,,Podobnie wędrownymi demonami polnymi były bułgarskie samowiły czy samodiwy. Zamieszkiwać one miały trudno dostępne pieczary przy źródłach wodnych, odległe pustkowia oraz opuszczone wiatraki, których skrzydła obracały się na opak. Opuszczały one te siedziby wczesną wiosną, aby do jesieni przebywać wśród ludzi, od których jednak stroniły. Ukrywały się więc w cieniu starych drzew i w nie zamieszkanych domostwach, które opuszczały jedynie ciemną nocą. W charakterystyce samowił - podanej przez W. Klingera - czytamy: '... wtedy zbierają się razem, gotują sobie strawę i posilają się, po czym piorą swoje szaty i suszą je w świetle księżyca, strzegąc ich zazdrośnie, gdyż w nich zawarta jest cała ich siła (...). Po pracy następuje odpoczynek: kąpiel, śpiew i tańce zwane 'choro': partnerami samowił w tych zabawach (...) są demony i diabły (...). Miejsce, w którym odbywało się 'choro', okrywa się bujną trawą, rośnie na nim roślina dictamnus albus i grzyby, stanowiące ich ulubiony przysmak'. ('Wschodnioeuropejskie rusałki...' s. 18). Zwrócić tu należy uwagę na dość szczególny fakt, iż wyobrażenia samowił zawierają szereg elementów przynależnych nie tylko demonom polnym, ale także leśnym i przybrzeżnym'' - Leonard J. Pełka ,,Polska demonologia ludowa''
środa, 12 grudnia 2018
Samowiły
,,Jadowity Miecz''
,,U schyłku rządów napotkał Bolesław III duże trudności i doznał niepowodzeń. Najpierw musiał się uporać z odnawiającą się opozycją możnowładztwa. Jeszcze w roku 1117 skazał na oślepienie wojewodę Skarbimira z rodu Awdańców. Wypadek znamienny, bo rycerz ten był niegdyś wychowawcą księcia, bardzo się odznaczył w rozmaitych bitwach i stracił na polu bitwy oko. Teraz wyrok książęcy pozbawił go drugiego’’ - Paweł Jasienica ,,Polska Piastów’’
W
grudniu
2018 r. przeczytałem historyczną powieść fantasy Rafała
Dębskiego ,,Jadowity
miecz’’.
Jej akcja rozgrywa się w Polsce (rzeka Pilica, rejon Łysej Góry) w
XII wieku (1117 r.).
Głównym
bohaterem jest palatyn Skarbimir Awdaniec (? - przed 1132), którego
możny ród wywodził się od wikingów walczących w drużynie
Mieszka I. W powieści nic się nie wspomina o tym, że miał tylko
jedno oko. Skarbimir był wychowawcą księcia Bolesława
Krzywoustego i zasłużonym weteranem prowadzonych przezeń wojen.
Zbuntował się przeciwko władcy widząc jego wiarołomstwa i
okrucieństwo. Palatyn został przedstawiony jako prawy rycerz
broniący pokrzywdzonych, okazujący łaskę pokonanym wrogom,
dotrzymującym obietnic, mądry i przewidujący polityk dostrzegający
nadciągające zagrożenia związane z mającym nadejść rozbiciem
dzielnicowym i znakomity dowódca dbający o swoich podwładnych
niczym dobry ojciec o dzieci i cieszący się wśród nich wielkim
autorytetem. Choć motywy jego buntu nie były do końca czyste
(zależało mu nie tylko na ukróceniu okrucieństwa władcy, ale i
na zdobyciu większej władzy dla swego rodu) jest to postać budząca
sympatię tak Autora jak i czytelnika. Skarbimir traktował zbrojne
powstanie jako ostateczność. Kiedy wymagało tego bezpieczeństwo
ojczyzny, potrafił odłożyć na bok spór z Bolesławem
Krzywoustym, aby walczyć przeciw zbuntowanym chłopom, którzy mieli
po swej stronie pogańskie demony. Dostał się do niewoli książęcej.
Bolesław Krzywousty skazał go na pozbawienie oczu. Wyrok miał
wykonać wierny druh Skarbimira, rycerz Witko Jastrzębiec w zamian
za oszczędzenie jego syna Miłka.
Oprócz
Skarbimira Awdańca w powieści pojawia się parę innych postaci
historycznych.
Bolesław
Krzywousty (1086 – 1138) – jeden z czołowych bohaterów
Polskiego Panteonu Narodowego (trafił tam za sprawą sprawnej
propagandy Galla Anonima), w powieści Dębskiego swój przydomek
zawdzięczał nie zdeformowanej wardze, ale notorycznemu łamaniu
obietnic. Ponadto był wielkim okrutnikiem, dla którego życie
ludzkie nie przedstawiało większej wartości. Na swoim dworze
utrzymywał kata Rychlika – psychopatę i nekrofila. Jego kamienne
serce zdołał nieco zmiękczyć na krótko młody Miłek, syn Witka
Jastrzębca, który stracił bliskich w tym matkę z rąk siepaczy
Krzywoustego. Decyzja władcy o podziale Polski między jego synów
przyniosła wiele nieszczęść i została podjęta mimo ostrzeżeń
mądrego Skarbimira Awdańca.
Piotr
Włostowic (1080 – 1153) został palatynem po tym jak Skarbimir
popadł w niełaskę księcia. Nie miał przywódczych talentów
swojego rywala, był za to okrutny i ślepo posłuszny Bolesławowi
Krzywoustemu.
Gall
Anonim (1066 – 1145) był pierwszym polskim kronikarzem,
prawdopodobnie francuskim mnichem. W powieści nosił imię Albert i
dostał się do niewoli powstańców Skarbimira, którzy go dobrze
traktowali i pozwolili odejść. Albert – Gall Anonim był wierny
swemu chlebodawcy, a zarazem inteligentny i wrażliwy. Pragnął
oszczędzić Miłkowi wojennych przeżyć, proponując mu życie w
klasztorze. Po bliższym poznaniu Skarbimira i jego sprawy powziął
zamiar opuszczenia Krzywoustego. W czasie swej egzekucji Skarbimir
ujrzał już innego kronikarza kontynuującego pracę Alberta. Swoją
drogą postać Galla Anonima wciąż skrywająca wiele tajemnic i
prowokująca do snucia śmiałych hipotez, jest wdzięcznym źródłem
inspiracji dla fantastów – występuje w dylogii fantasy ,,Xięgi
Nefasa’’
Małgorzaty Saramonowicz.
W
powieści Dębskiego postaci historyczne współistnieją razem z
kapłanami, bóstwami i demonami z kręgu mitologii słowiańskiej.
Wraz
z wybuchem buntu Skarbimira uaktywnili się działający w podziemiu
żercy – kapłani słowiańskich bogów, rzekomo chcący wspomóc
palatyna. Należał do nich min. Przedsław – kapłan wojowniczego
boga Jarowita. W rzeczywistości pogańscy kapłani dążyli do
własnego celu – obalenie chrześcijaństwa i władzy Piastów.
Dążąc do tego powoływali pod broń gromady zmanipulowanych
chłopów, nie wahali się mordować ani chrześcijan ani pogan,
wreszcie sprowadzili z piekieł całe hordy słowiańskich demonów
rozsmakowanych w ludzkim mięsie. Wypisz wymaluj – opozycja totalna
tamtych czasów...
Wiłła
– wymyślona przez Dębskiego słowiańska bogini, wzorowana na
żeńskich demonach zwanych wiłami; bohaterka jego poprzedniej
powieści ,,Kiedy
Bóg zasypia’’.
Miała postać pięknej, unoszącej się nad ziemią kobiety o
przezroczystych skrzydłach. Przebudzona z wieloletniego snu pomogła
Skarbimirowi w walce z demonami mając na swe rozkazy stado wilków
(jest to nawiązanie do słowiańskich wierzeń, w których wilk i
niedźwiedź jako jedyne zwierzęta były zdolne pokonać diabła).
Pasterz
Upiorów – to postać odgrywająca ważną rolę w twórczości
Dębskiego (opowiadanie ,,Pasterz
Upiorów’’
i powieść ,,Kiedy
Bóg zasypia’’).
Spoczywał w przerażającej Bezdni – mrocznej i zimnej pustce
(dostrzegam w niej niepokojące podobieństwo do buddyjskiej
Nirwany), skąd wywołali go żercy składając w ofierze młodzieńca,
dziewicę i dwa konie. Jego zadaniem było dowodzenie wojskiem
demonów. Miał postać srebrzystego mężczyzny w szacie z kapturem,
mającego przerażające oczy (nasuwa mi to skojarzenie z Nazgulami z
,,Władcy
Pierścieni’’
J. R. R. Tolkiena). Chłop Grzela gdy spojrzał w twarz Pasterza
Upiorów tak się przeraził, że aż przestał bać się śmierci.
Pasterz Upiorów przybył do świata żywych wbrew swej woli i
pragnął jak najszybciej powrócić do Bezdni. Pomógł mu w tym
Witko Jastrzębiec uzbrojony w Jadowity Miecz, który sam wiele
doświadczywszy potrafił nawet współczuć poczwarze.
Przywołanie
Pasterza Upiorów miało wprowadzić karność w szeregach
słowiańskich demonów takich jak: wilkołaki (co ciekawe – miały
one zdolność regeneracji), strzygi, pół - materialne upiory
(,,blade
jak śmierć’’),
dziwożony i południce.
Gizdry
(gwarowe ,,gizd’’
może oznaczać min. diabła) były demonami nowego typu, stworzonymi
przez żerców przy współudziale mnichów zbiegłych z klasztorów
w rytuale parodiującym Eucharystię. Polegał on na tym, że
przybijano strzygę do krzyża i karmiono ją Ciałem i Krwią
Chrystusa pod postaciami chleba i wina. Potem strzygę zabijano i
kawałkami jej ciała karmiono inne strzygi, które zamieniały się
w gizdry. Stworzenia te były blade i straszliwie cuchnęły, zarówno
dla ludzi, jak i dla wilków. Ich krew była trująca, a zamoczone w
niej żelazo pokrywało się rdzą. Zabić gizdrę mogły tylko
wilki, jak i oczywiście ciosy Jadowitego Miecza.
Lesze
(liczba pojedyncza: leszy) były leśnymi demonami o ciałach
pokrytych płatami kory i chodzącymi po drzewach. Byli to wrogowie
zarówno myśliwych jak i wilków, którym wykradały szczenięta i
je pożerały.
Budrułaki
– to wymyślone na potrzeby powieści demony z bagien, które były
podobne ni to do wilków, ni to do niedźwiedzi i miały zredukowane
oczy jak krety. Potrafiły przeraźliwie wyć na ten czas tracąc
słuch jak głuszce.
Jednym
z bohaterów powieści był młody chłop Grzela – uczestnik
chłopskich rozruchów, który dzięki opiece Skarbimira i jego
osobistego medyka Huberta poświęcił resztę życia na ostrzeganiu
wieśniaków przed wchodzeniem w komitywę z demonami. Imię Grzela
nosił bohater polskiej pieśni ludowej - ,,król
Grzela’’,
o którym można przeczytać w książce Jolanty Krzysztoforskiej –
Doschek ,,Prasłowiańskie
źródła nowszej poezji polskiej: od romantyzmu do współczesności’’.
Tytułowy
Jadowity Miecz był magicznym artefaktem, o którym krążyły
przerażające legendy. Wykuwał go nieumarły kowal (nawiązanie do
licznych legend o magicznej mocy kowali). Miał tę właściwość,
że raz wyjęty z pochwy wracał do niej dopiero po utoczeniu choćby
niewielkiej ilości krwi. Z jego pomocą można było zabijać
najgroźniejsze straszydła i potwory. Ostatecznie jednak nie
przyniósł rycerzom Skarbimira zwycięstwa w walce z Bolesławem
Krzywoustym….
Powieść
jest bardzo ciekawie napisana; dużym plusem są zwłaszcza barwne
opisy słowiańskich demonów ;). Porusza takie zagadnienia jak
honor, patriotyzm, sprawiedliwość, miłosierdzie i zawiłości
historii – jak wiadomo - pisanej przez zwycięzców. Ma przesłanie
chrześcijańskie. Głosi, że władza nie jest celem samym w sobie,
ale ma służyć czynieniu jak największego dobra (powinni pamiętać
o tym wszelkiej maści politycy…), zaś przymierze z siłami
ciemności reprezentowanymi przez pogańskie demony inaczej niż w
książkach Witolda Jabłońskiego, jest największą zbrodnią,
która przynieść może jedynie nieszczęście tak chrześcijanom
jak i poganom. Mimo to w powieści również po stronie pogańskiej
występują postaci pozytywne jak: stary mędrzec Bodan (były
uczestnik powstania pogańskiego po śmierci Mieszka II) i Lubomir –
kapłan Mokoszy, który za sprzeciw przeciwko przywoływaniu demonów
został zamordowany przez innych kapłanów. Zainteresowanych
twórczością Rafała Dębskiego odsyłam do posta ,,Kiedy
Bóg zasypia’’
dostępnego na tym blogu ;).
Subskrybuj:
Posty (Atom)