sobota, 6 kwietnia 2019

Oniricon cz. 482

Śniło mi się, że:

- razem z całą rodziną pojechałem na działkę, gdzie się wszyscy kłócili,






- spałem na poduszce wypełnionej pierzem nanuqsaurusa,
- powiedziałem o Sławomirze, że to iż taka fajna, inteligentna i urocza dziewczyna nie chce iść do Nieba, nie znaczy, że i ja mam sobie zmarnować życie,
- nos oddzielił się od reszty twarzy, wyrosły mu nóżki i poszedł sobie,






- w warszawskiej szkole miały miejsce targi żywności, w jednej z sal zgromadzili się zwolennicy aborcji, a prolajferzy rzucali w nich tortami, uznałem, że fajnie byłoby oberwać tortem, potem jechałem samochodem razem z panią Carolinianią ov (nazwiska nie znam), widzieliśmy ulicę przypominającą Aleję Fontann w Szczecinie, lecz była ładniejsza, mówiłem, że Kraków podoba mi się bardziej niż Warszawa, potem jakaś pani była zgorszona, że czytam pornograficzne czasopismo ,,Detektyw'', lecz powiedziałem, iż go nie czytam,






- chciałem przejść na christian wicca, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,






- Mieczysław ,,Rój'' Dziemieszkiewicz opowiadał swojej narzeczonej o różnych gatunkach myszy i owadożernych,
- pytałem pana Martinusa ov Simcassa czy zgorszyłyby go obozy koncentracyjne w ,,Świecie według Kiepskich'',







- dzwoniłem do Jacka Piekary pytając czy wierzy w Boga, ale nie odpowiedział,







- żółw jaszczurowaty był wykorzystywany do ratowania innych zwierząt min. krabów, które z upodobaniem chwytał przednimi łapami,
- na Słowacji w równoległym świecie sprzedawano produkty spożywcze (piwo, bułki itd.) oznaczone głowami czarnych zwierząt (wilk, dzik, niedźwiedź itd.). zaś książki o świecie bez magii (np. ,,Krzyżacy'' Henryka Sienkiewicza) były tam traktowane jak fantastyka,
- widziałem obóz koncentracyjny dla pedofilów, zaś Polacy i Niemcy walczyli przeciwko wspólnemu wrogowi,






- pomyślałem, że PiS w przeciwieństwie do sanacji jest zbyt łagodny, by zamykać opozycję totalną w Berezie Kartuskiej gdzie jej miejsce,






- lalka Slappy, której imię pochodziło od słowa ,,sleep'' - spać, porwała niemowlę,






- napisałem na blogu ,,Refleksję o paleniu książek'',
- powiedziałem Pavlasowi ov Vidłarowi, że gdyby PiS był jak sanacja  to by zamknął w Berezie Kartuskiej, UWAGA: To tylko sen, nic takiego się nie wydarzyło,






- rozmawiałem z Michaelem Moorcockiem,







- spotkałem znajomą pana Martinusa ov Simcassa; blondynkę w okularach, która przeczytała ,,Tatrę'', lecz jej nie zrozumiała, bo nie znała się na mitologii słowiańskiej,
- byłem na bałtyckiej plaży pokrytej dużymi, niebieskimi kamieniami, Mateusz Morawiecki zapewniał, że woda w Bałtyku jest krystalicznie czysta, lecz mnie trudno było w to uwierzyć, potem chciałem zabić kraba wełnistoszczypcego,
- w jakimś ośrodku wypoczynkowym prysznic miał postać wielkiego słonia z białej porcelany,
- słowo ,,kanalia'' znaczyło początkowo ,,kopiącego kanały'',
- ujrzałem srokonia (konia z głową, nogami, skrzydłami i ogonem sroki),






- w zakończeniu książki ,,Herby, legendy, dawne mity'' autor pisał, że w Afryce nikt na nas nie czeka, że dzieci są tam biedne i potrzebują nie turystów, ale pieniędzy,






- Marta Lokje, żona Jacka Piekary jest astrologiem,






- ułożyłem wiersz o białym niedźwiadku ze Smorgonia, zakochanym w Pszczółce Mai, który w czasach PRL - u nie chciał uczestniczyć w święcie 1 Maja i śpiewał: ,,Pszczółka Maja fruwa tu i tam, komusze święto niepotrzebne nam'',






- w pierwszych latach III RP stare komunistki domagały się zachowania święta 1 Maja,
- w Polsce robotnicy nie czytają książek i tylko Pilipiuk piszący o pracy i rzemiośle mógłby ich zainteresować. 

,,Pterodaktyl''


,, […] Pierwszy Pterodactylus został opisany w roku 1784. Uważano wtedy, że chodzi o zwierzę morskie, ale wielki przyrodnik francuski Georges Cuvier wykazał, że jest to gad latający. [...]’’ - Michel Cuisin ,,Tajemnice zwierząt. Prehistoria’’






W wieku przedszkolnym wymyśliłem sobie niewidzialnego przyjaciela. Był nim mały pterodaktyl z planety Pterotyjandii, który mi rzekomo wszędzie towarzyszył. W klasie czwartej kiedy na języku polskim omawialiśmy ,,Pinokia’’ Carla Collodiego, pod wpływem owej lektury wymyśliłem historyjkę o pterodaktylu – zabawce, który poszukiwał chłopca, który go zgubił. Przeszkadzały mu w tym Wilk i Piżmak wzorowane na Lisie i Kocie. W końcu zabawka została zamieniona przez wróżkę w prawdziwego pterodaktyla i zamieszkała na prehistorycznej planecie Pterotyjandii.





,,Szpital Świński''


,,świnia
przyszła na chwilę’’
- ks. Jan Twardowski ,,Na Chwilę’’






Latem 1996 r. fantazjowałem o Szpitalu Świńskim. Znajdował się w mieście, a leczyli się w nim zarówno ludzie jak i świnie. Oprócz siwowłosego Lekarza, personel stanowiły różne dziwne istoty jak:






- ożywiony Hamburger, który pasł stado pieczonych kurczaków,






- ożywiony Banknot Dolarowy, który na terenie szpitala prowadził Bank Pizzeryjski (zamiast pieniędzy używano w nim kawałków pizzy),






- Majonez Babun – mający ręce, nogi i twarz słoik majonezu, którego pierwowzorem był Majonez Babuni.






Rolę antagonistów pełnili Lisa i Wargowicz. Byli to kobieta z głową rudej lisicy i mężczyzna z głową wargacza. Do ich stworzenia zainspirował mnie artykuł z katolickiego czasopisma dla dzieci ,,Promyk Jutrzenki’’, w którym pytano: czyje drogi są kręte? (odpowiedź brzmiała: lisa i wagarowicza). Lisa i Wargowicz zostali schwytani i zamknięci w klatce, lecz Lekarz chciał im dać drugą szansę.






Szkoda, że w prawdziwych szpitalach nie jest tak wesoło jak w Szpitalu Świńskim! :).

,,O chłopcu, który mieszkał wśród szczurów''


,,Wysoko na firance czeka uwieszony
Przykucnie pod poduszką, w nogach łóżka legnie,
Rankiem – z buta, z rękoma wymknie się spłoszony,
I szczur – szczur – szczur po ciele truchcikiem przebiegnie’’
- Julian Tuwim ,,Szczur’’







Latem 1997 r. na fali dziecięcej fascynacji wszystkimi zwierzętami, fantazjowałem o przygodach chłopca, który został zminiaturyzowany i zamieszkał w kanale ściekowym razem ze szczurami. Gryzonie tworzyły tam społeczność podobną do ludzkiej. Ważną rolę odgrywali w niej tzw. ,,flisacy’’. Były to szczury spławiające do kanałów odpadki spożywcze z wysypiska śmieci. W ostatniej scenie chłopiec opuścił kanał ściekowy. W parku zaprzyjaźniony szczur nazwał go ,,Panem Człowiekiem’’, on zaś odzyskał swój właściwy wzrost.