uczniami szkoły im. Edukacji Ludowej, której symbolem była piramida, a na jej wierzchołku - trójkąt z okiem; Pilipiuk siedział w sali gimnastycznej na szczycie drewnianej piramidy i przemawiał do czytelników,
- na rynku Turzyn w Szczecinie widziałem pawie; jeden z nich przypominał dwunożnego dinozaura, a drugi gryfa, jednego z nich chciałem pogłaskać, potem jakiś mały chłopiec dał mi talerz z jakimiś przysmakami, zaś jakiś nauczyciel języka angielskiego dał mi ponadto placki,
- w Polsce nakręcono film o Niemce o imieniu Niemra, która zaraz po II wojnie światowej założyła mundur SS, aby się spytać brata czy ładnie wygląda i została za to skazana przez stalinowską prokurator,
- szedłem przez Szczecin razem z panem Filipusem ov Falconiusem i jego braćmi; część drogi przebiegała pod ziemią, wieczorem zeszliśmy na podwórko pełne kowbojów ze strzelbami, do których poczułem niechęć; myślałem, że szukają skarbów na podwórku, a potem dowiedziałem się, że są to PRL - owscy górnicy chcący pod ziemią urządzić Pierwszą Komunię Świętą dla swoich dzieci i zaraz poczułem do nich szacunek.