Śniło mi się, że:
- pani Casiya ov Płutova miała twarz pokrytą szarą, gadzią łuską i uśmiechała się do mnie,
- dziadek Stanimirski był Hindusem,
- w szczecińskim Bractwie Małych Stópek narysowałem szarego kota, który na swoje urodziny bawił się prawdziwym ananasem,
- Krzysztof Dreczkowski wyzywał od ,,ameb emocjonalnych'' tych, którzy nie wierzyli w jego teorie o zmiennokształtnych istotach,
- najbardziej popularnymi samochodami na ulicach Carodomu były czarne wołgi,
- w prywatnym kinie oglądałem teledysk o Alexandrusie ov Cocelaise, który szybko jeździł żółtym samochodem, a raper śpiewał o nim, że ,,jest jak Dante Alighieri - martwi się o zbawienie całego świata'',
- dostałem w prezencie nowe wydanie ,,Prehistorii'' z serii ,,Tajemnice zwierząt'' w większym formacie, czytałem w nim min. o prehistorycznych gadach z Renu, o prehistorycznych owcach, o rosyjskich bojarach - brodaczach z XIX wieku i ubogich szwedzkich dzieciach, które jeździły po ulicy miniaturowymi czołgami, książka bardzo mi się spodobała, swój stary egzemplarz ,,Prehistorii'' chciałem oddać do biblioteki,
- razem z grupą przedszkolną późnym wieczorem szedłem boso przez Park Żeromskiego w Szczecinie, było coraz ciemniej, a ja szedłem coraz wolniej i zostałem w tyle,
- w Polsce miały miejsce reformy dostosowujące nasze prawo do tradycji pierwotnej; uchwalono min., że każdy może nosić dowolne imiona w dowolnej ilości (z zachowaniem podziału na męskie i żeńskie),
- syn Neila Gaimana zachorował na stwardnienie rozsiane, a ja bałem się odeń zarazić,
- spotkałem żyjących w starożytności braci Tytus, którzy handlowali nawozem i nie chciałem mieć z nimi do czynienia, bo śmierdzieli,
- zimą jechałem samochodem, który prowadził pan Andreus ov Leovishiner, a obok niego siedziała jakaś czarnowłosa kobieta, po ulicy chodziły niedźwiedzie polarne, a pan Leovishiner przeklinał i krytykował wypowiedź Rafała Ziemkiewicza w TV,
- pisałem kontynuację ,,Polonei'', w której Edmund poślubił Jenę ov Blackeyovą, porzucił zawód dekarza, aby zostać kowalem, ponieważ był to zawód zarówno zwyczajny jak i magiczny, w tym śnie zabłąkałem się wśród śnieżycy, lecz białe japońskie lisy opisane przez Maję Lidię Kossakowską, pomogły mi odnaleźć drogę,
- czytałem internetowy nekrolog za 2018 r., w którym wspominano min. Sławomirę Belicę, egipskiego boga Seta i słowiańskiego boga Peruna (a właściwie ludzi piszących pod takimi pseudonimami),
- znalazłem na you tube film o historii Francji od lat 60 - tych XX wieku do czasów Stalina,
- kraje leżące wzdłuż Renu: Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Holandia, Belgia i Luksemburg wróciły do zamierzchłych sporów i szykują się do nowej wojny między sobą,
- miałem numer czasopisma ,,Wally zwiedza świat'' poświęcony Seszelom, w którym Wenda zakrywała pośladki skorupą miejscowego kokosa,
- dowiedziałem się z Internetu o śmierci gwatemalskiego boga czekolady,
- chciałem, aby wyszedł osobny numer czasopisma ,,Wally zwiedza świat'' poświęcony Madagaskarowi, a tymczasem redakcja zaledwie wspomniała o faunie Madagaskaru w numerze o Afryce Południowej,
- polscy neopoganie w internetowym nekrologu za 2018 r. wyrazili przekonanie, że w obu Amerykach byłoby im lepiej niż w Polsce.