Śniło mi się, że:
- wyrwałem sobie długi włos, który wyrósł mi na języku,
- razem z pielgrzymką pojechałem na Madagaskar gdzie spotkaliśmy Wojciecha Cejrowskiego; chciałem go przekonać do teorii ewolucji, lecz nie zdołałem, czytałem łaciński tekst o wielkiej katastrofie w Szczecinie i Skolwinie, który jakiś przestępca kazał mi przetłumaczyć, potem cofnęliśmy się do średniowiecza, usłyszeliśmy żołnierską pieść: ,,Żmija urodziła Karla Żmijewicza'', tym Karlem Żmijewiczem był rycerz Karl Barber z Brabancji, który zionął ogniem jak smok w twarz podróżującego w czasie przestępcy, który dmuchał na niego, potem przeniosłem się do współczesnego Szczecina gdzie na ulicach szła procesja aktorów grających w filmie o Karlu Barberze - Żmijewiczu,
- mówiłem Sławomirze, że nie jest jak reszta Antify, bo nie stosuje przemocy, oznajmiłem, że powiem narodowcom, aby ją oszczędzili, bo ,,nie odróżnia dobra od zła'',
- Esterka i jej synowie Niemir i Pełka powiedzieli Andrzejowi Dudzie: ,,Masz nasze uzi'',
- czeski poeta Karel Jaromir Erben został uwięziony przez Austriaków za pisanie po czesku; powiedziałem, że nie tylko Polacy byli wynaradawiani,
- córka Hitlera wynalazła własne pismo podobne do łacińskiego, które zapisała na plasterku sera na zapiekance, które stało się nieczytelne,
- nosiłem obozowy pasiak i pisałem sprejem modlitwy na murku fontanny w Szczecinie,
- w czasie bitwy o Narvik Niemcy dosiadali rekinów - młotów noszących pomarańczowe kamizelki, zaś Norwegowie użyli do walki oswojonych kaszalotów i statków wielorybniczych; sam dosiadałem rekina - młota, potem na przystanku pytałem Mamę: ,,Kiedy ta zafajdana wojna wreszcie się skończy?'',
- odwiedziłem w domu ciężko chorą Sławomirę, która prosiła mnie o pomoc w napisaniu recenzji książki ,,Dary Słońca'' Katarzyny Michalak używającej też pseudonimu Cassandra Clare, przyszły koleżanki Sławomiry, rozmawiałem z nią o praktykowanej przez nią magii, a ona obraziła się na mnie, dzwoniła do Katarzyny Michalak z prośbą o pomoc w zrozumieniu jej tekstu, lecz autorka odmówiła, bo miała wieczorem wygłosić wykład, w piątek miałem pojechać na wycieczkę w Bieszczady, gdzie Sławomira chciała się modlić do otaczającej przyrody, lecz odmówiłem, bo chciałem pójść do spowiedzi,'
- studiowałem medycynę