,,Miliony
– was. Nas – mrowie, mrowie, mrowie!
Spróbujcie
zmierzyć się z nami!
Tak,
my – Azjaci! my – dzicy Scytowie
Z
pożądliwymi skośnymi oczami! […]''
-
Aleksander Błok ,,Scytowie''
W
kwietniu
2017 r. przeczytałem historyczno – fantastyczny komiks François
Miville – Deschênesa
i Sylvaina Runberga ,,Podboje
1. Horda Żywych''
(tytuł oryginału francuskiego: ,,Reconquetes
1. La horde des Vivants'').
Akcja rozgrywa się w odległej starożytności w takich miejscach
jak: Urartu (obecnie Armenia) podbite przez Hatusilisa III (1267 –
1237 p. n. e.) – władcę Hetytów (ludu żyjącego na terenach
obecnej Turcji; w komiksie pojawia się również jego żona
Putuhepa) stepy nadczarnomorskie i Egipt.
Główną
bohaterką jest piękna, babilońska kronikarka, którą król
Hammurabi (1792 – 1750 p. n. e.) wysłał z misją do królów
Scytów i Kimerów, oraz do królowej Sarmatów, którzy mieli podjąć
wojnę w obronie Urartu z Hetytami. Tytułowa Horda Żywych to
połączone siły wojowników scytyjskich i kimeryjskich, oraz
wojowniczek sarmackich (Sarmatów i Amazonki utożsamiał już
rzymski historyk Pomponiusz Mela). W
owej potężnej armii ludzie korzystali z pomocy bojowych mamutów
cesarskich (nazywanych ,,słoniami''), dzików, turów i niedźwiedzi,
oraz latających potworów trzymanych w klatkach (gryfów?).
Połączone siły ludów irańskich korzystały z pomocy trzech
czarodziejów – lubieżnych starców, którzy jako jedyni ocaleli z
zatopionej Atlantydy.
Komiks
ukazuje fantastyczne piękno, ale i wielkie okrucieństwo i rozpustę
starożytnego, pogańskiego świata (np. składanie przed bitwą
ofiar z niewolnic dostarczonych przez króla Babilonu, czy gwałcenie
jeńców przez sarmackie wojowniczki przed złożeniem ich w
ofierze). Mimo pewnych scen drastycznych, nowy cykl ,,Podboje''
zapowiada się ciekawie. Czekam na kolejne części ;).