,,Carpe diem (łac.), ‘Zrywaj dzień’, t. zn. wyzyskuj dzień, znane powiedzenie Horacego ‘Ody’ I., 11, 8’’ - ,,Encyklopedia Powszechna Wydawnictwa Gutenberga tom 2 Assurbanipal do Caudry’’
W
lipcu
2019 r. przeczytałem ,,Karpie
bijem’’
Andrzeja Pilipiuka; dziewiąty tom popularnego cyklu fantasy o
przygodach Jakuba Wędrowycza zawierający 17 opowiadań. Ich akcja
rozgrywa się w wiekach XXI, XX (1947, 1989), XIX i XV (1410) w
Polsce (Wojsławice, Chełm, Lublin, Krasnystaw, Warszawa, Kraków,
Grunwald), Francji (Amiens), oraz w zaświatach i rzeczywistościach
alternatywnych.
O
głównym bohaterze; uzależnionym od alkoholu starym egzorcyście -
amatorze dowiadujemy się, że miał przodków min. ormiańskich i
cygańskich, w czasie II wojny światowej ratował Żydów, oraz
razem z wiernym druhem Semenem Korczaszką – wiekowym rosyjskim
kozakiem monarchistą wsparł Wojaka Obrony Terytorialnej rakietą
podrzuconą mu w ramach prowokacji przez policjantów Birskiego, jego
wujka – Edwarda – starego ubeka i Rowickiego. Poznajemy również
bliżej Helenę Wędrowycz – żonę Jakuba, która trzymała męża
twardą ręką nie pozwalając mu pić i lenić się, za to gotowała
wyśmienity bigos.
Jak
podaje kronika Iwana Krótkosza, rzekomo przetłumaczona z języka
starocerkiewnosłowiańskiego przez Andrzeja Pilipiuka, Jakub i Semen
(,,Jakób
i Symeon’’)
wzięli udział w bitwie pod Grunwaldem w 1410 r. Jakób i Symeon
byli najpewniej przodkami Jakuba i Semena, bądź nawet nimi samymi,
odbywającymi podróż w czasie. Należąc do stanu chłopskiego,
spotkali w lesie krzyżackich posłów niosących dwa nagie miecze i
z pomocą pszczół, pokonali ich i puścili nago. Król Władysław
Jagiełło (ok. 1362/ ok. 1353 – 1434) obraził się na posłów i
za radą rycerza Zawiszy Czarnego (ok. 1370 – 1428) postanowił
użyć chłopstwa do walki z Krzyżakami.
Inną
postacią historyczną pojawiającą się w zbiorze jest francuski
pisarz Jules Verne (1828 – 1905), który w Amiens spotykał się z
samym kapitanem Nemo walczącym z Rosjanami. Za opisywanie jego
przygód, ochrana rozpętała w prasie brukowej kampanię oszczerstw
przeciw pisarzowi min. oskarżając go o bycie Żydem.
Ciekawych
inspiracji dostarczyły Pilipiukowi paleontologia i
paleoantropologia. W Dębince mieszkały najprawdziwsze pitekantropy
(bardzo wczesna forma człowieka kopalnego). We wcześniejszych
tomach byli to neandertalczycy. Pitekantropem z Dębinki okazał się
sam Kapitan Wypruwacz, w którego oddziale podczas II wojny światowej
Jakub i Semen bezlitośnie zabijali i torturowali Niemców. Kapitan
Wypruwacz jako trofea zbierał niemieckie odznaczenia i wzorował się
na Czyngis – chanie (1162 – 1227), Vladzie Palowniku (1431 –
1476) i baronie Romanie von Ungern – Sternbergu (1886 – 1921), za
to hiszpańską inkwizycję uważał za zbyt łagodną. Należał do
niego oswojony mamut Włochacz. Rolę lekarza w oddziale Wypruwacza
pełnił Xawery Bardak. Godne pochwały jest to, że chociaż
Wędrowycz, małpoludy z Dębinki i Bardakowie byli wrogami, w chwili
zagrożenia Ojczyzny potrafili odłożyć waśnie na bok i wspólnie
jej bronić ;).
Kiedy
w Lublinie polski uczony prezentował kości dinozaurów przywiezione
z Mongolii, w umyśle Jakuba zrodziło się natarczywe pytanie jak
one smakowały. Chcąc się o tym przekonać, nocą w muzeum Jakub
próbował czarami sprawić, aby kości diplodoka pokryły się
mięsem, to jednak okazał się skamieniałe.
Z
mitologii greckiej został zapożyczony jednorożec (zainteresowanych
tym tematem odsyłam do świetnej książki Bartłomieje Grzegorza
Sali ,,Bestia
i potwory mitologii greckiej’’).
Jakub od swego odpowiednika z równoległego świata wiewiórek
otrzymał w prezencie tęczowy bekon z jednorożca pachnący
kwiatami. Zjadł go i popił alkoholem, a potem źle się poczuł, co
wynikało z innej budowy chemicznej tego specjału.
Z
kręgu wierzeń chrześcijańskich przepuszczonych przez filtr
słowiańskiego folkloru pochodzi anioł Semforiusz. Niegdyś był
diabłem Czortkiem, lecz grając w karty z Wędrowyczem przegrał
duszę. Jakub wyprał brudną duszę diabła i ten został
dopuszczony do Nieba jako anioł. Teraz egzorcysta zadzwonił do
piekła i kazał aniołowi zamienić się w diabła, aby nastraszyć
nastolatków odprawiających w garażu czarną mszę i tym sposobem
zniechęcić ich do satanizmu.
W
książce można znaleźć liczne nawiązania do wierzeń
słowiańskich, w szczególności polskich. Przykładowo Jakub
skłonił fortelem Babę Jagę, aby pozabijała esesmanów
stacjonujących w Wojsławicach. Dokonał tego pobierając wymagane
przez kontyngent mięso z kurzej nóżki, na której stała chatka
Baby Jagi.
Jednym
z najbardziej oryginalnych wrogów Wędrowycza był Król Karpi –
gigantyczny, mówiący karp noszący na głowie koronę z łusek.
Mszcząc się na ludziach za zjadanie jego poddanych w Wigilię, 24
czerwca wabił ich do wody, topił i pożerał. Jakub po spuszczeniu
wody ze stawu, zarąbał Króla Karpi siekierą. Postać ta wywodzi
się ze słowiańskich i bałtyckich wierzeń w monstrualne ryby
zamieszkujące jeziora Warmii i Mazur (sam inspirowałem się nimi
wymyślając olbrzymie ryby – potwory z jezior Burus):
,,RYBI KRÓL był według pruskich legend demonem, który zamieszkiwał mazurskie jeziora, sprawując władzę nad wszelkimi żyjącymi w nich istotami. Przybierał postać olbrzymiej ryby (na przykład sielawy), potrafiącej wywracać rybackie łodzie i porywać ludzi pod wodę. Gdyby król ryb kiedyś zginął, wraz z nim umarliby wszyscy jego poddani. [...]’’ - Paweł Zych, Witold Vargas ,,Bestiariusz słowiański. Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach’’
,,Król Sielaw, zwany też bardziej precyzyjnie, ale znacznie rzadziej, Królem Ryb, jest najważniejszym z fantastycznych stworów Pojezierza Mazurskiego. Ogromna ryba ze złotą koroną na głowie niepodzielnie panować miała w świecie mazurskich jezior i rzek. Król Sielaw jest dość niebezpiecznym, a nade wszystko uciążliwym potworem, mającym pod swą władzą wszelkie ryby. Charakter ma dość asertywny: nie gnębi ludzi bez potrzeby, a nawet odpłaca im dobrem za szlachetne czyny, zirytowany potrafi jednak okazać swój gniew, rwąc rybackie sieci i wzniecając fale, choć rzadko atakuje swe ofiary bezpośrednio. Pozostaje jedną z bardziej charakterystycznych postaci polskich podań i jednym z niekwestionowanych symboli Mazur. [...]’’ - Bartłomiej Grzegorza Sala, Witold Vargas, Paweł Zych ,,Księga smoków polskich’’
,,Powiadają, że w jeziorze Śniardwy rybki, zwane stynkami miały swojego króla. Rządził sprawiedliwie i wcale nie naprzykrzał się ludziom. Został jednak złowiony i przykuty do grubego łańcucha przy miejskim moście w Mikołajkach. Tam, pod wodą, tkwi do dziś. Wynurza się czasem niespodziewanie, wprawiając przechodniów w osłupienie. […].
Król stynek zwany był, z racji swej jurności, ogierem’’ - Witold Vargas, Paweł Zych ,,Duchy polskich miast i zamków’’
W
podziemiach Warszawy Jakub i Semen spotkali bazyliszka –
zabijającego wzrokiem stwora zaczerpniętego z wierzeń starożytnych
Greków. Legendy o bazyliszkach posiada nie tylko Warszawa, ale też
Wilno i Wiedeń. Jakub nie tylko nie zginął od wzroku bazyliszka,
ale i sam zabił go groźnym spojrzeniem.
Jakub
i Semen udali się do Warszawy na spotkanie z księżniczką zaklętą
w Złotą Kaczkę, chcąc z jej pomocą ukarać chełmskiego
lichwiarza, przez którego barman podwyższył ceny alkoholu. Złota
Kaczka wręczyła im sakiewkę pełną zabytkowych, złotych monet z
poleceniem, aby je w przeciągu doby wydali na rzeczy błahe. Jakub
jedną monetę wrzucił do kanału, zaś pozostałe dał chciwemu
lichwiarzowi. Ów ucieszył się, że naciągnął obu starców, a
sam zarobi krocie na rzadkich monetach. Jednak gdy minął wyznaczony
czas, cenne monety zamienił się w kamieni.
O
Helenie, żonie Jakuba Wędrowycza dowiadujemy się, że przed wielu
laty kapłan Światowida (poprawna forma brzmi: Świętowit) czarami
pogrążył ją w wieloletnim śnie. Helena spała w piwnicy
zamknięta w szklanej trumnie (motyw z baśni braci Grimm o Królewnie
Śnieżce).
Idąc
polną drogą Jakub przeniósł się w czasie do 1947 r. i w pewnej
wsi spotkał ubraną na czarno zjawę pokutującej w czyśćcu
dziedziczki. Na jej prośbę upił i przeniósł w nasze czasy
nadgorliwego ormowca, który skończył w szpitalu psychiatrycznym.
Śmierć
miała postać kobiecego szkieletu ubranego na czarno. Mieszkała w
domu na granicy światów razem z czarnym kotem, krukiem, pająkami i
szczurami. Jej przysmakiem była piszczelówka zaprawiona
arszenikiem. 1 kwietnia odwiedzili ją Jakub i Semen żartując, że
wpadli pod kombajn, a Śmierć przestraszyła się ich. Później
doszła do wniosku, że przyśnił się jej koszmar.
Z
kręgu kultury indiańskiej pochodzą totemy. Ród Bardaków ustawił
jeden z swoim indiańskim parku rozrywki dla odpoczywających na
wakacjach. Wędrowycz chcąc zaszkodzić znienawidzonemu rodowi,
ustawił trzy totemy w trójkąt, aby po wznoszeniu modłów do
Manitou o bizony, zaatakował ich kombajn zombie marki ,,Bizon’’.
Dzięki podstępowi Semena, udało się jedynie ożywić stary
gruchot.
Alkahest
był poszukiwanym przez dawnych alchemików uniwersalnym
rozpuszczalnikiem. W książce pracował nad nim współczesny
alchemik Oskar Fiukacz.
Gumofilce;
buty noszone przez Jakuba i Semena okazały się wynalazkiem kosmitów
tzw. Szaraków. Wynalazek został dokonany na początku XX wieku, a
pierwszymi ludźmi, którzy dostali gumofilce od kosmitów byli:
Grigorij Rasputin (1869 – 1916), Żyd Ajzyk i sam Semen Korczaszko,
któremu Szaraki wszczepiły w czaszkę implant, a po stu latach
powróciły na Ziemię, aby sprawdzić stan gumofilców. Na szczęście
Jakub wydłubał przyjacielowi implant.
Piotruś
Wędrowycz z przerażeniem odkrył, że jego ukochany pradziadek
wierzył w … Płaską Ziemię i uważał to za rzeczywiste.
Doświadczenia sowieckich kosmonautów i amerykańskich astronautów,
którzy widzieli Ziemię z Kosmosu uznawał za niewiarygodne.
Dowodził, że kształt oka deformuje obraz Ziemi. Jest to zabawny
komentarz do coraz popularniejszych w naszym ,,oświeconym’’
stuleciu teorii pseudonaukowych głoszących Płaską Ziemię.
Nawiązaniem
do powieści ,,Trzej muszkieterowie’’ Alexandre’a Dumasa
ojca (1802 – 1870) jest rzekomy piąty muszkieter (obok Atosa,
Portosa, Aramisa i d’Artagnana) pozostający na służbie kardynała
Richelieu. Muszkieter ten miał przybyć do Polski, a Jakub szukał w
jego grobie muszkietu do walki z ,,opętaną krową’’.
Bohaterem
dwóch powieści Julesa Verne’a (,,20 000 mil podwodnej
żeglugi’’ i ,,Tajemnicza wyspa’’) był kapitan
Nemo. Był to polski hrabia Arkadiusz Psinka, który po napadzie
Rosjan na swój dwór, zaczął pływać okrętem podwodnym
,,Nautilius’’ i zatapiać nim rosyjskie statki. Jako
napędu używał samogonu pędzonego z wodorostów i planktonu.
Trunek ten smakował jeszcze lepiej niż bimber Wędrowycza. Po
latach okazała się, że ,,Nautilius’’ spoczywa w stawie
gdzieś w Polsce. Dla ciekawostki: Nemo znaczy po grecku ,,nikt’’,
co może sugerować, że nikt nie wytwarzał lepszego bimbru niż
Wędrowycz ;).
Kiedy
Jakub i Semen badali co znajduje się za tajemniczymi drzwiami,
znajdując za nimi wiszące kożuchy i rozpościerający się za nimi
las, w pierwszej chwili pomyśleli, że trafili do Narnii – krainy
wymyślonej przez C. S. Lewisa (1898 – 1963). Później jednak
okazało się, że był to świat zniszczony przez wybuch
superwulkanu, w którym Jakub i Semen uzbrojeni w maczugi polowali na
Bardaków, aby ich zjadać.
W
powieści ,,Czara ognia’’ z cyklu ,,Harry Potter’’
J. K. Rowling, Durmstrang był bułgarską szkołą magii (również
czarnej), gdzie uczył się Wiktor Krum przybyły na wymianę do
Hogwartu. W Durmstrangu uczył się na czarodzieja pewien jasnowidz
pomagający Jakubowi przebudzić z wieloletniego snu jego żonę
Helenę.
Nawiązaniem
do amerykańskiego horroru ,,Ptaki’’Alfreda Hitchcocka
(1899 – 1980) z 1963 r. jest Nadgołąb – połączony złowrogi
umysł krakowskich gołębi, które zbuntowały się przeciwko
ludziom, których chciały wyniszczyć za pomocą ptasiej grypy, oraz
zwierzętom drapieżnym. Jakub rozmawiał z Nadgołębiem
telepatycznie, a Semen służył jako medium. Spisek gołębi został
pokonany dzięki nakarmieniu ich pszenicą z równoległego świata,
po której nie mogły normalnie latać.
Wreszcie
szereg wątków został wymyślony od podstaw przez samego Pilipiuka.
Z jego twórczości (liczne zbiory opowiadań) pochodzi postać
historyka i antykwariusza Roberta Storma, który odmówił Jakubowi
pomocy w szukania ,,Nautiliusa’’, bo nie zajmował się
fantastyką naukową.
Kiedy
ród Bardaków założył kawiarnię, korzystał z usług krowy
karmionej ziarnami kawy, które po przejściu przez jej układ
pokarmowy miały lepiej smakować. Krowa pod wpływem ogromnej ilości
kofeiny zwariowała. Zaczęła chodzić na tylnych nogach, tańczyć
na latarni jak na rurze i śpiewać. W końcu jej serce tego nie
wytrzymało :(.
W
1989 r. w Warszawie Jakub i Semen na prośbę astrologa walczyli ze
zmorą kolejkową (,,wróżką kolejkuszką’’), która
skłaniała ludzi do stania w długich kolejkach i żywiła się ich
negatywnymi emocjami. Jakub zranił zmorę, lecz ta schroniła się w
poczcie, w wyniku czego kolejki na pocztę stoją po dziś dzień.
W
równoległym świecie, w którym ludzie zamiast od małp, pochodzili
od wiewiórek żył odpowiednik Jakuba Wędrowycza mający postać
wielkiej, humanoidalnej wiewiórki noszącej gumofilce i czapkę
uszankę.
Pilipiuk
wciąż zaskakuje bogactwem wyobraźni i absurdalnym humorem, nie
szczędząc zasłużonej krytyki systemom totalitarnym (komunizm i
nazizm), oraz poprawności politycznej. Jego bohater choć pije na
umór jednocześnie jest patriotą i walczy ze złem. Jednym z jego
wrogów był stary ubek Edward – wuj policjanta Birskiego, który
mimo upadku PRL – u wciąż miał ochotę mordować ludzi i jak na
ubeka
przystało nienawidził PiS – u. Zainteresowanych postacią Jakuba
Wędrowycza odsyłam do postów: ,,Bohaterski
menel, czyli rzecz o Jakubie Wędrowyczu’’
i ,,Jakub
Wędrowycz – król moich snów’’
;).