,,Istnieje sok hataka. Jeden liang tego roztworu może zamienić tysiąc liang brązu w czyste złoto’’ - ,,Avatamsaka Sutra’’ (II – III wiek)
,,Dzięki środkom i zaklęciom można zmienić brąz w złoto. Dzięki zręcznemu użyciu środków srebro można zamienić w złoto i złoto w srebro. Dzięki sile duchowej człowiek zamienić może glinę albo kamień w złoto’’ - ,,Mahaprajnaparamitopadeśa’’ (przekład chiński w latach 402 – 405)
Dawni
badacze twierdzili, że jakoby Arabowie sprowadzili alchemię do
Indii. Jednak jak wykazał Mircea Eliade w książce ,,Kowale
i alchemicy’’
indyjska alchemia istniała już w starożytności. Posiadała silne
związki z hatha – jogą i tantrą. Bogiem alchemików był Śiwa,
na którego cześć sporządzano ,,rtęciowego
fallusa’’.
Indyjski
alchemik miał laboratorium w leśnej pustelni. Powinny
charakteryzować go pobożność i samodyscyplina. Praktykował
erotyczne obrzędy tantry (kontemplację nagiej kobiety jako przejawu
,,prakrti’’
- pramaterii). Poświęcone alchemikom legendy przypisują im
zdolność lotu, stawania się niewidzialnym i inne cuda (siddhi).
Ważną
rolę odgrywała rtęć, która ,,zabijana’’
(tj. mieszana z siarką) miała leczyć choroby (np. trąd),
odmładzać, a nawet zapewniać nieśmiertelność (tak naprawdę
rtęć jest silną trucizną!). Kał i mocz alchemika karmiącego się
rtęcią umożliwiały zamianę miedzi w złoto.
Mimo
silnie magicznego myślenia, indyjscy alchemicy dokonali paru odkryć
i to wcześniej niż ich koledzy z Europy. Wykorzystywali kolor
płomienia w analizie metalu (XII wiek), zastosowali prażone metale
do użytku wewnętrznego, posługiwali się siarczanem rtęci do
celów leczniczych (X wiek; w Europie pierwszy wpadł na to
Paracelsus dopiero w XVI wieku).
Gdyby
Czytelnik miał wątpliwości uspokajam, że nie jestem hinduistą,
ani nikogo do tego nie zachęcam.