niedziela, 5 kwietnia 2020

Tatuaż


,,Nie będziecie się tatuować’’ - Kpł 19, 28






Tatuaż to rysunek na skórze wykonany poprzez wpuszczenie farby (tuszu) w powstałą ranę. Występował we wszystkich kręgach kulturowych. Tatuaże posiadał już prehistoryczny człowiek tzw. Otzi, którego zakonserwowane w lodzie zwłoki odnaleziono w Alpach. Jednak w naszej kulturze tatuowali się początkowo jedynie marynarze i przestępcy (stąd w II RP osoby z tatuażem nie mogły pracować w gastronomii).






Wykonywaniu tatuaży przyświecają cele religijne (odgrywały ważną rolę w religiach pogańskich, w przypadku chrześcijan tradycja ich wykonywania istnieje u Koptów, oraz na Bałkanach), magicznych, estetycznych, czasem też jako wyraz buntu (studiując historię na Uniwersytecie Szczecińskim słyszałem jak Wiktor Suworow opowiadał o antysowieckich tatuażach noszonych przez więźniów łagrów). Esesmani nosili pod pachą wytatuowane runy SS, zaś więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych mieli wytatuowane numery obozowe). Oglądając program ,,Miami Ink’’ widziałem na nim ludzi, którzy zrobienie sobie tatuażu traktowali jako sposób na odreagowanie traumatycznych przeżyć, zaś pewien występujący w programie młodzieniec zamówił sobie tatuaż przedstawiający ośmiornicę aby … pokazać, że jest inteligentny (sic!).






W Polinezji, gdzie tatuaże odgrywają szczególnie ważną rolę w kulturze istnieje mit wyjaśniający ich pochodzenie. Maoryski heros kulturowy Tamanui chciał odzyskać swą żonę Rukutię, która zostawiła go dla Koropangi. Powodem była jego brzydota. Jako czapla udał się do nieba, gdzie podpatrzywszy jego mieszkańców pomalował sobie ciało. Niestety malunki zmyły się w morzu. Wówczas w krainie przodków zdradzono mu tajniki tatuowania się. Tamanui zgodził się na ten bolesny zabieg, aby tylko odzyskać żonę, co zresztą mu się udało ;).
Katoliccy egzorcyści negatywnie oceniają tatuaże jako zwyczaj pogański, którego praktykowanie grozi zniewoleniem (zwłaszcza gdy tatuaż przedstawia motywy pogańskie, satanistyczny czy okultystyczne), ponadto narażający zdrowie (ryzyko zarażenia się) i często szpecący zamiast zdobić. Podzielam to stanowisko. Sam nie mam tatuażu, ani nikogo do tego nie zachęcam, choć szanuję Koptów, dla których posiadanie religijnego malowidła na skórze często stanowi powód męczeństwa.






Na koniec chciałbym wymienić wytatuowanych bohaterów literatury fantasy (i nie tylko): smerf Osiłek (serce przebite strzałą na ramieniu)1, Cirilla z ,,Sagi o wiedźminie’’ (róża na udzie; jej i innym członkom bandy Szczurów tatuaże wykonywał Mistrz Almavera), bośniacka księżniczka Monika Stiepankovic (nosiła na piersi herb Stiepankoviców i modlitwę do swej patronki, św. Moniki z Ostii), frislandzka księżniczka Tordis de Behoune (czerwony waloński kogut na dłoni)2, Gabriela (zielony chiński smok na plecach)3, Święty Mikołaj z filmu ,,Strażnicy marzeń’’ z 2012 r. (napisy ,,grzeczny’’ i ,,niegrzeczny’’), Pocahontas, bosman Tadeusz Nowicki (warszawska syrena na piersi), Darth Maul (czarne wzory na czerwonej głowie)4, Merlin i inni celtyccy wyznawcy Wielkiej Bogini z ,,Mgieł Avalonu’’ Marion Zimmer Bradley (węże na rękach), Maui z filmu ,,Vaiana: Skarb oceanu’’ (2016), a nawet Ambroży Kleks (Jan Brzechwa ,,Podróże Pana Kleksa’’).





W mojej twórczości Laczplesis (bohater dostępnego na tym blogu opowiadania fantasy ,,Niedźwiedzie Uszko’’) nosił magiczny tatuaż przedstawiający Słońce i Księżyc, lecz nie uchronił on herosa od klęski w starciu z czarnoksiężnikiem Musulusem :(.





1 Odsyłam do posta: ,,Smerfy’’.
2 Odsyłam do posta: ,,Wielki powrót kuzynek Kruszewskich, czyli ‘Zaginiona’’’.
3 Odsyłam do posta: ,,Xena – wojownicza księżniczka’’.
4 Odsyłam do posta: ,,Gwiezdne wojny’’.