,,Postać czarownika w literaturze klasycznej jest prawie zawsze wzorcowo mroczna: uwodzicielska Kirke, morderczyni Medea, Dipsias Owidiusza, Oenothea Petroniusza, a szczególnie Kandyda i Sagana Horacego. Ich nienaturalnie blade, skrywane w mroku twarze, bose stopy, rozczochrane włosy i odzienie przypominające gnijący całun tworzą przerażający wizerunek. Jeśli dodać do tego otoczenie, które zwykle jest odludnym miejscem, i obraz istoty, która ryje ziemię ostrymi pazurami, rozrywa na strzępy czarne jagnię, by pożreć jego ciepłe jeszcze ciało, i wzywa bogów świata podziemnego, to otrzymamy obraz jak z koszmaru nocnego. Ta literacka tradycja doskonale pasowała do późniejszych, chrześcijańskich wyobrażeń czarownicy'' - Jeffrey B. Russell ,,Krótka historia czarownictwa''
niedziela, 24 kwietnia 2016
Rodzina Lilith
,,Sumerowie i Babilończycy mieli bardzo skomplikowaną demonologię. Wierzyli, że świat pełen jest duchów, i to w większości wrogich. Każda osoba miała ducha przewodnika, który chronił ją przed demonicznymi wrogami. Pośród najbardziej przerażających demonów sumeryjskich wyróżniała się
Ardat Lili lub Lilitu - kuzynka grecko - rzymskiej Lamii i pierwowzór hebrajskiej Lilith. Lilitu była oziębłym seksualnie, bezpłodnym uskrzydlonym demonem rodzaju żeńskiego mającym pazury na nogach i rękach. W towarzystwie sów i lwów, skrzecząc, latała nocami, uwodziła śpiących mężczyzn i piła ich krew. Inny demon kobiecy - Labartu - kroczył z wężami w dłoniach i atakował dzieci oraz ich matki czy piastunki. [...]'' - Jeffrey B. Russell ,,Krótka historia czarownictwa''
Ardat Lili lub Lilitu - kuzynka grecko - rzymskiej Lamii i pierwowzór hebrajskiej Lilith. Lilitu była oziębłym seksualnie, bezpłodnym uskrzydlonym demonem rodzaju żeńskiego mającym pazury na nogach i rękach. W towarzystwie sów i lwów, skrzecząc, latała nocami, uwodziła śpiących mężczyzn i piła ich krew. Inny demon kobiecy - Labartu - kroczył z wężami w dłoniach i atakował dzieci oraz ich matki czy piastunki. [...]'' - Jeffrey B. Russell ,,Krótka historia czarownictwa''
Oniricon cz. 205
Śniło mi się, że:
- siedziałem sam w małym pokoju i na polecenie pani Anny ov Scayapakovej pisałem egzamin z historii, źle zrozumiałem polecenie i na podstawie dwóch tekstów źródłowych wymyśliłem fantastyczną historię, a potem chciałem to poprawić,
- w jedzeniu zalęgły się larwy mącznika, które potem zamieniły się w duże, kolorowe robaki, których pełno było na dywanie, a ja je rozdeptywałem, tymczasem sąsiadka, pani Ivoniana ov Simanitis fałszywie oskarżyła moją Mamę, że w jej mieszkaniu jest dziki szczur,
- uznałem, że ,,Kalevala'' jest bardziej wartościowym eposem niż ,,Pan Tadeusz'',
- czytałem o polskim diable, który jeździł saniami zaprzężonymi w bociany,
- św. Wojciech został zaatakowany przez sroki, a ta, która broniła świętego przeżyła do naszych czasów i zamieniła się w Kornela Morawieckiego,
- moja Mama poszła na spotkania Odnowy w Duchu Świętym, a reszta rodziny miała o to do niej pretensję,
- nieistniejący kolega o imieniu Olek upierał się, że Stanisław Lem wynalazł w XVI wieku fotografię i z jej pomocą sporządził Całun Turyński; nie wierzyłem w to mówiąc, że Całun jest prawdziwy, a Olek władał mi palce do uszu; udaliśmy się do papieża Franciszka, aby rozstrzygnął ten spór,
- Andrzej Sapkowski mieszkał w Szczecinie i był moim sąsiadem; odwiedziłem go i rozmawiałem z nim; wypisywałem cytaty z książki ,,Sezon burz'' na patelni, a 'potem zabrałem ową patelnię do domu, aby wykorzystać cytaty do pisania bloga; patelnię miałem oddać Sapkowskiemu jeszcze tego samego wieczora,
- na ulicy spotkałem dużego, groźnego psa - brązowego amstaffa lub pitbulla z białą głową, który chciał się na mnie rzucić i bałem się go, lecz właściciel trzymał go na smyczy,
- kiedyś Polacy jedli kulony, a jakiś mężczyzna wolał jeść kurczaka,
- pojechałem do majątku szlacheckiego, gdzie dziedzic opowiadał chłopom jakąś historię, widziałem ukrywającego się w pokoju małego, czerwonego stworka podobnego do Cthulhu, potem zaczęły mnie prześladować demony przypominające dzieci o czerwonych oczach; paru z nim wydłubałem oczy, potem jakiś wiejski chłopiec zaprowadził mnie do opuszczonego kościoła, którego ściany pokrywały różne napisy, abym stamtąd wypędził pięć diabłów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)