,,Dobrawa (Dobrava, Bonifacja) – jytnas, wojowniczka. Urodziła się w XXXIII wieku ery XII w grodzie Poślad na ziemiach dzisiejszej Analapii w rodzinie kupieckiej. Jej ojcem był Ljudevit Naum, syn Własta, a matką Apraxja. Dobrawa nie miała braci ni sióstr. Wygląd następujący: smukła, pełna zarazem niewieściej delikatności i niewieściej siły, długie, złocisto – bursztynowe włosy i niebieskie oczy. Była też dosyć wysoka, bardzo zwinna, odważna i wytrzymała. Jej imię w oczywisty sposób oznacza dobroć, błędem jest wymawianie go jako 'Dąbrówka'. Te, którego używano tylko w rodzinie brzmiało 'Avardob' (wspak: Dobrawa).
W
dwunastej wiośnie życia udała się z ojcem i matką na wyprawę
kupiecką do Dacji. Dziewczyna wykazująca duże zdolności w walce
włócznią, strzelaniu z łuku, pływaniu, biegach i zapasach, miała
ochraniać karawanę. Otrzymała wówczas moc od dzikich zwierząt z
gór i lasów, które kolejno podchodziły do niej i chuchały na nią
wzmagając jej siłę, odwagę i zręczność. Wykuwszy sobie w
tajemnicy miecz, potajemnie wyruszyła do zrujnowanego zamku Tsenie
na zboczu porośniętej lasem góry. Ubiła tam i oddała płomieniom
księcia wąpierzy Zorana, sługę króla Tybalda (ob.), który pił
ludzką krew, a jego czarów bali się najdzielniejsi wojownicy.
Po
opuszczeniu Dacji, zabawiła z ojcem rok u Słowian z Bałkanu.
Zawarła wówczas braterstwo wymieniając się nawęzami z
wojowniczką Dilą Żenevą, w której żyłach płynęła krew
Jovana i Dilvicy (ob.). Obie panny spędziły całe lato jeżdżąc
konno, pływając w strumieniach i polując w nieprzebytych
puszczach. Był to dla Dobrawy najszczęśliwszy okres w jej życiu.
W swym krótkim życiu odbyła wiele podróży, z mieczem Promieniem
i włócznią Sztykiem dokonując licznych czynów bohaterskich.
Ruszając do boju zakładała kusy, z dwóch części złożony
pancerz z polerowanej smoczej skóry, wysadzany klejnotami, nie
stroniła też od złotych i srebrnych ozdób, naszyjników z kłów
i pazurów zabitych zwierząt i potworów, bojowych malowideł na
przypominającej alabaster skórze i pióropuszy z piór strusi,
pawi, sylfów i bażantów.
Po
opuszczeniu Bałkanii, udała się z ojcem i matką na wielką wyspę
Britainę (ob.), gdzie została ugoszczona na dworze króla Urusa
Siluricusa, założyciela dynastii Pendragonów [był on przodkiem
królów Utera Pendragona i jego syna Artura – przyp. T. K.]. Urus
Siluricus, chrobry rycerz i hojny rozdawca pierścieni, władca
dworny i wieszczy, pokochał Dobrawę jak rodzoną córkę. Na jego
dworze waleczna córa Sklawinii opanowała sztukę poetycką bardów
i grę na harfie, zaś bawiąc w kolegium galicen (ob.) - kapłanek w
błękitnych szatach, czcicielek Ziemi, Morza i Księżyca, nauczyła
się magiczną sztuką sprowadzać i rozpędzać mgłę, wzniecać
ogień, kierować wodą, sprowadzać deszcz i śnieg, oraz leczyć.
Nie zaniechała jednak czynów junackich. Gdy Britainę pustoszył
olbrzym, wzbudziła w nim uczucie. Przyprawiła owego niszczyciela
pól i zjadacza zwierząt domowych o śmierć, prosząc go by dla
niej napełnił niewielki dołek w ziemi swą krwią. Olbrzym się
zgodził, lecz dołek miał połączenie z morzem, toteż się
wykrwawił. Dobrawa ubiła też parę innych olbrzymów – jednemu
rozłupała łeb toporem, gdy ów wpadł do dołu, innego oślepiła
strzałami z łuku, dwóch innych przeszyła na wylot włócznią, a
ich splamione sprzecznym z naturą porubstwem ciała spadły z klifu
do morza. Ubiła również węża morskiego z Orkanii [Orkadów],
oraz jakieś bestie podobne do wielkich, czarnych psów i kotów. W
Britaninie, Ljudevit Naum z rodu Swatów i Apraxja, rodziciele
Dobrawy zmarli w czas zarazy, przywleczonej z kraju Scytów, ona sama
zaś z wielkim oddaniem pielęgnowała chorych. Możni z Britainy
zazdrościli Dobrawie łask króla i starali się przyprawić ją o
zgubę. Gdy Urus Siluricus ciężko zachorzał, nasłali na nią
zabójców, których pokonała bez większego trudu i kłamstwami
podburzyli przeciwko niej chłopów.
Dobrawa
opuściła przeto Britainę – wyspę niewdzięczną i poczęła się
tułać po świecie. Gdziekolwiek się pojawiła, tam zwalczała
potwory i rozbójników, aż zaszła do Kolchidy (ob.) Tam zawarła
braterstwo krwi i wymieniła się nawęzami z inną wojowniczką,
Iraną (Airana),
w której żyłach płynęła krew Amazonek, a której rydwan
ciągnęły dwa lamparty. Za obiema niewiastami chodził jak pies,
mówiący tygrys Kirejen; obrońca ludzi i postrach wilkołaków. Po
śmierci Irany w walce z olbrzymem o pięści wykutej z żelaza,
Dobrawa i tygrys Kirejen udali się nad Morze Srebrne.
U
wybrzeży dzisiejszej Analapii wojowniczka i jej zwierzęcy towarzysz
udali się do karczmy. Tam Dobrawa została uśpiona durmanem podanym
w piwie i porwana jako niewolnica na korab germańskich korsarzy z
plemienia Swenów z Nürtu.
Na pełnym morzu Dobrawa zerwała łańcuchy, nie mając broni zabiła
kapitana Waregów i objęła władzę nad całą załogą. Odtąd
zamieszkała w Nürcie –
była w Birce, Holmie i Uppsalii. Wiele razy wypływała w misjach od
króla Nürtu do władców Sklawinii i do czarownika Musulusa –
tyrana Bałtów, aż któregoś dnia jej drakkar został zatopiony
przez mątwę większą niż byk i koń razem wzięte. Dobrawa ubiła
potwora jednym ciosem włóczni w oko i płynąc parę dni i nocy
przez wzburzone Morze Srebrne trafiła do Sedinum. Po zakończeniu
służby u Sceafa, króla Nürtu, idąc w kierunku wskazanym jej
przez obracający się miecz, udała się na południe w stronę
Morza Rajskiego, zwanego Śródziemnym.
W
Grecji gościła na dworze Sevezozosa, króla Pelazgów (ob.) w jego
górskim pałacu. Pokazał on Dobrawie wyspę, na której w erze
czwartej Zajęczanin Lagon zabił brukołaka. Nurkując w Morzu
Rajskim, z pomocą delfina Simo ubiła wielkiego kraba polującego na
rybaków.
W
ostatniej fazie swych wojaży powróciła do Sklawinii. Osiadła w
Montanii (ob.), obierając za swą siedzibę górską jaskinię.
Utrzymywała się polując i broniła górali przed potworami –
pankami i léwicami. Zwyciężyła w mających wyłonić króla
Montanii zawodach w Śnieżelicy, obejmujących strzelanie z łuku,
biegi, jazdę konną, podnoszenie ciężarów i szermierkę.
Koronowano ją przeto w Śnieżelicy w obecności relikwii królowej
Tatry (ob.) Dobrawa udzieliła pomocy królowi Rudawie władającemu
na ziemiach późniejszej Bohemii (ob.) w wojnie z czarownicą Jencą
i jej potworami. Poślubiła Bolemira Bożydarowica, króla Wiślan.
Przed ślubem razem ubili lodowego potwora Sopel, a ich łoże
małżeńskie zostało wyrzeźbione z jego ciała. Dobrawa wzorem
Tatry usiłowała znieść niewolnictwo, jednak niechętny jej wiec
jako warunek postawił zabicie potwora z Morskiego Oka, co udało jej
się z pomocą tygrysa Svena Kirejena, syna Kirejena. Gdy królowa
wróciła na zamek z łbem potwora, król Bolemir oddał katu tych co
chcieli ją zgubić. Dobrawa urodziła mu synów Świętopełka i
Jarogniewa, oraz córki Milanę, Wodycę i Dębinę. Zginęła w
kwiecie wieku zasłoniwszy męża swym ciałem przed zatrutymi
sztyletami spiskowców, straciwszy przy tym palce.
Obecnie
czci się jako jytnas sprawującą opiekę nad wojownikami i
wojowniczkami, oraz nad plemieniem Wiślan i Montanią'' –
encyklopedia ,,Vadyj
pikturał'', V wiek
naszej ery.
W
erze trzynastej imię wielkiej wojowniczki nosiła czeska
księżniczka, córka Bolesława I Okrutnego, a żona Mieszka I –
ostatniego króla Analapii, a zarazem pierwszego władcy Polski.