niedziela, 7 lutego 2021

Narutowicz polskiej fantastyki?






 Na Facebooku znajduje się grafika chwaląca rysowniczkę Katarzynę Babis z lewackiej Partii Razem, która zajmuje się ostatnio hejtowaniem prawicowych pisarzy fantastów. Przedstawia ona uzbrojoną w kosę śmierć z twarzą Babis, która zabiła już Ziemiańskiego i Piekarę (świadczy o tym krew wylewająca się zza drzwi oznaczonych nazwiskami tych pisarzy), a teraz puka do drzwi Pilipiuka. 






Ktoś może powiedzieć, że to tylko czarny humor, jednak mnie nie śmieszy. W ogóle nie śmieszą mnie żarty o mordowaniu ludzi (w tym o Holokauście). Moim zdaniem jakiś głupi, lewacki fanatyk (a takich mamy w naszym kraju w ostatnich latach na pęczki) może wziąć tę ilustrację dosłownie i spróbować zamordować któregoś z Autorów. Już teraz niepokoją pełne nienawiści komentarze lewaków pod filmikami Babis. 







Historia zna już takie przypadki z odczłowieczającą nagonką na Żydów w III Rzeszy włącznie, a ci co najgłośniej krzyczą o tolerancji zwykle są najbardziej nietolerancyjni (podobnie jak jakobini, którzy w myśl zasady: ,,Nie ma wolności dla wrogów wolności'', masowo ścinali swych przeciwników na gilotynie). 





Z naszego podwórka jako przestroga powinna służyć historia Gabriela Narutowicza - pierwszego prezydenta II RP, którego zastrzelił endecki fanatyk, malarz Eligiusz Niewiadomski po uprzedniej nagonce medialnej na tego polityka. Jan Bodakowski może sobie wychwalać Niewiadomskiego pod niebiosa do woli (podobnie jak mordercę Janusza Walusia i nazistę Leona Degrella), niemniej dla mnie zbrodnia jaką popełnił, przekreśla jego poprzednie zasługi na polu działalności patriotycznej i artystycznej. Dodam jeszcze, że  ani śmierć Marka Rosiaka, ani Pawła Adamowicza niczego nie nauczyła POlaków; wciąż buzuje tępą nienawiścią. Nie mam już ochoty dalej tego komentować. 

Podwójne standardy






 Kiedy śp. Lech Kaczyński powiedział do natręta: ,,Sp...rzaj dziadu!'', lewacy nie kryli oburzenia. Teraz kiedy rysowniczka Kasia Babis na you tube publicznie wyzywa od ,,dziadów'' nielubianych przez siebie autorów fantastyki, którzy ośmielili się mieć inne poglądy niż ona sama, lewacy chwalą ją za to. Kali wiecznie żywy :(. 






    Od siebie dodam, że choć na swoim blogu krytykowałem przesłanie książek Witolda Jabłońskiego i Philipa Pullmana, to ani na myśl mi nie przyszło, aby nazywać ich dziadami.

Jan Żabiński

 

,,Żabiński Jan – ur. 8 II 1897 r. zm. 26 VII 1974 r.; zoolog i hodowca, długoletni dyrektor warszawskiego Ogrodu Zoologicznego (1929 – 1950). Był wspaniałym popularyzatorem nauk biologicznych, autorem ok. 1,5 tys. pogadanek radiowych, a także wielu artykułów i książek popularnonaukowych, m.in. ‘Walka o żubra’ (1947), ‘Przekrój przez zoo’ (1953), ‘Z życia zwierząt’ (seria 5 – tomowa, 1964 – 1967). [J. Sch.]’’ - ,,Encyklopedia biologiczna tom XII Ws - Ż’’






Z nazwiskiem Jana Żabińskiego zetknąłem się po raz pierwszy w dzieciństwie czytając książkę Andrzeja Trepki ,,Co kaszalot je na obiad?’’ 1 Z lektury przyrodniczego czasopisma ,,Zwierzaki’’ wydawanego w latach 1992 – 1999, dowiedziałem się, że Jan Żabiński uważał dzikiego kota wobo z powieści Henryka Sienkiewicza ,,W pustyni i w puszczy’’ za geparda. Tymczasem Andrzej Trepka w książce ,,Zwierzęta, zwierzęta...’’ pisał, że gepard nie atakuje człowieka nawet wtedy gdy jest ranny, co odróżnia go od innych dzikich kotów (przypominam, że wobo chciał pożreć Nel Rawilson).







W gimnazjum przeczytałem dwa tomy ,,Z życia zwierząt’’, ,,Zagadkę ewolucjonizmu’’ i przedmowy do dwóch książek innych autorów.







Jan Żabiński był polskim patriotą. Walczył w wojnie polsko – bolszewickiej (1920 r.) i w powstaniu warszawskim (1944 r.). W czasie okupacji hitlerowskiej razem z żoną Antoniną (1908 – 1971) udzielał Żydom schronienia w warszawskim zoo, za co został odznaczony orderem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Na podstawie opowiadających o tych zdarzeniach książki Antoniny Żabińskiej ,,Ludzie i zwierzęta’’ (1968 r.) został nakręcony amerykański film ,,Azyl’’ (2017 r.). Choć Żabiński nie miał łaski wiary, postąpił tak jak powinien postąpić prawdziwy katolik. Swoją drogą, ciekawe co na to kreacjoniści, którzy chętnie oskarżają ewolucjonistów o rasizm i ludobójcze zapędy? (Żabiński propagował teorię Darwina). Po wojnie został zwolniony z posady dyrektora zoo w ramach stalinowskich represji za akowską przeszłość.






W moim poemacie dygresyjnym ,,Milenium, czyli Nowe Triumfy’’ nastoletnia Jena ov Blackeyova spotkała Jana Żabińskiego w Armagedonie. 2 Wzmianka o nim pojawia się również w zbiorze opowiadań ,,Dom’’ w opowiadaniu ,,Młotek Wujka Alosia’’. (Napisałem w nim, że zdaniem Żabińskiego hipopotam nie był pierwowzorem biblijnego Behemota).

Śniło mi się, że Jan Żabiński napisał książkę o Tatrach.



1 Odsyłam do posta: ,,Andrzej Trepka’’.

2 Odsyłam do posta: ,,Triumf Nauki’’.