Śniło mi się, że:
- odwiedziłem dom, w którym podrapał mnie i pobił biały kotek perski, widziałem też dużego, smukłego rysia o szarym, łaciatym futrze, pytałem właścicielki czy jest to karakal, a ona odpowiedziała, że to ryś stepowy,
- w filmach Disneya są sceny walki skopiowane z serialów o Herkulesie i Xenie,
- wielokrotnie wkładałem koniec czubka na choinkę w czerwone okno na szczycie wieży zamku z logo Disneya, ilekroć to czyniłem rozbrzmiewały okrzyki na cześć Disneya,
- szukałem informacji jak wygląda stwór zwany endriagiem,
- pisałem rozdział książki o smokach indyjskich, tybetańskich i cygańskich,
- Ferdynand Kiepski rozmawiał przez telefon komórkowy ze swym synem Waldusiem stojąc przed swoim domem, sporządził swoją kukłę z drewna i butów i za pomocą liny podciągnął ją do okna cały czas rozmawiając z synem, aż telefon odmówił posłuszeństwa,
- Witelo ze Śląska usiadł na wiernego osła i udał się do Germanii, aby tam zostać uczniem czarnoksiężnika,
- tłumaczyłem Janesowi ov Calcium, że aztecka bogini Coatlicue, która pod postacią krokodyla odgryzła mi stopę jest inną postacią słowiańskiej Mokoszy - Mat' Syrai Ziemli,
- kiedy wracałem ze szkoły szedł za mną wiejski głupek, który uśmiechał się na mój widok, przed przejściem przez jezdnię chciałem go pozdrowić, on tymczasem płynął łódką po jeziorze, które pojawiło się przed domem Jeny ov Blackeyovej,
- natrafiłem na książki o magii w Mekce i tajnych związkach w wojsku chińskim i hyksoskim,
- faraon Jahmes zwyciężył Słowian okupujących Egipt,
- spotkałem w studiu telewizyjnym Janusza Korwina - Mikke, Mateusza Morawieckiego i Magdalenę Ogórek, wcześniej pożyczyłem premierowi ,,Tatrę'' i byłem ciekawy czy już ją przeczytał, jednak Morawiecki czytał inną książkę, z której dowiedział się o uzurpatorze, który ogłosił się premierem Polski, okzało się, że był to młody chłopak grający w filmach, który miał ucięte obie dłonie,
- Lech I władał Holazacją i terenami środkowej Polski; Pomorze zdobył jego syn Wizimir walczący z Duńczykami,
- niechętnie pojechałem na wycieczkę do Niemiec przypinając sobie do kurtki dwie ametystowe broszki na znak, że jestem Polakiem, zdziwiłem się widząc na wsi zaniedbane, rozsypujące się budynki (było to na wschodzie Niemiec), po powrocie mówiłem Pavlasowi ov Vidłarowi, że dla Polaków z PRL - u nawet NRD wydawała się lepszym światem, a cóż dopiero RFN,
- w fantastycznym świecie czarodziejka skontaktowała się telepatycznie z drużyną bohaterów idących przez polanę.