czwartek, 11 stycznia 2018

,,Próba ognia''

,,Ci, którzy rezygnują z Wolności w imię odrobiny tymczasowego bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich'' – Benjamin Franklin (1706 – 1790)







W styczniu 2018 r. przeczytałem otrzymaną od Pavlasa ov Vidłara na imieniny powieść science fiction ,,Próba Ognia'' (tytuł oryginału: ,,Crucible'') amerykańskiej pisarki fantasy i science fiction Nancy Kress (ur. 1948; nie mylić w polskim autorem fantasy Feliksem W. Kresem) wydaną w 2004 r. jako sequel ,,Ognia krzyżowego'' (przekładu na język polski dokonał Mirosław P. Jabłoński w 2016 r.).






Akcja powieści rozgrywa się w dalekiej przyszłości w niemniej odległych zakątkach Kosmosu; na zasiedlanej przez ziemskich kolonistów przytulnej planecie zwanej Zielnikiem (były na niej miasta Mira City i Nowa Nadzieja, oraz Góry Avery'ego), oraz na Planecie Badyli – inteligentnych stworów przypominających ruszające się, gąbczaste, śluzowate drzewa pokryte łuskami. Niejako ,,mózgiem'' wszystkich Badyli była żyjąca, bezkształtna masa, zwana biofilmem, z którą ludzie mogli się komunikować. Położona wiele lat świetlnych od miejsca akcji, Ziemia jest wzmiankowana jako mroczna planeta zniszczona przez liczne wojny z użyciem broni atomowej i biologicznej. To właśnie z Ziemi przyleciał statek kosmiczny – tytułowa ,,Próba Ognia'' wioząca podstępnych najeźdźców...








Przyroda Zielnika pod pewnymi względami przypominała swą ziemską odpowiedniczkę. Rosnące na owej planecie rośliny w większości były fioletowe (tak jak ziemska czerwona kapusta). Wśród nich wyróżniał się czerwony pełzak – wbrew nazwie nie była to ameba, ale okaz flory polującej na zwierzęta, oraz na ludzi. Ze zwierząt na Zielniku żyły fioletowo – niebieskie lwy (jeden z nich został uwolniony z laboratorium przez chińskich dysydentów; Niebieski Lew to także nazwa miejscowego napoju alkoholowego), fróliki (małe ssaki pokryte fioletowymi kropkami), ,,słonie'' (łagodne i mało inteligentne kolosy o bardzo przykrym zapachu, udomowione przez koczownicze plemiona Czejenów, wbrew nazwie niepodobne do ziemskich słoni), oraz góralki. Te ostatnie żyją również na Ziemi:

,,W Afryce rozwijają się góralki (Hyracoida), wyglądające jak króliki, lecz trybem życia bliższe współczesnym antylopom. Te dziwne roślinożerne zwierzęta mają specjalnie przystosowaną stopę z płaskimi 'paznokciami' i rozdwojonymi pazurami, co pozwala im wdrapywać się na drzewo. Przetrwały do dziś m. in. na południu Afryki w postaci niewielkich gatunków, jak np. góralek drzewny'' - ,,Encyklopedia Odkrycia młodych Larousse Gallimard nr 5 Ssaki'' 1


Ludność Zielnika stanowili koloniści z Ziemi, którzy założyli ekologiczne i żyjące w pokoju miasto Mira City. Byli wśród nich: Anglosasi (wśród nich wyróżniał się rozległy klan Cutlerów), Nowi Kwakrzy (ascetyczni pacyfiści słynący z rzetelnej pracy), Arabowie (wyznawali wersję islamu bardzo daleką od fundamentalizmu), Chińczycy (część z nich pod przewodnictwem Yat – Shing – Wonga założyła konkurencyjne miasto Nadzieję Niebios, które sprawiało kłopoty Mira City), oraz Czejeni (potomkowie białych, czarnych i żółtych kolonistów świadomie odtwarzających tryb życia plemion indiańskich, które wyginęły na Ziemi 2). Już na pierwszy rzut oka widać, że wieloetniczne społeczeństwo Zielnika przypomina nieco USA – ojczyznę Autorki. Oprócz ludzi, na Zielniku żyła też druga rasa rozumna – dzikie Zwierzaki. Były to teriomorficzne stwory pokryte futrem, mające macki, kły, grzywy (u samców) i aż troje oczu. Ludzie prowadzili ze Zwierzakami okrutne wojny z użyciem broni biologicznej, ostatecznie jednak okazało się, że te istoty nie były aż takie złe jak się wydawało (stara samica z ich gatunku oddała życie niosąc roślinne spory, które zniszczyły metalowy pojazd Ziemian; scena ta przypomina mi scenę podróży Froda Bagginsa do Mordoru ;).
Główną bohaterką jest mieszkająca w Mira City, Alexandra Hope Cutler pełniąca urząd menag – o polegający na rozdzielaniu środków finansowych. Alex Cutler była wychowaną na Zielniku, naiwną kobietą w średnim już wieku, wdową, której całkowicie obce były ziemska historia i kultura. Przez swoją naiwność dała się uwieźć Julianowi Martinowi – bezwzględnemu wodzowi najeźdźców, którzy przylecieli ,,Próbą Ognia'' ze spustoszonej Ziemi.
Julian Martin pod pozorami troski o bezpieczeństwo mieszkańców Mira City, a zwłaszcza dzieci, wprowadził terror. Nie wahał się ani mordować swego przeciwnika politycznego Lau – Waha, czy nawet własnego brata, aktora Duncana Martina, ale nawet torturować swą kochankę, Alex Cutler. Wplątał Zielnik w wyniszczającą wojnę ze Zwierzakami z Kosmosu. Przypuszczam, że jednym z jego pierwowzorów mógł być prezydent George W. Bush, który rozpętał wojny w Afganistanie i Iraku i wprowadził niesławny Patriot Act ograniczający prawa mniejszości narodowych w USA. Równocześnie powieść mówi o tym jak ważna jest znajomość przeszłości chroniąca przed powtarzaniem tym samych samych błędów.





1 Kiedy powiedziałem, że góralki są spokrewnione ze słoniami, nauczycielka historii, pani Anna ov Scayapakova, myślała, że … obrażam kobiety górali (sic!).
2 O indiańskim plemieniu Czejenów dowiedziałem się po raz pierwszy w 1995 r. oglądając serial ,,Dr. Queen'' :).

Dinozaury. Mity i legendy








,,Kiedy po raz pierwszy znaleziono kości dinozaurów, ludziom trudno było sobie wyobrazić, jak wyglądały te stworzenia. Kojarzyły się ze smokami i potworami z baśni i legend. Pierwsze rekonstrukcje nie odpowiadały prawdzie (...); czasem mieszano też kości kilku gatunków zwierząt. [...].








SMOK CZY DINOZAUR?

Takie stworzenia nigdy nie istniały na Ziemi. Gdyby odjąć mu skrzydła, baśniowy smok wyglądałby jak niektóre dinozaury.









POMYŁKA PRZY REKONSTRUKCJI

Apatozaur był przedstawicielem zauropodów (w starszej literaturze nazywano go brontozaurem). Przy prawie kompletnym szkielecie tego gada brakowało czaszki. W laboratorium jego kości pomieszano z kośćmi innego dinozaura, kamarozaura, od którego 'pożyczono' także czaszkę. Tak więc apatozaur pojawił się w muzeach z cudzą głową. Dopiero ostatnio znaleziono prawdziwą czaszkę apatozaura, która okazała się podobna do czaszki diplodoka.










SMUTNY KONIEC W WODZIE

Często błędnie uważa się, że dinozaury były morskimi potworami, być może przyczajonymi jeszcze do dziś w zakamarkach oceanu. W rzeczywistości dinozaury nie żyły w morzach, choć współcześnie z nimi istniały gady pływające - plezjozaury i ichtiozaury.









NADRZEWNE DINOZAURY?

Kiedy znaleziono po raz pierwszy szczątki małego roślinożernego dinozaura - hipsylofodona - sądzono, że bytował on w koronach drzew. Uznano go za odpowiednika współczesnego kangura drzewnego z Nowej Gwinei. Zgodnie z tą hipotezą długi ogon miał mu służyć do utrzymywania równowagi na gałęziach, a stopy, wykształcone na podobieństwo dłoni, umożliwiały czepianie się gałęzi. Teraz skłaniamy się raczej do wniosku, że hipsylofodon wiódł naziemny tryb życia, używając sztywnego i długiego ogona do utrzymywania równowagi podczas szybkiego biegu.








CHIŃSKIE SMOKI


Mityczny smok jest ważnym symbolem w chińskiej kulturze; wydaje się prawdopodobne, że legendy o nim powstały na podstawie odkryć kości dinozaurów. Chińczycy zbierali kości dinozaurów od przeszło 2000 lat, uważając je za kości smoków. Również dzisiaj 'kości smoków' - głownie zęby dinozaurów - są mielone na proszek i używane jako lekarstwo.









DINOZAURY I JASKINIOWCY

W niektórych filmach i komiksach możemy oglądać sceny walki pierwotnych ludzi z dinozaurami. W rzeczywistości gady te wymarły przeszło 60 mln lat przed pojawieniem się człowieka na Ziemi!'' - David Norman, Angela Milner ,,Patrzę - Podziwiam - Poznaję. Dinozaury''

Zwierzęta w dawnych kulturach







,, [...] Roją się od zwierząt - rzeczywistych i zmyślonych - mity, legendy i baśnie, literatura i sztuka wszystkich niemal ludów i kultur. Słyszeliście chyba o gęsiach kapitolińskich, które ponoć ocaliły niegdyś Rzym, przeraźliwym gęganiem budząc uśpione warty, kiedy spłoszyli je skradający się galijscy wojownicy. Albo o wielorybie, w którego brzuchu biblijny prorok Jonasz odbył podobno podróż morską.






    
Doceniał niewątpliwie znaczenie zwierząt sympatyczny staruszek Noe z pradawnego mitu o potopie, skoro ratował je do zagłady podczas owego kataklizmu - zabierając do swej arki po parze z każdego gatunku.





  
W dawnych czasach przypisywano nieraz zwierzętom niezwykłe, nadprzyrodzone właściwości - próbowano na przykład wróżyć z lotu ptaków albo z wnętrzności zwierząt zabijanych na ofiarę bogom. W mitach i baśniach zwierzęta przemawiały ludzkim głosem i pomagały bohaterom znajdującym się w niebezpieczeństwie. Tu i ówdzie w starożytności oddawano nawet niektórym zwierzętom cześć boską - Egipcjanie, na przykład, czcili święte krokodyle, koty i żuki skarabeusze, a szczególnym kultem otaczali byka Apisa, który posiadał liczne świątynie i kapłanów. Rozmaitym zaś ludom prawo i obyczaje zakazywały zabijania pewnych zwierząt lub spożywania ich mięsa. Ślady takich pradawnych wierzeń i zwyczajów przetrwały w różnych religiach do naszych czasów. Najlepszym przykładem są chyba święte krowy w Indiach - prawowierni Hindusi  jeszcze dzisiaj za nic nie tkną ich mięsa pomimo głodu, który niemal nieustannie panuje w owym zacofanym i przeludnionym kraju'' - Bolesław Orłowski ,,Zwierzęta w służbie człowieka''