środa, 16 kwietnia 2025

Co wolno Lewisowi to nie początkującemu autorowi

 


W latach 90 - tych XX wieku Andrzej Sapkowski radził na łamach ,,Nowej Fantastyki'' początkującym autorom, aby unikali pomysłów w rodzaju sióstr Sisters czy psa nazywającego się Chien (po francusku: pies). Tymczasem C. S. Lewis postępował podobnie. W ,,Opowieściach z Narnii'' imię Aslan znaczy po turecku lew, podczas gdy Jadis (imię Białej Czarownicy) pochodzi z języka perskiego i oznacza czarownicę. 




wtorek, 15 kwietnia 2025

Pies Huckleberry i dwie myszki

 



,,Raz, dwa, trzy, cztery,

Maszeruje Huckleberry,

Za nim idą Pixi, Dixi

Wykąpane w proszku IXI,

A za nimi krowy dwie,

Wykąpane w proszku 'E'

[albo:] Wykąpane w 'Pollenie'''

- Jerzy Cieślikowski (red.) ,,Antologia poezji dziecięcej''



 

    Pamiętam z wieku przedszkolnego podobną rymowankę: ,,Pixi, Dixi myją nogi w proszku Ixi'' ;). 

Baba na cmentarzu

 


,,Siedzi baba na cmentarzu,

Trzyma nogi w kałamarzu,

Przyszedł duch - babę w brzuch,

Baba fik, a duch znikł''

- Jerzy Cieślikowski (red.) ,,Antologia poezji dziecięcej''



 

    Rymowanka ta zainspirowała Sławomira Mrożka (1930 - 2013) do napisania opowiadania ,,Baba''. 

Masło Baby Jagi



 ,,Deszczyk kropi, słońce świeci,

Baba - Jaga masło kleci.



 

A bodaj go nie skleciła, 

świnkom za płot wyrzuciła!''

- Jerzy Cieślikowski (red.) ,,Antologia poezji dziecięcej''

Krawiec w piekle

 



  ,,Poszedł krawiec do piekiełek,

wziął troje widełek.

Pożgał, pomłócił, wniwecz pieklisko obrócił''

- Jerzy Cieślikowski (red.) ,,Antologia poezji dziecięcej''



 

  Powyższa rymowanka przypomina nieco jedno z opowiadań Andrzeja Pilipiuka o Jakubie Wędrowyczu. 

,,A gdzie to ten krzywy Jan...''



,,A gdzie to  krzywy Jan, co chodził z toporkiem,

kijanką się opasywał a podpierał workiem.


Miał on studnię na piecu, czerpał ją przetakiem,

ryby łowił grabiami, wróble strzelał makiem.


Siedzi niedźwiedź, niby szewc, łatający buty,

chodzi wieprzek po wygonie, niby koń podkuty.


Pojechała pani wrona do króla w powozie,

koza wilka prowadziła do tańca w powrozie.



 

Dziwne cepy z widłami młóciły groch w gaju,

a zjadł zając kobyłkę, siedząca na jaju.


Poszedł kożuch do lasu, ułowił tam śledzia,

padła igła do morza, zabiła niedźwiedzia.


Bieżał zając przez cmentarz, obalił dzwonnicę,

musiał księdzu grzywnę dać - marmurową świecę.


A plebanem został cygan, na lipowym moście;

Przyszedł doń się wilk spowiadać - zjadł sto gęsi w poście.


- O mój grzeszny bracie wilku, na cóż jeść tak wiele?

- Mało było mój plebanie, zjadłbym jeszcze cielę.


Siekierka się rozigrała, morze przepłynęła,

a zaś biedna magiereczka, z piórkiem, utonęła.


Wisła nasza się zajęła, ryby pogorzały,

opalone szczupaki do Gdańska leciały.


Stodoła się rozhulała, zające goniła,

izba widząc takie dziwy, oknem wyskoczyła''

- Jerzy Cieślikowski (red.) ,,Antologia poezji dziecięcej''



 

poniedziałek, 14 kwietnia 2025

,,Pims, którego nie ma''



 ,,Ani na polu, ani w lesie, ani w stawie, ani w trawie,

nie w Afryce, Ameryce,

nie w Krakowie, nie w Warszawie.

W żadnym kraju, w żadnym morzu, na żadnej planecie

tego zwierza - pimsa nie znajdziecie,

bo go nie ma w ogóle na świecie!

Ani w piaskach pustyni,

ani w polarnych lodach

przenigdy go nie było.

Uważam, że to szkoda.

Gdyby był, może miałby paski jak zebra

albo łuskę błyszczącą jak ryba srebrna?

Może pływałby po wodzie jak łabędź,

z apetytem jadłby mięso lub trawę?

Mógłby latem się na słońcu wygrzewać,

biegać, skakać - albo fruwać jak mewa.

Mógłby może widzieć w nocy jak sowa,

mógłby go ktoś polubić, hodować...

Mógłby wąchać kwiatki pelargonii,

mógłby kogoś poratować, obronić...

Może miałby niezwykłe przygody,

może pimsków by urodził sześć młodych?

Nie ma go, więc nic nie może biedny pims.

Chcielibyście, żeby był?

Ja chciałabym''

- Joanna Papuzińska (ur. 1939) 



    W dzieciństwie uwielbiałem ten wiersz :)

,,Nocny Marek''



 ,,Księżyc w oknie świeczkę świeci,

spać już idą wszystkie dzieci,

dzwoni świerszczyk na kominie...

I co dalej? Co?


Idzie w nocnej koszulinie,

ulicami, pod ścianami,

człapie cicho pantoflami...

Kto to taki? Kto?



 

Idzie mały nocny Marek,

za nim owce białe, szare

postukują kopytkami...

I co dalej? Co?


Już są blisko, już pod drzwiami,

już w najmniejszą wchodzą szparę

Owce szare, białe, szare...

Białe... szare... białe... szare...

Cyt! Już dzieci śpią...''

- Janina Osińska (1899 - 1992)  

,,Królewna Śmieszka''



 ,,W maleńkim domku mieszka

Królewna Śmieszka.

Czy ściemnia się, czy dnieje,

Królewna wciąż się śmieje

I słychać: 'hi - hi! cha - cha!'

Królewna nóżkami macha

I trzyma się za brzuszek:

'Oj, śmiać się, śmiać się muszę!'

Ze śmiechu aż się dusi,

Ale się wyśmiać musi.

Lecz w którejś życia wiośnie

Skończy królewna żałośnie,

Bo - rzecz to całkiem pewna:

Pęknie ze śmiechu królewna''

- Magdalena Samozwaniec (1899 - 1972) 



 

,,Androny''



 ,,'Pan Marcin plecie androny!'

'Z czego plecie?'

'Ano z łyka.

Taki andron upleciony

Jest podobny do koszyka.

Po cichutku się wymyka,

Niespodzianie psa nastraszy,

Wrzuci stary gwóźdź do kaszy,

Wszystkie jabłka zerwie z drzewa,

Z garnków wodę powylewa,

W oknach szyby powybija,

Wysmaruje miodem stryja,

Ciotkę weźmie na barana,

Sad posypie śniegiem w lecie...

Nie wierzycie?'

'Proszę pana, 

Takie pan androny plecie!''

- Jan Brzechwa (1900 - 1966) 




    W dzieciństwie uwielbiałem ten wiersz :)

,,Krasnalek''

 



,,Krasnalek malutki 

mieszka pod podłogą.

Zbiera okruszyny

za stołową nogą.



 

A dla kogo krasnal

zbiera okruszyny?

Powiem wam w sekrecie:

dla mysiej rodziny''

- Czesław Janczarski (1911 - 1971) 



 

,,Bajki''



 ,,Uśnijże mi, uśnij,

bajka ci się przyśni:

przyjadą zza morza

junakowie pyszni...


Będą rżeć pod nimi

konie jabłkowite,

ogniem będą błyskać 

miecze złotolite...



 

Zerwą się żar - ptaki,

spłoszone tętentem,

polecą za morze

z krzykiem i lamentem...


Żar - ptaki, żar - ptaki, 

lamentujcie ciszej,

niechże was mój synek

w kolebce nie słyszy...


Junacy, junacy,

mieczami brząkajcie,

mojego syneczka

ze snu przebudzajcie...


Junacy, junacy,

wracajcie za morze,

bo mi się syneczek

ze snu wybić może...''

- Józef Czechowicz (1903 - 1939)



 

,,Lwy''

 


,,Gdy jestem taki jak dziś - zły,

że pięści aż zaciskam,

to, chciałbym, wiecie, spotkać lwy,

lwy o drapieżnych pyskach.


Wyszedłbym z domu. Zatrzasnął drzwi,

nie mówiąc ani słowa,

Poszedłbym drogą, a obok - lwy

szłyby zielskami w rowach.


Skradałyby się, kładły na płask,

warczały, pełzły na brzuchach,

a ja bym widział ich złoty blask,

ich złote grzywy w łopuchach.


Tak byśmy drogą, polami szli,

one bokami, ja środkiem,

tacy zjeżeni, warczący, źli,

przez koniczyny, tymotki.


Szlibyśmy miedzą suchą wśród zbóż

i groblą, ścieżką mokrą,

aż do wieczora, gdy słońce już

chyli się za widnokrąg.


A wtedy - lwy te, jak złoty błysk

w niebo by wdarły się w skoku.

I każdy ległby wspierając pysk

w złotym, zachodnim obłoku.


Wolno, ze słońcem znikłyby

I nagle: cisza, spokój.

I ja bym nagle przestał być zły

w tym wielkim spokoju, w tym mroku.


Wróciłbym prędko: raz - dwa - trzy.

A mama: - To ty! Wreszcie!

Niepokoiły mnie te lwy,

Ale nareszcie - jesteś!


A ja: - Skąd mamo, o lwach wiesz?

A mama: - Bo i ja

czasem zła jestem. No i też

chcę wtedy spotkać lwa''

- Hanna Januszewska (1905 - 1980)



    Pamiętam ten wiersz z lekcji języka polskiego w klasie czwartej :). 

,,Szedł czarodziej''



 ,,Szedł czarodziej przez rzeczkę,

zgubił złotą laseczkę,

a z nią wszystkie swe czary,

co ich miał tam do pary!

Stanął smutny nad rzeką,

łzy po brodzie mu cieką.

Każdy teraz się dowie,

że to w lasce są czary,


a on sobie - pan stary,

ja ci wszyscy zwyczajni panowie...'' 

- Ewa Szelburg - Zarembina (1899 - 1986)



 

Złoty Jeż: źródło inspiracji

 


,,Mój mały, maleńki,

czy ty o tym wiesz,

że nocą - północą

chodzi złoty jeż?


Drzew pilnuje w sadzie,

pod jabłonką śpi,

a gdy obudzić

jest okropnie zły!


Mój mały, maleńki,

czy ty o tym wiesz,

że ten jeż to wcale

nie jest żaden jeż?


To śliczny królewicz,

co dla jakichś kar

w jeża zamieniony

został przez zły czar!


Mój mały, maleńki,

posłuchaj mych rad:

Nie chodź nigdy nocą

w owocowy sad.


I nie szukaj jeża,

co pod drzewem śpi,

bo gdy go obudzisz,

będzie bardzo zły!''

- Ewa Szelburg - Zarembina (1899 - 1986) ,,Złoty jeż''




Na moim blogu jest dostępne napisane przeze mnie opowiadanie fantasy ,,Złoty Jeż'' ze zbioru ,,Legenda''. 

Kazimiera Iłłakowiczówna o Baju

 

 


,,Chodzi, chodzi Baj po ścianie,

żółte ma chodaki,

niesie dzieciom złote kłosy

i czerwone maki

Baj, baj, baj kaftan krasny ma,

baj, a baj na skrzypeczkach gra.

Chodzi, chodzi Baj po ścianie,

chodzi po suficie,

ma sześcioro małych bąków,

kocha je nad życie!

Baj, baj, baj kaftan krasny ma,

baj, a baj na skrzypeczkach gra.


Chodzi, chodzi Baj po ścianie

do samiutkiej zorzy,

kiedy mała córka wstanie,

Bajowi otworzy.

Baj, baj, baj kaftan krasny ma,

baj, a baj na skrzypeczkach gra''

- Kazimiera Iłłakowiczówna (1892 - 1983) ,,Baj''



 

,,O Juleczku, co miał zwyczaj ssać palec''

 


,, - 'Ja wychodzę po ciasteczka'

Rzekła mama do Juleczka.

- 'Sprawiajże się tu przykładnie,

Nie ssij palców, bo nieładnie.

Bo kto palce w buzię tłoczy,

Zaraz krawiec doń wyskoczy

Z nożycami, zły okrutnie,

I paluszki nimi utnie'.

 


 

Julek przyrzekł słuchać mamy,

Lecz nie wyszła jeszcze z bramy,

A już nieposłuszny malec

Myk - do buzi duży palec!


Wtem ktoś z trzaskiem drzwi otwiera,

Wpada krawiec jak pantera

I do Julka skoczy żwawo,

Nożycami w lewo, w prawo - 

Uciął palec jeden, drugi

Aż krew prysła we dwie strugi!

Julek w krzyk, a krawiec rzecze:

'Tak z nieposłuszeństwa leczę!'


Wraca mama - wielka bieda

Juleczkowi ciastek nie da.

Bo kto mamy nie usłucha,

Temu dosyć bułka sucha!

Płacze Julek w wielkiej trwodze

A paluszki na podłodze...''

- Heinrich Hoffmann ,,Złota różdżka'' (1882)



 

,,Kazio i konik drewniany''



 ,,Drewnianego konika bił Kazio biczykiem.

'Po ludzku - rzecze ojciec - obchodź się z konikiem.

- Kiedy on ciągnąć nie chce, tatuniu kochany.

- Dziwnyś, jakże ma ciągnąć, widzisz, że drewniany.

- Drewniany? To bić można, wszak go nie zaboli!

- Kto sobie okrucieństwa na takim pozwoli,

Czyje serce w młodości srogości nabierze,

Ten zapomni, że czuje i żyjące zwierzę;

A tak idąc kolejno od złego do złego,

Okaże się okrutnym nawet dla bliźniego''

- Stanisław Jachowicz (1796 - 1857)



Pamiętam ze szkoły podstawowej jak dzieci w świetlicy biły maskotkę wyobrażającą Wojowniczego Żółwia Ninja i nazywały ją imieniem ... Siusiu. 

,,Dziad i baba''

 



,,Był sobie dziad i baba,

Bardzo starzy oboje,

Ona kaszląca, słaba,

On skurczony we dwoje.


Mieli chatkę maleńka,

Taką starą jak oni,

Jedno miała okienko

I jeden był wchód do niéj.


Żyli bardzo szczęśliwie

I spokojnie jak w niebie,

Czemu ja się nie dziwię,

Bo przywykli do siebie.


Tylko smutno im było,

Że umierać musieli,

Że się kiedyś mogiłą

Długie życie rozdzieli.


I modlili się szczerze,

Aby Bożym rozkazem,

Kiedy śmierć ich zabierze,

Zabrała dwoje razem.


- Razem! To być nie może,

Ktoś choć chwilę wprzód skona!

- Byle nie ty, nieboże!

- Byle tylko nie ona!


- Wprzód umrę, - woła baba,

Jestem starsza od ciebie,

Co chwila bardziej słaba,

Zapłaczesz na pogrzebie.


- Ja wprzódy, moja miła;

Ja kaszlę bez ustanku.

I zimna mnie mogiła

Przykryje lada ranku.


- Mnie wprzódy! - Mnie, kochanie!

- Mnie, mówię! Dośćże tego,

Dla ciebie płacz zostanie!

- A tobie nic, dlaczego?


I tak dalej, i dalej,

Jak zaczęli się kłócić,

Tak się z miejsca porwali,

Chatkę chcieli porzucić.



 

Aż do drzwi, puk, powoli:

- Kto tam? - Otwórzcie, proszę,

Posłuszna waszej woli,

Śmierć jestem, skon przynoszę!


- Idź babo, drzwi otworzyć!

- Ot to, idź sam, jam słaba,

Ja się pójdę położyć - 

Odpowiedziała baba.


- Fi, śmierć na słocie stoi

I czeka tam nieboga!

Idź, otwórz z łaski swojej!

- Ty otwórz, moja droga.


Baba za piecem z cicha,

Kryjówki sobie szuka,

Dziad pod ławę się wpycha...

A śmierć stoi i puka.


I byłaby lat dwieście

Pode drzwiami tam stała,

Lecz znudzona, nareszcie,

Kominem wleźć musiała''

- Józef Ignacy Kraszewski (1812 - 1887)



 

niedziela, 13 kwietnia 2025

Dwa baranki




 ,,Ot patrzaj, dziecko, baranki dwa

Ten czarną wełnę, ten białą ma;

Jak będziesz grzeczne przez cały ranek

Popieści ciebie biały baranek.

Ale ten czarny co obok leci

Okropnie kąsa niegrzeczne dzieci''

- Wacław Szymanowski (1821 - 1886) ,,Dobre dziatki, dobre matki''




    Zastanawiające w tym wierszu jest to, że czarny baranek gryzie niegrzeczne dzieci zamiast bóść je różkami. 

,,O zamilknięciu wyroczni''

 

,,Mogę rozkazać zwierciadłu, by objawiło różne rzeczy – odparła Galadriela – a niekiedy pokazuję pewnym osobom to, co sobie życzą zobaczyć. Ale zwierciadło może też z własnej woli ukazać obrazy, o które je nikt nie prosił, a bywają one często niezwykłe i bardziej pouczające niż tamte, upragnione. Co ujrzysz, jeśli zostawimy swobodę zwierciadłu, nie wiem. Pokazuje ono czasem dzień dzisiejszy albo to, co się może dopiero później zdarzyć. Lecz nawet największy mędrzec nie zawsze jest pewien, czy to, co widzi, należy do przeszłości, do teraźniejszości czy do jutra. Czy chcesz spojrzeć w zwierciadło?’’ - J. R. R. Tolkien ,,Władca Pierścieni. Drużyna Pierścienia’’



W kwietniu 2025 r. przeczytałem dialog Plutarcha z Cheronei ,,O zamilknięciu wyroczni’’ (łac. ,,De defectu oraculorum’’). Plutarch (ok. 50 – ok. 125) był kapłanem Apolla w Delfach, zatroskanym z powodu upadku wielu wyroczni.



W starożytności wierzono, że przepowiedni udzielają bogowie, demony (pośrednicy między bogami a ludźmi) lub też wygłaszane są pod wpływem psychoaktywnych oparów. Jako przyczynę ich zamilknięcia podawano zrażenie się bogów do ludzkiej niegodziwości (Planetiades) lub spadek zapotrzebowania na ich działalności z powodu wyludnienia Grecji (Ammonios).

W dziele Plutarcha zostało opisanych wiele interesujących i często już zapomnianych mitów i wierzeń.



- Delfy zostały założone w środku świata, gdzie znajdował się kamień omfalos (,,pępek’’). W miejscu tym spotkały się dwa orły lub łabędzie, wypuszczone z przeciwległych końców świata.



- Niegasnąca lampa ze świątyni egipskiego boga Amona co roku zużywała coraz mniej oliwy. Uważano to za oznakę zmniejszającej się długości roku.



- Demony (inaczej niż w chrześcijaństwie) mogły być dobre lub złe. Długowieczne, lecz śmiertelne miały przed sobą 9720 lat życia. Istniała możliwość przemiany człowieka w herosa, a następnie demona i boga. Według Hezjoda wiele stuleci trwało życie wrony, jelenia, kruka, feniksa i nimfy. Długość życia tej ostatniej równała się długości życia drzewa, stąd nazwa: hamadriady (,,zrośnięte z drzewem’’) 1. Demony odpowiadały za niemoralne czyny i upokarzające przygody przypisywane w mitach bogom. Argument ten wykorzystali później chrześcijańscy apologeci 2. Złe demony zsyłały nieszczęścia (zarazy, nieurodzaj, wojny, zamieszki) i domagały się ofiar z ludzi. Plutarch wspominał o istnieniu na Krecie kultu bezgłowego demona Molosa, ojca Merionosa z ,,Iliady’’. Molos został znaleziony bez głowy po tym jak zgwałcił nimfę.



- W dialogu przedstawiony został również mit o śmierci boga Pana. Tajemniczy głos obwieścił ja koło wyspy Paksos egipskiemu sternikowi Tamusowi (przypuszczalnie noszącemu imię teoforyczne, nadane na cześć Tammuza, akadyjskiego boga wegetacji).


,,Wedle starej tradycji Pan miał umrzeć w tym samym momencie, co ukrzyżowany Jezus; opowiada się, że pewien zmierzający do Italii żeglarz usłyszał głos: ‘Obwieść ludziom, że wielki bóg Pan nie żyje. Gdy żeglarz spełnił polecenie, odpowiedział mu wielki wybuch płaczu. Dla wielu chrześcijan wydarzenie to oznaczało kres pogaństwa; w okresie późnego średniowiecza starożytny bóg użyczył swej postaci diabłu’’ - Elizabeth Hallam ,,Bogowie i boginie. Ponad 130 postaci bóstw w religiach świata’’

 



- Uczestnik dysputy, imieniem Demetrios opowiedział o swojej podróży do Brytanii. U jej wybrzeży leżały liczne wysepki nazwane na cześć bogów i herosów. Na jednej z nich spał uwięziony Kronos pod strażą 100 – rękiego olbrzyma Briareosa. Ojcu bogu Olimpu towarzyszył liczny orszak złożony z demonów. Przypuszczam, że mit ten mógł posłużyć H. P. Lovecraftowi (wielkiemu miłośnikowi antyku) jako jedna z inspiracji przy tworzeniu postaci uśpionego Cthulhu.



- Greccy filozofowie toczyli spór o to ile istnieje światów. Arystoteles i stoicy twierdzili, że istnieje tylko świat, w którym my żyjemy. Według Epikura istniało nieskończenie wiele światów, zdaniem Platona – pięć, zaś pitagorejczyk Petron oszacował ich liczbę aż na 183. Zagadnienie to było roztrząsane również w średniowieczu. Św. Augustyn i Tomasz z Akwinu opowiadali się za istnieniem tylko jednego świata.



- Mieszkańców wybrzeży Morza Czerwonego raz do roku odwiedzał mądry, barbarzyński wróżbita, na co dzień przebywający w towarzystwie nimf i demonów. Kiedy wygłaszał przepowiednie, z jego ust wydobywał się rozkoszny zapach. Odznaczał się niezwykłą urodą dzięki spożywanemu co miesiąc gorzkiemu owocowi o leczniczych właściwościach.



- Solimowie czcili tzw. ,,twardych bogów’’. Byli to ich władcy; Arselos, Dryos i Trosobios, zabici przez Kronosa i deifikowani po śmierci.


- Początki wyroczni delfickiej sięgają czasów, gdy pasterz Koretos wpadł do szczeliny z odurzającymi oparami. Po wyjściu z niej jako pierwszy wygłosił trafną przepowiednię.



Wczesnochrześcijański historyk, Euzebiusz z Cezarei (ok. 264 – ok. 340) dostrzegał w dialogu Plutarcha zapowiedź upadku pogaństwa.



1 Odsyłam do posta: ,,Długość życia nimfy’’.

2 Odsyłam do posta: ,,Anna Świderkówna o demonach’’.