,,Nie będziecie się tatuować’’ - Kpł 19, 28
Tatuaż
to rysunek na skórze wykonany poprzez wpuszczenie farby (tuszu) w
powstałą ranę. Występował we wszystkich kręgach kulturowych.
Tatuaże posiadał już prehistoryczny człowiek tzw. Otzi, którego
zakonserwowane w lodzie zwłoki odnaleziono w Alpach. Jednak w naszej
kulturze tatuowali się początkowo jedynie marynarze i przestępcy
(stąd w II RP osoby z tatuażem nie mogły pracować w gastronomii).
Wykonywaniu
tatuaży przyświecają cele religijne (odgrywały ważną rolę w
religiach pogańskich, w przypadku chrześcijan tradycja ich
wykonywania istnieje u Koptów, oraz na Bałkanach), magicznych,
estetycznych, czasem też jako wyraz buntu (studiując historię na
Uniwersytecie Szczecińskim słyszałem jak Wiktor Suworow opowiadał
o antysowieckich tatuażach noszonych przez więźniów łagrów).
Esesmani nosili pod pachą wytatuowane runy SS, zaś więźniowie
niemieckich obozów koncentracyjnych mieli wytatuowane numery
obozowe). Oglądając program ,,Miami
Ink’’
widziałem na nim ludzi, którzy zrobienie sobie tatuażu traktowali
jako sposób na odreagowanie traumatycznych przeżyć, zaś pewien
występujący w programie młodzieniec zamówił sobie tatuaż
przedstawiający ośmiornicę aby … pokazać, że jest inteligentny
(sic!).
W
Polinezji, gdzie tatuaże odgrywają szczególnie ważną rolę w
kulturze istnieje mit wyjaśniający ich pochodzenie. Maoryski
heros kulturowy Tamanui chciał odzyskać swą żonę Rukutię, która
zostawiła go dla Koropangi. Powodem była jego brzydota. Jako czapla
udał się do nieba, gdzie podpatrzywszy jego mieszkańców pomalował
sobie ciało. Niestety malunki zmyły się w morzu. Wówczas w
krainie przodków zdradzono mu tajniki tatuowania się. Tamanui
zgodził się na ten bolesny zabieg, aby tylko odzyskać żonę, co
zresztą mu się udało ;).
Katoliccy
egzorcyści negatywnie oceniają tatuaże jako zwyczaj pogański,
którego praktykowanie grozi zniewoleniem (zwłaszcza gdy tatuaż
przedstawia motywy pogańskie, satanistyczny czy okultystyczne),
ponadto narażający zdrowie (ryzyko zarażenia się) i często
szpecący zamiast zdobić. Podzielam to stanowisko. Sam nie mam
tatuażu, ani nikogo do tego nie zachęcam, choć szanuję Koptów,
dla których posiadanie religijnego malowidła na skórze często
stanowi powód męczeństwa.
Na
koniec chciałbym wymienić wytatuowanych bohaterów literatury
fantasy (i nie tylko): smerf Osiłek (serce przebite strzałą na
ramieniu)1,
Cirilla z ,,Sagi
o wiedźminie’’
(róża na udzie; jej i innym członkom bandy Szczurów tatuaże
wykonywał Mistrz Almavera), bośniacka księżniczka Monika
Stiepankovic (nosiła na piersi herb Stiepankoviców i modlitwę do
swej patronki, św. Moniki z Ostii), frislandzka księżniczka Tordis
de Behoune (czerwony waloński kogut na dłoni)2,
Gabriela (zielony chiński smok na plecach)3,
Święty Mikołaj z filmu ,,Strażnicy
marzeń’’
z 2012 r. (napisy ,,grzeczny’’
i ,,niegrzeczny’’),
Pocahontas, bosman Tadeusz Nowicki (warszawska syrena na piersi),
Darth Maul (czarne wzory na czerwonej głowie)4,
Merlin i inni celtyccy wyznawcy Wielkiej Bogini z ,,Mgieł
Avalonu’’
Marion Zimmer Bradley (węże na rękach), Maui z filmu ,,Vaiana:
Skarb oceanu’’
(2016), a nawet Ambroży Kleks (Jan Brzechwa ,,Podróże
Pana Kleksa’’).
W
mojej twórczości Laczplesis (bohater dostępnego na tym blogu
opowiadania fantasy ,,Niedźwiedzie
Uszko’’)
nosił magiczny tatuaż przedstawiający Słońce i Księżyc, lecz
nie uchronił on herosa od klęski w starciu z czarnoksiężnikiem
Musulusem :(.
1
Odsyłam do posta: ,,Smerfy’’.
2
Odsyłam do posta: ,,Wielki powrót kuzynek Kruszewskich, czyli
‘Zaginiona’’’.
3
Odsyłam do posta: ,,Xena – wojownicza księżniczka’’.
4
Odsyłam do posta: ,,Gwiezdne wojny’’.