sobota, 17 marca 2018

Oniricon cz. 387

Śniło mi się, że:






- w wywiadzie dla ,,Niedzieli'' ktoś chwalił ,,Komornika'' Gołkowskiego i ,,Bramy Światłości'' Mai Lidii Kossakowskiej,







- Lutien została przez ludzi zamknięta w ogrodzie zoologicznym w klatce, przyszedł Beren i przepiłował pilnikiem kraty po czym uciekli, dołączyli do nich Galadriela i Celeborn, szedłem razem z nimi, gdy wtem dołączyli do nas Irenaus ov Kudlabicic i Fabryfamus ov Zabozdin, którzy pili piwo; ten ostatni ochlapał mnie piwem, a ja zacząłem uciekać,







- w rozmowie ze Sławomirą ubolewałem, że dla Mirosława Salwowskiego grzechem jest taniec, a mordowanie Indian już nie,








- Sławomira zamieściła w Internecie zdjęcie muzyka - satanisty, który zabił człowieka, a ja pytałem ją czy to jej nie przeszkadza, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,








- caryca Katarzyna II dokonała wielu odkryć z zakresu medycyny,







- pojechałem z Mamą do Szwecji, gdzie w cygańskim taborze byłem boso na audiencji u króla Karola XVI Gustawa, który miał na twarzy rozległe plamy wątrobowe, powiedziałem mu, że kiedyś mi się śnił (rozmawialiśmy po polsku), rudy, łaciaty pies gryzł mnie w ramach pieszczoty, zastanawiałem się czy łaciate psy mogą być groźne dla ludzi,
- znalazłem swój 15 - centymetrowy obrzynek paznokcia,







- uczęszczałem na terapię prowadzoną przez Donatana, spotkałem po latach Pavlacicę ov S., która przymilała się do czarnego kota,







- Mariola Kiepska; boso i w wianku na głowie stała na czele armii walczącej z demonami,







- wojowniczka Satrina po przegranej walce z uśmiechem przebiła sobie pierś sztyletem, bo ,,tak kazała jej logika'',
- na ul. Montwiłła w Szczecinie spotkałem Konrada T. Lewandowskiego i powiedziałem mu ,,Dzień dobry'',






- w niemowlęciu z filmu ,,Brzdąc w opałach'' dopatrywałem się analogii do 12 - letniego Jezusa zagubionego w świątyni,
- II wojna światowa wybuchła ponownie; w Niemczech odrodził się nazizm, a w RPA - apartheid; była zima, kiedy w zajętym przez Niemców Szczecinie stacjonowały wojska afrykanerskie, razem z Mamą ulepiłem twarde kule ze śniegu i wybijałem nimi szyby w forcie, gdzie wybuchła strzelanina, dumny z siebie postanowiłem to opublikować na Facebooku, aby się pochwalić Sławomirze,
- Mama pytała już o sporządzeniu testamentu i swoim pogrzebie,
- mówiłem Sławomirze o swojej niechęci do zbyt licznych archaizmów w książkach religijnych.