Śniło mi się, że:
- razem z całą rodziną pojechałem na działkę, gdzie się wszyscy kłócili,
- spałem na poduszce wypełnionej pierzem nanuqsaurusa,
- powiedziałem o Sławomirze, że to iż taka fajna, inteligentna i urocza dziewczyna nie chce iść do Nieba, nie znaczy, że i ja mam sobie zmarnować życie,
- nos oddzielił się od reszty twarzy, wyrosły mu nóżki i poszedł sobie,
- w warszawskiej szkole miały miejsce targi żywności, w jednej z sal zgromadzili się zwolennicy aborcji, a prolajferzy rzucali w nich tortami, uznałem, że fajnie byłoby oberwać tortem, potem jechałem samochodem razem z panią Carolinianią ov (nazwiska nie znam), widzieliśmy ulicę przypominającą Aleję Fontann w Szczecinie, lecz była ładniejsza, mówiłem, że Kraków podoba mi się bardziej niż Warszawa, potem jakaś pani była zgorszona, że czytam pornograficzne czasopismo ,,Detektyw'', lecz powiedziałem, iż go nie czytam,
- chciałem przejść na christian wicca, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,
- Mieczysław ,,Rój'' Dziemieszkiewicz opowiadał swojej narzeczonej o różnych gatunkach myszy i owadożernych,
- pytałem pana Martinusa ov Simcassa czy zgorszyłyby go obozy koncentracyjne w ,,Świecie według Kiepskich'',
- dzwoniłem do Jacka Piekary pytając czy wierzy w Boga, ale nie odpowiedział,
- żółw jaszczurowaty był wykorzystywany do ratowania innych zwierząt min. krabów, które z upodobaniem chwytał przednimi łapami,
- na Słowacji w równoległym świecie sprzedawano produkty spożywcze (piwo, bułki itd.) oznaczone głowami czarnych zwierząt (wilk, dzik, niedźwiedź itd.). zaś książki o świecie bez magii (np. ,,Krzyżacy'' Henryka Sienkiewicza) były tam traktowane jak fantastyka,
- widziałem obóz koncentracyjny dla pedofilów, zaś Polacy i Niemcy walczyli przeciwko wspólnemu wrogowi,
- pomyślałem, że PiS w przeciwieństwie do sanacji jest zbyt łagodny, by zamykać opozycję totalną w Berezie Kartuskiej gdzie jej miejsce,
- lalka Slappy, której imię pochodziło od słowa ,,sleep'' - spać, porwała niemowlę,
- napisałem na blogu ,,Refleksję o paleniu książek'',
- powiedziałem Pavlasowi ov Vidłarowi, że gdyby PiS był jak sanacja to by zamknął w Berezie Kartuskiej, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,
- rozmawiałem z Michaelem Moorcockiem,
- spotkałem znajomą pana Martinusa ov Simcassa; blondynkę w okularach, która przeczytała ,,Tatrę'', lecz jej nie zrozumiała, bo nie znała się na mitologii słowiańskiej,
- byłem na bałtyckiej plaży pokrytej dużymi, niebieskimi kamieniami, Mateusz Morawiecki zapewniał, że woda w Bałtyku jest krystalicznie czysta, lecz mnie trudno było w to uwierzyć, potem chciałem zabić kraba wełnistoszczypcego,
- w jakimś ośrodku wypoczynkowym prysznic miał postać wielkiego słonia z białej porcelany,
- słowo ,,kanalia'' znaczyło początkowo ,,kopiącego kanały'',
- ujrzałem srokonia (konia z głową, nogami, skrzydłami i ogonem sroki),
- w zakończeniu książki ,,Herby, legendy, dawne mity'' autor pisał, że w Afryce nikt na nas nie czeka, że dzieci są tam biedne i potrzebują nie turystów, ale pieniędzy,
- Marta Lokje, żona Jacka Piekary jest astrologiem,
- ułożyłem wiersz o białym niedźwiadku ze Smorgonia, zakochanym w Pszczółce Mai, który w czasach PRL - u nie chciał uczestniczyć w święcie 1 Maja i śpiewał: ,,Pszczółka Maja fruwa tu i tam, komusze święto niepotrzebne nam'',
- w pierwszych latach III RP stare komunistki domagały się zachowania święta 1 Maja,
- w Polsce robotnicy nie czytają książek i tylko Pilipiuk piszący o pracy i rzemiośle mógłby ich zainteresować.