Poniżej przedstawiam scenkę, odgrywaną spontanicznie przez dziewczynki, którą widziałem wiele lat temu w szkolnej świetlicy.
Pani: Anno, ktoś puka!
Służąca: Hrabinie w głowie stuka.
Pani: Anno, ktoś wali!
Służąca: Sufit jest daleko, więc się nie zawali.
Pani: Anno, idź, bo cię wyrzucę!
Potem Anna usłyszała o nowo przybyłym kucharzu i zdechłym koniu i złośliwie powiedziała swej pani, że kucharz zdechł pod płotem.