,,Zamkiem [w Kłodzku - przyp. T. K.] władała kiedyś słowiańska księżniczka Libusza. Okrutna i silna jak tur kobieta, która parała się magią. Rozboje i morderstwa, których się dopuściła, pozostawały długi czas bezkarne, ale wreszcie opuściło ją szczęście. Wrogowie podstępem uchwycili ją i zamurowali żywcem w sali Wielkiej. Od tej pory jej duch pojawia się tam czasem, ale nie robi nikomu krzywdy. Chyba, że ktoś nie schodzi jej z drogi i przeklina - wtedy duch mocnym ciosem w twarz uczy niegrzecznego gościa kultury osobistej'' - Witold Vargas, Paweł Zych ,,Duchy polskich miast i zamków''
środa, 19 października 2016
Libusza a sprawa polska
Katalog magii Rudolfa
W
2006
r. czytając ,,Religię
Słowian''
Andrzeja Szyjewskiego dowiedziałem się po raz pierwszy o XIII –
wiecznym łacińskim tekście spisanym przez cysterskiego mnicha
Rudolfa z Rud Raciborskich. Był on autorem poradnika dla
spowiedników ,,Summa
de confessionis discretione'',
gdzie rozdziały od VIII do X zawierają ciekawy dla współczesnych
badaczy kultury wykaz średniowiecznych słowiańskich i niemieckich
wierzeń i praktyk magicznych przedstawionych, rzecz jasna, z
perspektywy chrześcijańskiej. Omawiany wykaz został przetłumaczony
na język polski przez Edwarda Karwota, autora pracy ,,Katalog
magii Rudolfa. Źródło etnograficzne XIII''
opublikowanej w 1955 r. Poniżej prezentowany tekst cytuję za
aneksem do polskiego przekładu pracy: ,,Polowanie
na czarownice w Europie wczesnonowożytnej''
Briana P. Levacka.
,,Rozdział
VIII
O
bałwochwalstwie, które uprawiają kobiety przy czarodziejskich
praktykach z dziećmi
Już
Ewa, pierwsza matka, przekazała zarazek bałwochwalstwa, wsączony
jej przez diabła pod postacią węża, swoim córkom, to znaczy
głupim kobietom, które chcą więcej wiedzieć niż przystoi.
Ją
to naśladują kobiety w szczególności chcą dużo wiedzieć, a nie
znając samych siebie, uprawiają wiele próżnych praktyk, przez co
popadają w bałwochwalstwo.
Jeślibyś,
cherubinie1,
chciał je [te praktyki] zbadać, kop przy pomocy roztropnego pytania
pod ścianą [sumienia], a znajdziesz wiele gadzinowego jadu i
odrażających rzeczy.
Pytaj
najpierw, co czynią przy porodzie dzieci, a przekonasz się, że:
1.
Dzieci jeszcze bardzo delikatne wsadzają do worka, aby spały.
2.
Chodzą z dzieckiem dokoła ogniska, podczas gdy inna idzie z tyłu i
pyta: co niesiesz; A odpowiada głupia: rysia, wilka i śpiącego
zająca.
3.
Kradną wiecheć słomy, którym czyści się piec, i w kąpieli myją
nim dziecko.
4.
Uszy zajęcy, nóżki kretów i wiele innych rzeczy kładą do
kołyski, a czynią to, aby dzieci nie płakały. Pytaj też pilnie o
słowa, które przy tym wymawiają, a znajdziesz wiele podziwienia
godnych rzeczy.
5.
Oprócz tego, gdy je [kobiety] prowadzą z miejsca porodu do łóżka,
wymawiają jakieś niedorzeczne błogosławieństwa.
6.
Położne uderzają ją w głowę siekierą.
7.
Naczynie, w którym się kąpią, obwiązują surowym sznurkiem.
8.
Układają kupki mąki i soli, które liżą, aby miały obficie
mleka.
9.
Ojcu pokazują najpierw wielki palec nóżki dziecka, a nie twarz.
10.
Z błony porodowej dziecka odgryzają trzy kawałki, które
zamieniwszy w proch dają ojcu do pożywienia, aby kochał dziecko. I
inne jeszcze odrażające praktyki wykonują z ową błoną porodową.
11.
Do pierwszej kąpieli dziecka wkładają jajko, które ojcu dają do
spożycia.
12.
Wodę z tej kąpieli wylewają na ręce ojca.
13.
Dziecko błogosławią źdźbłem słomy, na którym zrobiły
węzełek.
14.
Ognia nikomu z domu nie pożyczają i wiele innych bluźnierczych
praktyk przy porodzie czynią.
15.
Podobnie przy chrzcie dziecka nóżkami jego dotykają gołego
ołtarza, sznur dzwonu kładą mu na usta, rączkę kładą na
księgę, aby się dobrze uczyło, a prześcieradłem z ołtarza
głaszczą jego twarz, aby było piękne.
16.
Niosąc dziecko [z kościoła] do domu rozdeptują na progu domu
jajko pod miotłą.
17.
Do kąpieli po chrzcie wkładają dziewięć rodzajów ziarna,
wszelkiego rodzaju żelastwo, a pod palenisko wsadzają czarną kurę,
naprzeciw której tańczą zapaliwszy światła.
18.
Z koszulką dziecka robią czary, aby wszystko, co zgubi, znalazło.
19.
Wodę z kąpieli dziecka wylewają pod płot innej położnicy, aby
tamto dziecko .płakało, ich zaś było spokojne.
20.
Tym miejscem ciała, które jest bramą naszego wejścia na świat,
pokładają się na dziecko, lecz nie tak, jak to uczynił Elizeusz,
aby je uzdrowić do wszelkich słabości i chorób.
21.
Wieczorem, trzymając dziecko na ręku, stoją z tyłu za drzwiami i
wzywają leśną babę, którą nazywamy fauną, aby dziecko fauny
płakało, a ich było spokojne, i jeszcze wiele innych środków
pełnych niedorzeczności stosują wobec dzieci, bądź aby było
spokojne, bądź aby było mądre.
Rozdział
IX
O
czarodziejskich praktykach dziewcząt i złych kobiet
Dziewczęta
ponadto oddalają się od Boga przez złe myśli; symbolem ich jest
owa umarła dziewczynka, którą wskrzesił Jezus z łoża śmierci.
Aby się przypodobać ludziom, uprawiają one wiele różnych
praktyk, zapominając, co jest napisane, że ci, którzy chcieli się
podobać ludziom, zostali okryci hańbą, gdyż Bóg wzgardził nimi.
A także Augustyn powiada: kto się podoba samemu sobie, głupiemu
człowiekowi się podoba.
22.
W tym celu [aby się podobać] wymawiają przy kąpieli nad wodą
pewne słówka, inne znowu, gdy zakładają swoje ozdoby.
23.
Nad niektórymi ziołami, które długo byłoby wyliczać,
wypowiadają nie tyle błogosławieństwa, ile raczej przekleństwa.
24.
Różnymi słowami zapytują księżyc i gwiazdy, chcąc podobnie jak
Bóg znać przyszłość. Wobec mężczyzn, którzy mają być ich
mężami, uprawiają najróżnorodniejsze czarodziejskie praktyki.
25.
To paski zawieszają na płotach, to w nocy te same paski podkładają
pod nogi i nie żegnają się ani niczego więcej tej nocy nie mówią.
26.
Przy pomocy pięciu kamieni dowiadują się, kto ma być ich
przyszłym mężem. Poszczególnym kamieniom nadają poszczególne
imiona mężczyzn i rozpalają je w ogniu, a gdy trochę ostygły,
wrzucają je do wody. I jeżeli któryś z kamieni wydaje jakiś
trzask, o tym jest przekonana, że za wszelką cenę będzie jej
mężem.
27.
Robią także mydliny i razem z grzebieniem, owsem i kawałkiem mięsa
ustawiają koło ustępu i mówią: przyjdź, diable, wykąp się i
uczesz. Koniowi twojemu daj owsa, jastrzębiowi mięso, a mnie pokaż
męża mojego.
Gdy
wychodzą za mąż, czynią niektóre praktyki, aby zapewnić sobie
miłość mężów albo żeby żyć z nimi szczęśliwie.
28.
Żeby [ich mężowie] je kochali, robią im na ramionach krzyż z
wydzielin wspólnego stosunku płciowego.
29.
Swoją krew menstruacyjną dają im do pokarmu albo napoju.
30.
Przygotowują dla nich ciastka, do których mieszają włosy z całego
ciała swojego i nieco swojej krwi.
31.
Trzy rybki wkładają, jedną do ust, drugą pod piersi, a trzecią w
drogi rodne, dopóki nie zdechną. Potem zamieniają je na proch i
dają mężom swoim do pokarmu albo do napoju.
32.
W podobny sposób zabijają kurę w dole [ziemnym]. Następnie jej
serce zamieniają na proch i dają mężom do pokarmów.
33.
Podobnie postępują z krwią albo z mięsem gołębia. I wiele
innych praktyk uprawiają, od których mężowie popadają w chorobę,
a często umierają.
34.
Oprócz tego pokrzywy, zamoczone we własnej urynie, kości umarłych,
drzewo z grobów i wiele innych rzeczy wrzucają do ognia, aby jak
one płoną w ogniu, tak mąż ich płonął miłością ku nim.
35.
Także wiele ziół, których wyliczenie po imieniu za długo by
trwało, różnymi słówkami raczej przeklinają, niż błogosławią.
36.
A co niektórzy wyprawiają z żabami, olejem świętym, wodą
chrzestną i z postaciami Komunii Świętej, tego nie da się wprost
opowiedzieć.
37.
Inne, które się mają za mądrzejsze w tej szatańskiej sztuce,
robią sobie figurki mężów to z wosku, to z ciasta, to z innego
materiału i wrzucają je albo do ognia, albo do mrowiska, aby ich
kochankowie cierpieli.
Tego
rodzaju odrażające praktyki i jeszcze wiele innych znajdziesz,
cherubinie, jeżeli roztropnym pytaniem przy spowiedzi będziesz
pilnie kopał pod ścianą [sumienia ludzkiego].
Stosują
także liczne niedorzeczne praktyki, aby nie zajść w ciążę.
38.
Gdy siedzą albo leżą, kładą pod siebie kilka palców. Wierzą
mianowicie, że tyle lat nie zajdą w ciążę, ile palców pod
siebie podłożyły.
39.
To co nazywają swoim kwiatem, rzucają na drzewo czarnego bzu i
mówią: ty noś za mnie, a ja będę kwitła za ciebie. Niemniej
jednak drzewo kwitnie dalej, a one rodzą dzieci w boleściach.
40.
Trochę tego samego swojego kwiatu rzucają za siebie, aby nie zajść
w ciążę.
41.
Z niego też dają psu albo prosiakowi, albo rybce w wodzie, aby nie
zajść w ciążę.
To
i wiele innego znajdziesz, cherubinie, w tej dziedzinie materii.
Rozdział
X
O
czarodziejskich praktykach do osiągnięcia szczęścia
Aby
zapewnić sobie szczęście, a także opływać w ziemskie dobra,
uprawiają przez Boga znienawidzone praktyki.
42.
W nocy Bożego Narodzenia zastawiają stół dla królowej nieba,
którą powszechnie nazywają panią holdą, aby ich wspomagała.
43.
W nowych domach albo w takich, w których mają od nowa mieszkać,
zakopują do ziemi w różnych kątach mieszkania, a czasem za
piecem, garnki wypełnione różnymi rzeczami na cześć bogów
domowych, których powszechnie nazywają opiekunami domu. Dlatego nie
pozwalają nigdy za piec niczego wylewać. Czasem rzucają tam coś
ze swoich pokarmów, aby byli dobrze usposobieni dla mieszkańców
domu. Czy nie powinniśmy tego nazywać bałwochwalstwem?
44.
Na początku wielkiego postu jedzą mięso, aby ich zboże dobrze
rosło.
45.
W dniu apostołów Filipa i Jakuba [1 maja] kładą na dachy gałązki
ciernistego krzaka, aby ich bydło dawało obficie mleko. Przed
drzwiami swoimi ustawiają drzewka. O takim kościele można to samo
powiedzieć, co niegdyś o bałwochwalczej synagodze: pod każdym
zielonym drzewem rzucasz się na ziemię jak cudzołożnica.
46.
W niedzielę po urodzeniu sadzają dziecko na krowę, naśladując
przy tym głos kukułki.
47.
Składają ofiary owym trzem siostrom, które poganie nazywają
Clotho, Lachezis i Atropos, aby im użyczały bogactwa.
Gdy
się odbywa wesele, odprawiają dziwne obrzędy.
48.
Nie wchodzą do domu przez drzwi, przez które wynosi się umarłego.
49.
Kroczą po poduszkach.
50.
Odgryzają kawałek chleba i sera i rzucają przez głowę, aby
zawsze żyli w dostatku. I wiele innych rzeczy praktykują, o których
się, cherubinie, dowiesz, jeżeli się będziesz pytał.
51.
Niektórzy wyprawiają w czwartek dziwne rzeczy z jajkami.
52.
Oprócz tego zaklęcia czarownic i zamawiania starych bab.
Któż
mógłby to wszystko wyliczyć?
53.
Poza tym chcąc znać przyszłość jak Bóg, zważają na sny,
wierzą w znaki, robią horoskopy z ognia, leją gorący ołów, aby
zbadać losy ludzi.
Przez
takie i tym podobne praktyki powracają do Egiptu, to znaczy do
pogańskiego obyczaju, z którego nadmiernym wysiłkiem, to jest męką
Jezusa Chrystusa i Jego najdroższą krwią, zostali odkupieni''.
1
Tym słowem mnich Rudolf określa kapłana
Subskrybuj:
Posty (Atom)