W wieku przedszkolnym po raz pierwszy zobaczyłem krasnala Hałabałę – obok Koszałka Opałka najsłynniejszego polskiego skrzata, w programie dla dzieci ,,Domowe przedszkole''. Pamiętam, że krasnal mówił na literę ,,L'', że jest to … laseczka (obecnie mogłoby się to komuś nieprzyzwoicie skojarzyć ;-) oraz został leśnym listonoszem (wilk nie mógł nim być, bo się go zwierzęta bały, zaś lis potajemnie czytał ich listy). Miałem również w domu baśń Lucyny Krzemienieckiej ,,Z przygód krasnala Hałabały'' (po raz pierwszy wydaną w 1936 r.), zaś Mama wspomina po latach, że to była jedyna książka, której nie chciałem czytać. W 1997 r. TVP1 nadawała z okazji ferii zimowych program dla dzieci ,,Zimowanki'', z udziałem Hałabały, lalki Margolci i misia.
Hałabała
odgrywa dość ważną rolę w moich fantazjach. W ,,Opowieściach
z Lasu Obojga Ekosystemów''
żył w latach 90 – tych XX wieku w Białowieskim Parku Narodowym i
był bardzo szanowany przez miejscowe zwierzęta z powodu swej
mądrości. W tej samej roli leśnego autorytetu występuje w
powieści ,,Pawlaczyca
cz. II Dziadostwo kontratakuje'',
gdzie tym razem mieszkał w lesie rozciągającym się wokół
tytułowej wsi Pawlaczycy. W powieści ,,Tatra
cz. II Wiek Żelazny''
występuje żyjący w erze jedenastej odległy przodek Hałabały,
król krasnoludków Galbus I Alabala.