Śniło mi się, że:
- byłem masonem i nocą w Parku Nadratowskiego w Szczecinie uczestniczyłem w obrzędzie, podczas którego myliśmy ręce we krwi byka, bałem się, że jest to naprawdę krew dziecka i plułem na swoje dłonie, aby je oczyścić, UWAGA: To tylko sen, na jawie jako katolik jestem przeciwnikiem masonerii,
- oglądałem odcinek ,,Xeny'', w którym główna bohaterka wzięła udział w wyborach miss, widziałem podobnego do koguta stwora Kurczakoia, który uciekał przed kurami, które nazywały go Wielkim Złodziejem Drobiu, ujrzałem też śnieżnobiałych ludzi o żółtych ustach imitujących kacze dzioby i uznałem, że serial zaczyna przypominać sen szaleńca, mimo to nie chciałem, aby Babcia mi go przełączyła,
- w toalecie w centrum handlowym zobaczyłem siebie w dwóch egzemplarzach; jednym otyłym, a drugim nieco chudszym i chciałem być tym drugim,
- ktoś zarzucał mojej powieści o królowej Tatrze, że promuje okultyzm, bo często pojawia się w niej kolor czarny, ponadto wyobraziłem sobie Świętowita jako rycerza,
- Xena była blondynką, którą przywiązano do bobsleja poruszającego się na diabelskim młynie i wyleciała w powietrze,
- pomyślałem, że PiS brzmi podobnie jak PPS, a więc lewica patriotyczna i zastanawiałem się jakby wyglądała Polska gdyby rządził nią Piotr Ikonowicz, uznałem jednak, że rządy PPS - u nie byłyby lepsze od rządów SLD,
- poszedłem do przychodni lekarskiej gdzie chciałem skorzystać z toalety, lecz pielęgniarka zamiast niej wskazała mi gabinet gdzie leczono łuszczycę,
- na mieście razem z Mamą zobaczyłem gromadkę muzułmańskich dziewczynek w różnym wieku noszących kolorowe hidżaby, niektóre z nich były bose, Mama powiedziała do jednej z nich, że powinna założyć na hidżab czapkę, a ona powiedziała rodzicom, że chrześcijanie ją dyskryminują i że trzeba ich pozabijać, tłumaczyłem Mamie powołując się na bloga Sławomiry, że część muzułmańskich kobiet uznaje takie stroje za ochronę przed traktowaniem ich jak obiekty seksualne, dodałem jednak, że choć sam jestem monoteistą, islam przynosi wstyd samej idei monoteizmu,
- byłem w jakimś ośrodku wypoczynkowym gdzie przesłuchiwali mnie ubecy, których się bałem i chciałem się zemścić, potem przyszła do mnie opiekunka i odbyła się wielka impreza Kiepskich (było to jeszcze przed narodzeniem Waldusia), kiedy to Arnold Boczek miał twarz pomalowaną na czarno, był zimowy wieczór i wyszedłem nago na śnieg i ulepiłem sobie majtki ze śniegu, potem razem z bohaterami książek Pilipiuka wsiadłem do samochodu i pojechałem do Gambii, aby się zaszczepić.