,,Telewizja jest dla idiotów, czyli dla tzw. szarego człowieka. Większość widzów i tak nie rozumie, co się do nich mówi, więc trzeba pilnować, by telewizja nie mąciła ich poglądów'' – Janusz Korwin – Mikke ,,Do Rzeczy'' 1 – 7 lipca 2013
W
październiku
2015 r. obejrzałem bardzo dziwny, amerykański film ,,Amazonki
z Księżyca''
z 1987 roku, będący bezpardonową i bardzo śmieszną satyrą na
amerykańską telewizję, popkulturę i konsumpcyjny styl życia (w
Polsce elementy satyry na telewizję pojawiają się w serialu
,,Świat
według Kiepskich'').
W tym filmie widzimy scenki z życia przeciętnych Amerykanów
oglądających telewizję, fragmenty tytułowego filmu science
fiction, absurdalne reklamy i gagi, film dokumentalny, nie brakuje
też muzyki.
Akcja
filmu toczy się w XX wieku (lata 80 – te) w USA, w Moskwie
odwiedzanej przez amerykańskiego prezydenta, oraz na Księżycu,
gdzie wylądowało trzech Amerykanów z małpką, a częściowo
również na
Karaibach w XVIII wieku i w
XIX – wiecznym Londynie. Księżyc w tym filmie nie różnił się
zbytnio od Ziemi; można było oddychać jego powietrzem, rosły też
na nim rośliny, żyły zwierzęta (olbrzymi, rogaty waran), oraz
plemię Amazonek. Były to kobiety obowiązkowo piękne, ubrane w
stroje kuse i kolorowe. Znajdowały się na niskim stopniu rozwoju
cywilizacji, walczyły bogato zdobionymi włóczniami i nie wiedziały
nic o istnieniu mężczyzn (przypomina to trochę polski film
,,Seksmisja'',
a trochę fantazje Edgara Rice'a Burrougha o planecie Barsoom, czyli
o Marsie). Jedna z owych kobiet nosiła zabawne imię Alfabeta.
Amerykanie opuścili Księżyc z dwiema zakochanymi w nich Amazonkami
na pokładzie, zaś samego satelitę wysadzili w powietrze (czyżby
aluzja do licznych wojen prowadzonych przez Amerykanów?). Inne
istoty fantastyczne to: King Kong, Kuba Rozpruwacz, którym okazał
się być sam Potwór z Loch Ness (nessie), który ubrany w ludzki
strój zjadł (?) prostytutkę, oraz człowiek uzależniony od
papierosów i alkoholu, który zamienił się w małpoluda.
Na
filmie widzimy różne groteskowe sytuacje. Pewien
mężczyzna został uwięziony wewnątrz telewizora i do końca filmu
nie mógł z niego wyjść. Pewien lekarz dał rodzicom zabawkę
zamiast ich dziecka. Niejaki Harvey Pitnik (z wyglądu podobny do
Bronisława Komorowskiego z okresu sprzed zgolenia wąsów) umarł na
zawał, gdy krytycy filmowi w telewizji mówili o jego nieudanym
życiu, zaś na jego pogrzebie wystąpili szydzący z niego komicy
(jeden z owych komików przypominał wyglądem prof. Jerzego Roberta
Nowaka). Widzimy też XVIII – wiecznych piratów rabujących filmy
wideo (zabawne nawiązanie do ,,pirackich''
płyt), młodego chłopaka, który kupował prezerwatywy i nagle stał
się z tego powodu celebrytą, lecz stracił dziewczynę, oraz
reklama ,,głupiego
pasztetu''
(w oryginale: ,,silly
paté'')
– wyrobu mięsnego służącego do zabawy. Zastrzeżenia budzą
sceny erotyczne, jak np. kobieta zwana Kociakiem Miesiąca, która
wszędzie chodziła nago, nawet do kościoła – w istocie jest to
jednak satyra na rewolucję seksualną i kult ciała.
Oglądając
takie filmy, a także niektóre programy na TLC, trudno nie uznać
Amerykanów za nieco sfiksowany naród. Z drugiej strony warto by
zrobić podobną satyrę na temat polskiej telewizji :).