Śniło mi się, że:
- spotkałem na ulicy Andrzeja Pilipiuka, który gdzieś się spieszył, pozdrowiłem go i powiedziałem mu, że piszę o jego książkach na blogu,
- pogłaskałem połowę szarego doga i pomyślałem, że święty może głaskać wilka, ale psa nie zawsze, bo pies może ugryźć,
- Albert Einstein zamienił się w różowe naczynie,
- Stanisław Szur narysował całkowicie nagich Edwarda i Bellę Cullenów i ich córeczkę Renesme,
- umówiłem się z Czesławem Białczyńskim, że może mnie złożyć w ofierze dla swoich bożków, a ja zostanę wówczas męczennikiem,
- w piosence o parze hobbitów prowadzących karczmę śpiewano: ,,Ele mele dudki, gospodarz malutki, gospodyni jeszcze mniejsza, ale rozumniejsza'',
- ucieszyłem się gdy jakiś nastolatek skomentował na you tube moje rysunki przedstawiające zielonego trytona z trąbką zamiast nosa i szarego, kosmatego pterozaura oraz opowiadanie o Jenie ov Blackeyovej i Heńku de Slonym,
- jako dorosły człowiek oglądałem w telewizji wulgarną dobranockę o smerfach, w której pojawiły się czarne samochody,
- zbliżały się wybory i PiS miał 68 % poparcia, ucieszyłem się z tego powodu i napisałem na blogu, że PiS jest za Cywilizacją Życia,
- Mama zabrała mnie do jakiegoś urzędu, gdzie podano mi kolorowe lody i krem, nie chciałem przebywać w tym miejscu, wspominałem zakup wyłożonych przy wyjściu książek min. o Krabacie, w tym śnie jakąś rolę odegrała Bułgaria,
- na you tube długowłosy pastor w różowej koszuli groził światu globalnym pożarem jeśli ludzie nie uwierzą w jego teorię ewolucji głoszącą pochodzenie ludzi od patasów, a następnie rzucił się na ziemię,
- obchodziłem Wigilię w styczniu lub w lipcu,
- odczuwałem pokusę przemycania treści satanistycznych w swojej twórczości, aby zyskać popularność, UWAGA: To tylko sen, na jawie brzydzę się satanizmem,
- spadł śnieg i było bardzo ślisko, na przejściach przez ulicę trzeba było przechodzić przez szereg drzwi zainstalowanych z powodu nowej Zimnej Wojny, spotkałem sąsiada, który twierdził, że za wolno przechodzę przez tory tramwajowe i że taksówkarze naprawdę nie są taksówkarzami,
- w zimowy wieczór poszedłem do biblioteki gdzie oddałem trzy książki, a potem nocowałem tam śpiąc w jednym łóżku z Jakopasem ov Sonitusem, którego upominałem, aby nie rzucał książek za łóżko,
- Andrzej Pilipiuk zainspirował się grą RPG o Trogach, czyli nadludziach walczących z mieszańcami ludzi i zwierząt,
- istnieją ptaki drzymy pokryte ciemnobrązowymi piórami i mające bardzo szerokie dzioby,
- dostałem bardzo cienkie książeczki min. zebrane w jednym tomie dwie francuskie opowiastki filozoficzne z XVI wieku o krasnoludku walczącym z olbrzymim morskim smokiem,
- Janes ov Calcium pytał mnie czy Polska może prowadzić Zimną Wojnę w obronie Ukrainy przed Rosją, a ja mu odpowiedziałem, że może, o ile przestrzega zasad etyki,
- niegdyś po Szczecinie kursował autobus do Paryża nazywany paryżem, uznałem, że Paryż jest zbyt piękny, aby uznawać go za stolicę Mordoru,
- w fantastycznym świecie, w którym istniał odpowiednik Szczecina, uciekałem przez kanał ściekowy razem z Rafałem A. Ziemkiewiczem i Sławomirą z niewoli tyrana Marksa, z uciekających tylko ja przeżyłem, zaś w ucieczce pomógł mi robotnik pracujący na powierzchni, potem w alei ocienionej drzewami napisałem kredą na tablicy, że tak jak Sławomira może być socjalistką, tak Ziemkiewicz może być narodowcem.